Pomezania Malbork - Gryf Słupsk 1:1 - mecz przerwany w 62. minucie z powodu ulewy i zalania boiska, spotkanie zostanie dokończone w innym terminie
Bramki: 1:0 Dominik Butowski (24), 1:1 Przemysław Rusiecki (30)
Gryf: Gołebiewski - Kozakowski, Pawlina, Świdroń, Butowski, W.Ciechański, Piechowski, Majcher, N.Ciechański (59 Ksiązkiewicz), Kalinowski, Rusiecki (59 Dąbrowski).
Gospodarze objęli prowadzenie po stałym fragmencie gry. Po rzucie rożnym dośrodkowana piłka przelała się dosłownie po nodze Dominika Butowskiego i wpadła do siatki. Sześć minut później po ładnej drużynowej akcji, piłkę w polu karnym przejął Przemysław Rusiecki i uderzył nie do obrony.
- Byliśmy zespołem, który dyktował warunki w pierwszej części meczu. Gospodarze jedyny celny strzał mieli w 45. minucie po próbie Grabowskiego. Napastnik Pomezanii wyszedł sam na sam, ale obronił ramieniem Kamil Gołębiewski. Po przerwie nic wielkiego się nie działo. Pomezania nieco lepiej weszła w mecz w drugiej połowie, ale nie przekładało się to na akcje. Potem przeszła wielka ulewa. Nie było właściwie widać człowieka z jednego metra - grad i deszcz. Atrakcją był potem występ dwóch kibiców Gryfa na płycie boiska niczym podczas pamiętnego meczu Polska - Anglia. Po 30 minutach czekania sedziowie podjęli decycję, że ze względu na bezpieczeństwo zawodników i stojącą wodę nie dało się grać i mecz nie zostanie wznowiony. Istnieją trzy możliwości dalszego biegu sprawy. Utrzymanie wyniku z boiska oraz w innych terminach rozpoczęcie go ponownie od początku lub od momentu przerwania i dogranie tych 28 minut. Zobaczymy jaką decyzję podejmie Pomorski Związek Piłki Nożnej - powiedział Tadeusz Żakieta, trener Gryfa Słupsk.
Warto dodać, że była już taka sytuacja i to w Słupsku. 22 września 2012 roku Gryf Słupsk podejmował Lechię II Gdańsk. Starcie zostało przerwane ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne. Nad boisko nadciągnęła burza, błyskawicznie zapadały ciemności. Wtedy w 55 minucie arbiter zakończył grę. Mecz dokończono w Słupsku 3 października. Ostatecznie wygrała Lechia II po golach Patryka Tuszyńskiego (69) i Pawła Nowaka (71).
Bytovia Bytów - Jantar Ustka 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Wołodymyr Kajdrowicz (1), 1:1 Bartłomiej Oleszczuk (63)
Bytovia: Ryngwelski - Lejk, Szmidke, Cybula, Wdowiak (82 Malich), Błaszkowski, Kajdrowicz, Wirkus (77 Patryk Wolski), Bąkowski (57 Kropidłowski), Chojnacki (70 Regliński), Rzepiński (57 Głowiński).
Jantar: Rykowski - Szałek, Budziński, Rymarz, Zych, Granosik, Oleszczuk, Mike (55 Grygiel), Kulczyk (60 Szczypek), Zdunek (75 Król), Stasiak
Już w pierwszej minucie piłkę poza polem karnym wybijał bramkarz Jantara, którym tym razem był 51-letni Mariusz Rykowski. Wołodymyr Kajdrowicz przejął piłkę i z połowy boiska strzelił piękną bramkę. W 63. minucie po podaniu Huberta Szczypka wyrównał Bartłomiej Oleszczuk.
- Sytuacja z pierwszej minuty trochę podcięła skrzydła chłopakom, ale pokazali charakter i jeszcze w pierwszej połowie mieliśmy trzy idealne sytuacje do zdobycia bramki, ale nie udało się ich wykorzystać. W drugiej połowie wyszliśmy z założeniem zdobycia bramki. Udało się w 63 minucie meczu. Chwilę potem w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Łukasz Stasiak, ale dobrą interwencją wykazał się bramkarz Bytovii. Dalszą część meczu to typowa walka - powiedział Dominik Kaczmarek, trener Jantara Ustka.
W pozostałych spotkaniach: Grom Nowy Staw - Powiśle Dzierzgoń 2:0, Jaguar Gdańsk - AS Kolbudy 2:1, Czarni Pruszcz Gdański - GKS Kowale 4:1.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?