Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

IV liga. Grom Nowy Staw - Jantar Ustka 3-1 (relacja i zdjęcia)

kan
Konrad Sosiński/ Nasze Miasto Malbork
Jantar Ustka przegrał pierwszy mecz w rundzie wiosennej ulegając w Nowym Stawie gromowi 1:3.

W ramach XXII kolejki pomorskiej IV ligi piłki nożnej Jantar Ustka udał się do Nowego Stawu zmierzyć się z tamtejszym Gromem, wiceliderem rozgrywek.

Jantar od początku przyjął postawę defensywną nastawiając się na kontry. Uważna gra w obronie gości w pierwszych minutach spotkania przynosiła oczekiwany rezultat. Po szybko wyprowadzonych kontrach Karol Czubak dwukrotnie otrzymywał podania z głębi pola, jednakże osamotniony przegrywał pojedynki z rosłymi stoperami gospodarzy. Jantar szukał również szczęścia w stałych fragmentach gry. Po centrze Kacpra Dawida z rzutu wolnego Czubak wygrał pojedynek główkowy z pilnującym go obrońcą jednak chybił uderzając minimalnie nad poprzeczką. Sytuacja uległa zmianie w 15 minucie spotkania, kiedy to kontuzji kolana nabawił się aktywny w pierwszych minutach skrzydłowy Jantara Patryk Pytlak. Zniesionego na noszach z boiska Pytlaka zastąpił wracający do zdrowia po kontuzji Mateusz Żebrowski. Od tego momentu Grom zaczął przeważać. Większe posiadanie piłki zaczęli bowiem przenosić również na sytuacje strzeleckie. Czujny w bramce Jantara pozostawał jednak Patryk Wójcik. W 35 minucie dużym sprytem wykazał się z kolei snajper gospodarzy Tomasz Grabowski, który otrzymał prostopadłe podanie i w niemalże straconej pozycji zdążył czubkiem buta przedłużyć piłkę wybijając ją za boisko, przy czym zdążył jeszcze w polu karnym znaleźć kontakt butem z głową odważnie interweniującego Wójcikiem uprzedzając tym samym bramkarza gości w walce o futbolówkę. Sędzia dopatrzył się przewinienia bramkarza w tym przypadku i podyktował rzut karny. Pojedynek z jedenastu metrów pomiędzy wyżej wymienionymi wygrał jednak Patryk Wójcik, który efektownie wybronił silne uderzenie zmierzające w swój prawy róg.

Od tego momentu gra ponownie zaczęła być wyrównana. Grom szukał okazji w ataku pozycyjnym, Jantar zaś w akcjach kontrujących. Następna klarowna sytuacja miała miejsce dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej odsłony spotkania, kiedy lewy pomocnik Gromu skutecznie przedryblował w polu karnym wzdłuż linii końcowej trzech zawodników Jantara i zagrał piłkę ziemią równolegle względem bramki, gdzie czyhał już na nią Sebastian Gwóźdź, który z bliskiej odległości nie miał problemu z wykończeniem akcji. Tym samym to Grom schodził do szatni z przewagą.

Druga odsłona zaczęła się od odważniejszej gry usteckiego zespołu. Jantar dalej czekał na swoje okazje w kontrach, które w tej połowie nabierały już klarowniejszego kształtu. Pomimo tego w 55 minucie realną okazje na podwyższenie prowadzenia mieli gospodarze. Asystujący przy pierwszej bramce dla Gromu pomocnik otrzymał prostopadłe podanie z boku boiska, lecz wskutek interwencji bramkarza ustczan stracił równowagę. Sędzia pomimo protestów gości podyktował drugą w tym meczu jedenastkę dla zespołu gospodarzy. Kolejnym pojedynku Grabowski – Wójcik, znów górą był Jantar. Tym razem Grabowski próbując mocnego uderzania z prostego podbicia strzelił wysoko nad poprzeczką.

Następnie po jednej z zespołowych akcji Jantara w 61 minucie meczu sam na sam z bramkarzem gości wyszedł Kamil Wójcik, który uderzył obok bramkarza, jednak próby interwencji niemalże z linii bramkowej podjął się zawodnik Gromu Krzysztof Danielak w rezultacie czego wbił on piłkę do własnej bramki. Trafienie tym samym zostało zaliczone jako bramka samobójcza. Po tym golu gra na krótko ustała w środku pola. Rozwój boiskowych wydarzeń miał swoją kontynuację, kiedy odpowiedzialność za grę swojego zespołu, ku uciesze miejscowych kibiców, na barki wziął kapitan zespołu Gromu Robert Wesołowski. Wyżej wymieniony w 66 minucie spotkania otrzymał podanie z prawej strony boiska, poprowadził piłkę pod pole karne Jantara, ściął z nią do środka i kapitalnym, czystym uderzeniem z około 20 metrów umieścił piłkę przy samym słupku długiego rogu bramki strzeżonej przez Patryka Wójcika.

Po bramce inicjatywę przejął Jantar. Liczne próby zagrożenia bramce gospodarzy nie odnajdywały wyrazu w sytuacjach bramkowych. Zmieniło się to diametralnie w 80 minucie spotkania, gdy Kacper Dawid świetnym górnym podaniem obsłużył Karola Czubaka, który jednak wraz z bramkarzem Gromu minął się z zacentrowaną piłką marnując tym samym doskonałą okazję do wyrównania. Młody snajper miał możliwość rehabilitacji 5 minut później. Po szybkiej wymianie podań piłkarzy Jantara na połowie przeciwnika Czubak znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem Gromu Mikołajem Joźwiakiem, który jednak efektownie wybronił uderzenie napastnika gości. Chwile później Jantar mógł kolejny raz zagrozić bramce gospodarzy. Tym razem Bartłomiej Nałęcz po dwóch zablokowanych uderzeniach zza pola karnego, kiedy dopadł do niej trzeci raz poszukał w polu karnym prostopadłym podaniem Radosława Łukasika, jednak okazało się ono minimalnie za mocne i padło łupem przytomnego Joźwiaka. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry skuteczną kontrę wyprowadził Grom, którą sfinalizował mocnym uderzeniem z 10 metrów wykonawca rzutów karnych w tym meczu Tomasz Grabowski, czym ustalił wynik spotkania.

Wynik 3-1 dla Gromu sprawia, że drużyna z Nowego Stawu pozostaje wciąż w ścisłej walce o awans do III ligi, zaś Jantar poznaje smak pierwszej porażki w tym sezonie i pierwszej trenera Mirosława Iwana.

Grom Nowy Staw - Jantar Ustka 3:1(1:0)

Bramki. Grom: 44’ Sebastian Gwóźdź, 61’ Krzysztof Danielak; 90’ Tomasz Grabowski - Jantar: 63’ – Danielak (samobójcza).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustka.naszemiasto.pl Nasze Miasto