Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: Jantar Ustka - Koral Dębnica 1:3 (0:1)

Krzysztof Niekrasz
Marcina Plutę (nr 22) z Jantara powstrzymuje  Przemysław Jóźwiak.
Marcina Plutę (nr 22) z Jantara powstrzymuje Przemysław Jóźwiak. Kamil Nagórek
W meczu na szczycie Jantar/Euro-Industry Ustka okazał się gorszy od Korala Dębnica i przegrał 1:3.

Na usteckim stadionie obydwie drużyny z czwartoligowej czołówki rozpoczęły granie bardzo dynamicznie. Gospodarzom nie byli dłużni goście. Jantar/Euro-Industry Ustka i Koral Dębnica to zespoły, które od początku rozgrywek stawiają na otwarty futbol i mają trzecioligowe aspiracje. W sobotnim meczu siła rażenia gości była jednak większa. I to zdecydowanie. Po dwóch kwadransach rywalizacji zaznaczyła się przewaga gości.

Efektem tego było uzyskanie prowadzenia w 32. minucie gry przez Dawida Wachnika. Dębniccy piłkarze poszli za ciosem i mieli kolejne okazje na podwyższenie rezultatu w pierwszej połowie. Niestety, zawodzili strzelecko. Ustczanie wyprowadzali tylko kontrataki. Po przerwie inicjatywa była po stronie Korala. Jego akcje był prowadzone z rozmachem.

Miejscowi poruszali się ospale i nie mieli pomysłu na sforsowanie pewnie interweniujących obrońców z Dębnicy. Usteccy gracze nie nadążali za rywalami, którzy mieli dużo swobody. Koral grał z polotem i zdobył dwie kolejne bramki, które obarczyły konto miejscowych defensorów. Jantarowcy unieśli się honorem i zmniejszyli rozmiary porażki w doliczonym czasie. Trzeba dodać, że Koral kończył grę w dziesiątkę, bo w 83. minucie czerwony kartonik (po dwóch żółtych kartkach) zobaczył Andrzej Kierski.

- Liczyłem na trzy punkty, ale zawiodłem się i z tego powodu jestem zdruzgotany. Z naszej strony zabrakło zdecydowania pod dębnicką bramką. Nie rozumiem, jak to się stało, że moja drużyna nie potrafiła poukładać sobie gry. Szkoda straconych punktów - oznajmił zasmucony Tadeusz Żakieta, trener usteckiego zespołu. - Muszę dokonać korekt w składzie, a zwłaszcza w obronie. Nie możemy tracić tylu goli. Trzy bramki to były praktycznie prezenty z naszej strony. Musimy się pozbierać po tym niepowodzeniu.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy postawić wszystko na jedna kartę, bo interesowało nas zwycięstwo. Początkowo gra nam się nie układała. Na szczęście po jakimś czasie nasze tryby zaczęły dobrze i skutecznie funkcjonować. Byliśmy lepsi od ustczan - tak ocenił Przemysław Jóźwiak, piłkarz dębnickiego Korala. - Zaprezentowaliśmy uporządkowaną piłkę nożną. Wszyscy cieszymy się z tego zwycięstwa. Nasz zespół pokazał charakter, bo wszystkim graczom zależało na dobrej postawie na boisku.

Dla usteckiego zespołu była to pierwsza wiosenna porażka na własnym boisku. Z kolei dla dębniczan było to trzecie wyjazdowe zwycięstwo w rundzie rewanżowej. Zespoły zrównały się punktami. Przy tym samym dorobku punktowym wyżej w końcowej tabeli będą dębniczanie, którzy mają lepszy bilans bezpośrednich meczów z ustczanami. Dwa razy wygrali po 3:1.

We wtorek o godz. 17 Murkam Przodkowo podejmować będzie Jantar/Euro-Industry. Także o godz. 17 w Dębnicy Koral spotka się ze Startem Mrzezino.

Jantar/Euro-Industry Ustka - Koral Dębnica 1:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Dawid Wachnik (32), 0:2 Grzegorz Wyszyński (72), 0:3 Patryk Piesik (89), 1:3 Łukasz Stasiak (90+1).

Jantar/Euro-Industry: Gołębiewski, Badowski, Dawid Giszka, Łukasik (41 Michał Mytych), Górniewicz, Pluta, Oczujda (57 Podedworny), Kowalewski, Wólczyński, Solczak - ż.k., Stasiak.

Koral: Kuć, Buława, Jóźwiak, Bianga, Dragański, Kierski - 2 x ż.k., a w konsekwencji cz.k., Wirkus (70 Frymark), Wolański, Wachnik (77 Damian Adamczyk), Fabich - ż.k., Wyszyński (82 Piesik).

Horror w Potęgowie

Większej dramaturgii nie można sobie wyobrazić. Końcówka sobotniego meczu była niezwykle ciekawa i emocjonująca. W Potęgowie Pomorze po dreszczowcu wygrało z Żuławami Nowy Dwór Gdański. Sprawa zwycięstwa przesądzona została w doliczonym czasie gry. Już dawno kibice z Potęgowa nie przeżywali takiej nerwówki. Ich ulubieńcy pokonali niżej notowaną drużynę, ale ich gra była daleka od ideału. To była droga przez mękę. Wynik cieszy, gra mniej - podsumował jeden z potęgowskich fanów futbolu.

Piłkarze Pomorza nie potrafili złapać odpowiedniego rytmu, którym imponowali jesienią. Podopieczni Mirosława Iwana mieli sporo dogodnych sytuacji, ale albo ponosiła ich fantazja, albo długo zwlekali z oddaniem strzału. Akcje potęgowian były mało dynamiczne. Goście nastawieni byli na defensywę i tylko od czasu do czasu wyprowadzali kontry. Jednym z wyróżniających się piłkarzy na boisku był Mariusz Mikołajczyk.

- To był horror. Wróciliśmy z dalekiej podróży. Chcę jednak pochwalić graczy za walkę o korzystny wynik do ostatniego gwizdka arbitra. Pokazali charakter. Nie załamali się, mimo że przegrywali 0:1. Tym razem szczęście było po naszej stronie - stwierdził Zygmunt Szewczyk, kierownik potęgowskiego zespołu.

W najbliższy wtorek o godz. 17 potęgowianie grać będą w Pęplinie z Karolem.

Pomorze Potęgowo - Żuławy Nowy Dwór Gdański 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Grzegorz Boniecki (85), 1:1 Mariusz Kalamaszek (rzut wolny - 87), 2:1 Dominik Kaczmarek (90+1).

Pomorze: Król, Gałka - ż.k., Kalamaszek, Kamil Gapski, Robert Ulanowski, Jaskólski, Kaczmarek - ż.k., Mariusz Mikołajczyk (87 Kotusiewicz), Staszczuk (46 Formela), Luzak (81 Kamil Ulanowski - ż.k.), Damian Mikołajczyk.
Sprawa honoru Karola

Pomezania wprawdzie wygrała 2:0 z Karolem, ale musiała się mocno napracować, a goście pozostawili dobre wrażenie. Pęplinianie pojechali tylko w dwunastoosobowym składzie. - Mieliśmy cztery klarowne sytuacje podbramkowe. W decydujących momentach zawiodła skuteczność. Niestety, nie ustrzegliśmy się ich na początku oraz w końcówce i straciliśmy dwa gole - ocenił Marcin Petrus, bramkarz i prezes Karola.

W 35. minucie malborski gracz Michał Krawczyk nie potrafił wykorzystać karnego. Po jego strzale piłka minęła bramkę. Ostatni kwadrans goście grali w dziesiątkę. Czerwień po dwóch żółtkach zobaczył Mateusz Pietras. We wtorek o godz. 17 w Pęplinie Karol zmierzy się z potęgowskim Pomorzem.

Pomezania - Karol Pęplino 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Kamil Wróblewski (4), 2:0 Michał Krawczyk (85).

Karol: M. Petrus, Wasylko, Urbanowicz, Bartoś, Świątczak, Wypych - ż.k., Gruszka, Mateusz Pietras 2 x ż.k., a w konsekwencji cz.k., Gołąb (65 Rusakiewicz), Bokacz, Cieślak.

Pozostałe wyniki: Wietcisa - Pogoń 2:1 (0:1), Start - Grom 1:0 (0:0), GKS - Murkam 1:1 (1:1), Olimpia - Gryf 2009 0:1 (0:1), Wierzyca - Powiśle 2:0 (0:0).

1. Gryf 2009 Tczew 22 50 67-22
2. Jantar Ustka 22 43 49-24
3. Koral Dębnica 22 43 47-25
4. Pomorze Potęgowo 22 38 30-25
5. Wietcisa Skarszewy 22 36 34-34
6. Pomezania Malbork 22 35 31-21
7. Murkam Przodkowo 22 33 31-20
8. Powiśle Dzierzgoń 22 32 32-29
9. Olimpia Sztum 22 31 25-33
10. Grom Kleszczewo 22 28 27-32
11. GKS Kolbudy 22 28 34-41
12. Wierzyca Pelplin 22 26 46-47
13. Żuławy Nowy Dwór Gd. 22 25 23-36
14. Karol Pęplino 22 17 21-44
15. Start Mrzezino 22 15 17-39
16. Pogoń Prabuty 22 9 16-58

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza