Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: Czarni - Wietcisa 2:0, Gryf - Pomorze 3:1, Koral - Wierzyca 0:4

Krzysztof Niekrasz
Piłkarze Czarnych (ciemne stroje) walczyli w sobotę nieustępliwie.
Piłkarze Czarnych (ciemne stroje) walczyli w sobotę nieustępliwie. Fot. Łukasz Capar
Wreszcie czarneńscy kibice odetchnęli z ulgą. Ich ulubieńcy po trzech z rzędu porażkach poczuli smak zwycięstwa. Wygrana nie przyszła Czarnym łatwo, bo Wietcisa stawiła zacięty opór, ale dwa gole straciła.

Czarni Czarne i Wietcisa Skarszewy to zespoły, które są beniaminkami w IV lidze i potrzebują punktów. Po sobotnim spotkaniu więcej powodów do radości mieli gospodarze, bo zainkasowali trzy punkty.

Mecz na czarneńskim stadionie odbył się w deszczu. W pierwszej połowie obydwie drużyny specjalnie się nie wysilały, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Gra odbywała się przeważnie w środkowej strefie boiska. Częściej w posiadaniu piłki byli przyjezdni.

Po przerwie rywalizacja zdecydowanie się ożywiła. Początkowo więcej z grania mieli zawodnicy Wietcisy. Ich akcje kończyły się jednak na linii pola karnego Czarnych. Dopiero po godzinie walki miejscowi gracze odważniej zagrali i uwierzyli, że mogą strzelić gola. I tak się stało za sprawą Tomasza Spryszyńskiego, który otworzył konto bramkowe.

Czarni poszli za ciosem. Na kwadrans przed końcem spotkania gości dobił Piotr Jankiewicz, który jak się później okazało, ustalił ostateczny wynik. Warto dodać, że pomocnik ten zaliczył asystę przy pierwszej bramce.

W ataku czarneńskiego zespołu wyróżniał się 23-letni Łukasz Kościan. Napastnik był niezwykle aktywny i mocno dał się we znaki skarszewskim defensorom. Zawody dobrze prowadził sędzia Tadeusz Jankowicz ze Słupska.

- Trudno coś innego powiedzieć niż to, że jestem zadowolony. Mam pełne uznanie dla swoich piłkarzy, bo w pełni zrealizowali założenia taktyczne. Trudne chwile mieliśmy zaraz na początku drugiej połowy, ale nasza taktyka była nastawiona na rozbijanie ataków Wietcisy. Przetrzymaliśmy napór gości i sami ruszyliśmy do zdecydowanego szturmu. Zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, bowiem w ostatnim okresie sporo krytycznych słów padło pod moim adresem i mojej drużyny. W poprzednich meczach zawodnicy grali nieźle, ale punkty zdobywali przeciwnicy. Mam nadzieję, że ta zdobyta pełna pula odmieni zespół - wyznał Jurek Marach, trener czarneńskiego zespołu.

Czarni Czarne - Wietcisa Skarszewy 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Tomasz Spryszyński (61), 2:0 Piotr Jankiewicz (75).

Czarni: Handel, Łagoda, Szaciukiewicz, Bernatek, Kozanko, P. Spryszyński, Jankiewicz, Łazor, T. Spryszyński - ż.k. (63 Wegner), Kościan, Remieniewicz - ż.k. (86 Kuzan).

Trwa zła passa Pomorza

Potęgowski beniaminek miał udany początek sezonu. Od czwartej kolejki Pomorze wpadło w dołek. W sobotnie popołudnie podopieczni Mirosława Iwana doznali trzeciej z rzędu porażki. Tym razem przegrali w Tczewie.

Nie sprawili miłego prezentu zawodnicy Pomorza swojemu koledze z drużyny - Dominikowi Kaczmarkowi, który w sobotę zmienił stan cywilny. Od początku obydwie drużyny prowadziły otwartą grę i to w szybkim tempie. Jednak brakowało sytuacji podbramkowych. Po dwóch kwadransach bardziej bojowo nastawieni do walki okazali się tczewianie, którzy zdobyli prowadzenie.

Jeszcze na początku drugiej połowy gra była wyrównana. Potęgowianie grali ładnie dla oka, ale mało skutecznie. Później defensorzy z Potęgowa nie ustrzegli się błędów, które wykorzystali piłkarze Gryfa 2009. Przyjezdni cieszyli się jedynie ze zdobycia honorowego gola tuż przed końcem meczu. To była tylko radość przez łzy.

- W tej konfrontacji wcale nie byliśmy gorsi od tczewskiego zespołu - tak ocenił Zygmunt Szewczyk, kierownik potęgowskiego Pomorza. - Arbitrzy byli po stronie gospodarzy. Nie dawali nam rozwinąć skrzydeł, bo boczni sędziowie byli czujni i bardzo często pokazywali urojone spalone. W dodatku arbiter główny nie uznał nam prawidłowo zdobytej bramki przez Krzyśka Pijanowskiego. Nie chcę usprawiedliwiać naszej porażki, ale sędziowanie pozostawiało wiele do życzenia.

Gryf 2009 Tczew - Pomorze Potęgowo 3:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Paweł Dirda (głową - 38), 2:0 Paweł Grzesiak (64), 3:0 P. Dirda (głową - 71), 3:1 Henryk Patyk (rzut karny - 90).

Pomorze: Skiba, Pakosz, Kozera - ż.k., Ł. Ulanowski, Burak, Gałka (66 Formela), Jaskólski, Kalamaszek, D. Mikołajczyk (66 Wólczyński), Pijanowski, Patyk - ż.k.

Tabela

Tabela

1. Lechia II Gdańsk 6 18 13-1
2. Orlęta Reda 6 12 19-10
3. Wierzyca Pelplin 6 12 18-13
4. Pomezania Malbork 6 12 10-6
5. Murkam Przodkowo 6 11 10-5
6. Olimpia Sztum 6 11 9-7
7. Gryf 2009 Tczew 6 10 15-12
8. Pomorze Potęgowo 6 9 15-12
9. Żuławy Nowy Dwór Gd. 6 9 7-8
10. Powiśle Dzierzgoń 6 7 7-8
11. Czarni Pruszcz Gdański 6 7 12-15
12. Czarni Czarne 6 6 7-7
13. Koral Dębnica 6 6 8-15
14. Wietcisa Skarszewy 6 6 7-16
15. Rodło Kwidzyn 6 3 4-12
16. Orzeł Trąbki Wielkie 6 0 1-15

Dębniczanie zainkasowali cztery gole

Drugiej z rzędu wysokiej porażki, a czwartej przegranej w rundzie jesiennej, doznali piłkarze Korala. Tym razem w sobotę u siebie dębniczanie przegrali 0:4. Nerwowo zaczyna się robić w szeregach dębnickiego zespołu.

Mecz rozpoczął się nawet obiecująco dla gospodarzy. Już w 5. minucie Piotr Dowksza wykonywał rzut wolny i po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. Później dwie dogodne sytuacje podbramkowe miał Kamil Bulwan, ale mało precyzyjnie główkował. W miarę upływu czasu impet miejscowych osłabł, a do głosu zaczęli dochodzić goście. Zdobyli oni prowadzenie i szanowali wynik do przerwy.

Zejście z boiska kontuzjowanego P. Dowkszy osłabiło Korala, gdyż brakowało reżysera gry. Jeszcze po przerwie dębniczanie próbowali zmienić niekorzystny wynik. Niestety, nie mieli recepty na sforsowanie defensywy z Pelplina. W ekipie gości w głównej roli wystąpił doświadczony, bo 39-letni eksligowiec Grzegorz Pawłuszek. Dwa jego trafienia do siatki załatwiły sprawę dla Wierzycy.

Końcowy wynik przypieczętował Piotr Sarnecki z problematycznego rzutu karnego.
Sędziowie nie mieli najlepszego dnia i popełnili sporo błędów. Trener Zbigniew Cyzman ma ból głowy, ponieważ jego Koral posiada strasznie dziurawą defensywę, a o tym świadczy aż piętnaście straconych goli. Przez ostatnie siedem minut gospodarze grali w dziesiątkę, bo za pyskówkę czerwoną kartką ukarany został Michał Adamczyk.

Koral Dębnica - Wierzyca Pelplin 0:4 (0:1)

Bramki: 0:1 Łukasz Racki (rzut wolny - 30), 0:2 Grzegorz Pawłuszek (68), 0:3 G. Pawłuszek (70), 0:4 Piotr Sarnecki (rzut karny - 89).

Koral: Babiński, Drążek, Dąbkowski, Michalski, Błaszczak - ż.k., Ł. Bednarek (53 - Żukowski), Bulwan, P. Dowksza (34 G. Dowksza), Wachnik (46 Kulczyk), K. Bednarek - ż.k., Stalka (70 Adamczyk - cz. k.).

Lechia II wciąż w lidze wygrywa

Tylko jeden zespół ma komplet zwycięstw po sześciu pierwszych ligowych kolejkach sezonu 2009/2010. Mowa o Lechii II, która w weekend pokonała 2:0 Rodło.

Z zespołów z naszego podokręgu najwyżej w tabeli są jednak gracze Pomorza Potęgowo.

Wyniki meczów w 6. serii IV ligi: Lechia II Gdańsk - Rodło 2:0 (1:0), Orzeł - Powiśle 0:2 (0:1), Orlęta - Czarni P. Gd. 5:1 (2:0), Olimpia - Pomezania 1:1 (1:0), Gryf 2009 - Pomorze 3:1 (1:0), Czarni Cz. - Wietcisa 2:0 (0:0), Koral - Wierzyca 0:4 (0:1), Żuławy - Murkam 3:1 (1:0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza