MKTG SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: Podejdą do grania na poważnie i z energią

Krzysztof Niekrasz
Piłkarze z Przechlewa (białe koszulki) w sobotę zagrają w Przodkowie.
Piłkarze z Przechlewa (białe koszulki) w sobotę zagrają w Przodkowie. Łukasz Capar
Z czterech drużyn podokręgu słupskiego tylko jedna wystąpi w roli gospodarza. W piątej kolejce o punkty będzie niezmiernie trudno. Może będą niespodzianki.

Ale ponieważ futbol jest nieprzewidywalny, można się spodziewać zaskakujących rozstrzygnięć.

Po raz trzeci w rundzie jesiennej przed swoją publicznością wystąpi Pogoń. W Lęborku na stadionie przy ul. Janusza Kusocińskiego miejscowi futboliści podejmować będą Tczewski Klub Piłkarski. Mecz zacznie się w sobotę o godz. 16.

- Nadal zdrowotnie sytuacja w zespole nie wygląda najlepiej, ale grać musimy. Ze składu został wyeliminowany Radosław Piotrowski, który doznał kontuzji. Zagramy jednak bez kompleksów - zapowiada Andrzej Małecki, lęborski szkoleniowiec. - Na szczęście do grania powrócił już Eliasz Iwosa. Ten pomocnik prawdopodobnie wyjdzie w podstawowej jedenastce.

Cały czas przekonuję swoich piłkarzy, że bez względu na sytuację muszą być sobą. Nie chcę, żeby przestraszyli się tczewian. Lęborscy kibice liczą na dobrą dyspozycję bramkarza Romana Tomaszewicza, który tak rewelacyjnie bronił w Dzierzgoniu.

W Chojnicach smutek. Chojniczanka straciła fotel lidera. Teraz będzie się chciała sobie odbić na Polonezie Bobrowniki. Na chojnickim stadionie spotkanie zacznie się w sobotę o godz. 16.

- Ładnie nas rywale "czeszą" z punktów. Niektórzy zawodnicy przeżywają szok i chyba szybko z niego nie wyjdą - uważa Tadeusz Wanat, trener Poloneza.

- Na pewno nie zamurujemy bramki. Naszą bolączką jest słaba siła ognia w ataku. Walory strzeleckie zatracili napastnicy Tomasz Perkowski i Jacek Rubinowicz, którego występ stoi pod znakiem zapytania, bo może nie otrzymać zwolnienia z pracy na wyjazd do Chojnic.

Moi zawodnicy muszą podejść do meczu z faworytem bez kompleksów. Muszą uwierzyć w to, że są w stanie coś ugrać. O zwycięstwo będzie niezwykle trudno, ale remis jest w zasięgu możliwości.

Murkam Przodkowo gościć będzie przechlewską drużynę Prime Food Brda. Mecz w sobotę o godz. 15.

- Murkam ma silny skład - tak sądzi Janusz Fabich, szkoleniowiec przechlewskiego zespołu. - Jesteśmy na ostatnim miejscu i trudno będzie je opuścić. Nadal mam zmartwienie, bo moi napastnicy są w kiepskiej dyspozycji. Po cichu liczę na to, że wkrótce się przebudzą. Do grania piłkarze muszą wyjść w pełni skoncentrowani. Z powodu kontuzji w składzie nie będzie bramkarza Kamila Celińskiego. Na uraz narzeka Bartosz Klimowicz i jego występ stoi pod znakiem zapytania.

W Tczewie Wisła spotka się z Koralem Dębnica. Spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 17.

- Nie zrezygnujemy z ambitnej walki - obiecuje Zbigniew Cyzman, grający trener dębnickiego beniaminka.

- Moja drużyna jest nieobliczalna. O klęsce w Malborku już nikt nie pamięta. Drużyna wzięła się w garść i solidnie trenowała. Nikt nie jest kontuzjowany. Żaden gracz nie pauzuje za kartki. Według mnie wynik sobotniej rywalizacji jest sprawą otwartą. Atmosfera w ekipie jest bojowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza