Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: Pierwsza wygrana Brdy. Remis Pogoni. Porażki Poloneza i Korala

Krzysztof Niekrasz
Brda wreszcie wygrała. Z piłką atakuje Dariusz Szopiński.
Brda wreszcie wygrała. Z piłką atakuje Dariusz Szopiński. Fot. Łukasz Capar
Dopiero w dwudziestym meczu Prime Food Brda wygrał w lidze. Pokonał Murkam Przodkowo 1:0.

Tabela

Tabela

1. Chojniczanka Choj. 19 49 54-18
2. Gryf Wejherowo 20 45 50-23
3. Orzeł Trąbki Wielkie 20 40 34-18
4. Lechia II Gdańsk 20 40 35-23
5. Start Mrzezino 20 34 27-24
6. Powiśle Dzierzgoń 20 31 26-24
7. Murkam Przodkowo 20 29 25-20
8. Pomezania Malbork 20 26 25-18
9. Pogoń Lębork 20 25 24-27
10. GTS Kolbudy 18 24 19-17
11 Czarni Pruszcz Gd. 19 22 26-40
12. Wisła Tczew 20 21 25-35
13. TKP Tczew 20 19 24-38
14. Koral Dębnica 20 18 24-44
15. Polonez Bobrow. 20 12 21-50
16. Brda Przechlewo 18 7 17-37

Tego się nikt nie spodziewał na przechlewskim stadionie, że w Wielką Sobotę miejscowi piłkarze sprawią miły prezent świąteczny dla najwierniejszych swoich kibiców. Pierwsza połowa nie zapowiadała sukcesu. Wysoko notowany Murkam posiadał przewagę. Jego akcje były dynamiczne i bardzo niebezpieczne.

W przechlewskiej bramce znakomicie spisywał się Mateusz Pestka, który dwoił i troił się, aby zachować czyste konto bramkowe. Temu ambitnemu bramkarzowi cel udało się zrealizować. Gospodarze nastawieni byli na kontry. Strasznie kąśliwe były strzały z rzutów wolnych wykonywanych przez przechlewianina Dariusza Szopińskiego.

Po przerwie zawodnicy z Przechlewa odważniej ruszyli do przodu. Wielka radość zapanowała w 54. minucie. Wtedy to Piotr Kopot dokładnie podał do młodego Karola Pelikana, który z ośmiu metrów skierował piłkę do siatki. Potem gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Przez ostatni kwadrans przodkowianie próbowali zmienić niekorzystny wynik. Niestety, nie powiodło się im, bo przechlewska defensywa skutecznie rozbijała natarcia gości, a w tym prym wiódł doświadczony Michał Król.

- Wiadomo jednak, że nic tak nie buduje atmosfery w drużynie, jak zwycięstwo
- wyznał szczęśliwy Józef Saładziak, kierownik zespołu z Przechlewa. - Z pewnością wszyscy czujemy małą ulgę, że mamy wreszcie powód, aby zamknąć usta tym, którzy cały czas narzekają na kiepskie wyniki. Bardzo długo czekaliśmy na pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale wreszcie ekipa Janusza Fabicha przełamała się i na pewno przyjdą kolejne wygrane tej wiosny.

Nasza sytuacja w tabeli jest nadal zła. Przecież każda wygrana dodaje wiary. W meczu przeciwko Murkamowi nie zabrakło zaangażowania i chęci zdobycia trzech punktów z naszej strony. Jeśli chodzi o poziom piłkarski, to jest jeszcze wiele do zrobienia. Zespół musi wyeliminować przypadkowe błędy i gracze nie mogą oddawać piłki rywalowi za darmo. W najbliższą środę, czyli piętnastego kwietnia, u siebie Prime Food Brda Przechlewo grać będzie z Chojniczanką Chojnice. Bedzie to zaległy mecz z osiemnastej kolejki, rozpocznie się o godzinie siedemnastej na przechlewskim stadionie.

Prime Food Brda Przechlewo - Murkam Przodkowo 1:0 (0:0).

Bramka: 1:0 Karol Pelikan (54).

Prime Food Brda Przechlewo: Pestka, Cieśliński, Gostomczyk, Król, Błaszczak, Glaspan, K. Myszka, M. Szopiński (84 Czarnotta), D. Szopiński, Kopot - ż.k. (88 Orłowski), Pelikan (89 Bsufka).

XX kolejka

XX kolejka

IV liga: Orzeł Trąbki Wielkie - Lechia II Gdańsk 0:1 (0:1), Pomezania Malbork - Start Mrzezino 1:1 (0:0), Powiśle Dzierzgoń - GTS Kolbudy 0:1 (0:0), Czarni Pruszcz Gd. - Gryf Wejherowo 0:3 (0:1).

TKP Unia Tczew - Pogoń Lębork 3:3

Dobre widowisko piłkarskie zobaczyli kibice w Tczewie. Zawodnicy Tczewskiego Klubu Piłkarskiego i Pogoni Lębork postawili na ataki. Jedni i drudzy zdobyli po trzy gole. Warto dodać, że trzykrotne prowadzenie uzyskiwali lęborczanie.

To był zacięty i wyrównany mecz. Dominowała w nim twarda walka. Gospodarze i goście bardzo często stwarzali dogodne sytuacje. Używając słownictwa bokserskiego, jedni i drudzy poszli na wymianę ciosów. Zapomniano o obronie. Końcowy wynik jest remisowy i bardziej szczęśliwy dla tczewian.

- Gra z obu stron była szybka. Nie ustrzegliśmy się błędów w obronie. Na nasze szczęście defensywa tczewska też je popełniała. W przekroju całego meczu byliśmy minimalnie lepsi. Słabszy dzień miał Mariusz Władyka, który zmarnował trzy wyśmienite okazje pod bramką gospodarzy. Jak zwykle byliśmy groźni ze stałych fragmentów gry. W tym elemencie wyróżniał się tradycyjnie Mariusz Kalamaszek - zakomunikował Andrzej Małecki, trener lęborskiej Pogoni.

TKP Unia Tczew - Pogoń Lębork 3:3 (1:2).

Bramki: 0:1 Górski (5), 1:1 Dombrowski (31), 1:2 Rosiński (45), 2:2 Lizak (47), 2:3 Małecki (52), 3:3 Dombrowski (74).

Pogoń: Skrzypczak, P. Małecki, Mądrzak - ż.k., Trawiński, Gusmann, Witkowski (46 Kołucki), Górski, Kalamaszek, Kwapiński (46 Piotrowski - ż.k.), Władyka (85 D. Mielewczyk), Rosiński (75 Malek).
Koral Dębnica - Wisła Tczew 0:2

Po raz pierwszy w sezonie piłkarze Korala Dębnica zagrali u siebie na wzniesionym od nowa stadionie. Do tej pory występowali jako gospodarz w Chojnicach. Inauguracja nie była pomyślna. Gospodarze stracili punkty po porażce z Wisłą Tczew.

Od początku spotkania dębniczanie sprawiali wrażenie zagubionych. Obrońcy zostawiali napastnikom Wisły zbyt dużo miejsca. Z grona miejscowych zawodników dwie dogodne okazje miał napastnik Michał Adamczyk. Tczewianie próbowali grać z kontry. Taka taktyka przyniosła im powodzenie.

- Nie wiem, co mam mówić - powiedział załamany po meczu Zbigniew Cyzman, grający trener Korala Dębnica. - Nie spodziewaliśmy się, że tak słabo i mało skutecznie powalczymy.

Koral Dębnica - Wisła Tczew 0:2 (0:0).

Bramki: 0:1 Damaszke (66), 0:2 Tutkowski (80).

Koral Dębnica: Babiński, G. Dowksza (80 M. Żukowski), Michalski, Tarczyluk, Kałdowski, Karasiński (46 Kulczyk), P. Dowksza, Szada-Borzyszkowski, Wachnik, Adamczyk (82 Łukasz Bednarek), Krzysztof Bednarek (67 Cyzman).
Polonez Bobrowniki - Chojniczanka Chojnice 0:5

Polonez Bobrowniki nie miał pomysłu na Chojniczankę, preferującą grę ofensywną. Często dochodziło do groźnych spięć pod bramką Poloneza. Zespół z Bobrownik nastawił się na kontrataki. Dwa razy wyborne sytuacje miał Tomasz Perkowski. Przy stanie 0:0 napastnik Poloneza najpierw w 5. minucie piłkę posłał nad poprzeczką, a cztery minuty później futbolówka przeleciała obok słupka.

Od tego momentu lider czwartoligowych rozgrywek zabrał się ostro do pracy. Dominik Mikołajczak, bramkarz Poloneza, okazał się negatywnym bohaterem meczu. Dwie bramki obciążają jego konto. W 61. minucie w polu karnym sfaulował gracza z Chojnic, a był nim Rafał Lica. Za ten wyczyn miejscowy golkiper został ukarany czerwoną kartką. W dodatku goście wykorzystali jedenastkę. Miejsce Mikołajczaka między słupkami zajął Bartosz Jarmułowicz.

Polonez Bobrowniki - Chojniczanka Chojnice 0:5 (0:3).

Bramki: 0:1 Ziemak (11), 0:2 Buława (33), 0:3 Pestka (42), 0:4 P. Buława (61 - r.k.), 0:5 Michalak (82).

Polonez: Mikołajczak - cz.k., Reutt, Juśkiewicz, D. Giszka (46 Pietruszewski), Kozak (46 Kamiński), M. Staszczuk - ż.k. (70 Świątczak), Moszczyński (25 Rzadkiewicz), Radoń, Duda, Perkowski, Jarmułowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza