Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: Pogoń-Pomorze 1:2, Jantar-Wietcisa 1:2, Czarni-Olimpia 3:0

Krzysztof Niekrasz
Pomorze pokonało Pogoń 2:1.
Pomorze pokonało Pogoń 2:1. arch. Pogoń Lębork
Pogoń Lębork to czwartoligowy beniaminek. Z kolei Pomorze Potęgowo jest uważane za kandydata do trzecioligowego awansu. Różnicy w poczynaniach obu drużyn nie było widać. Szczęśliwie wygrali potęgowianie. Jednak remis byłby najsprawiedliwszym rozstrzygnięciem.

W Lęborku miejscowa Pogoń spodziewała się bardzo trudnego meczu z Pomorzem Potęgowo i tak było faktycznie. Lęborscy kibice byli w napięciu, by ich ulubieńcy utrzymali remis. Niestety, w doliczonym czasie pogoniści stracili drugiego gola, a w roli ich kata wystąpił Jacek Luzak. Spotkanie było zacięte i stało na dobrym poziomie. Dominowała w nim twarda i bezpardonowa walka. Obydwie drużyny dały z siebie maksimum wysiłku. W pierwszej połowie nieco więcej z gry mieli potęgowianie. W 12. minucie Pomorze wykonywało rzut wolny. Z około 25 metrów półgórny strzał Mariusza Mikołajczyka pewnie złapał Michał Skrzypczak. W 17. minucie ponownie M. Mikołajczyk uderzył z wolnego, jednak tym razem dużo groźniej. Mierzył przy słupku i niewiele się pomylił. Lęborski golkiper tylko mógł odprowadzić piłkę wzrokiem. Był też taki okres w drugim kwadransie rywalizacji, że Pomorze próbowało wyciągnąć Pogoń z własnej połowy, by ją skontrować. Lęborczanie nie dali się wciągnąć w tę pułapkę i nadal przede wszystkim dbali o zabezpieczenie własnej bramki. Przed przerwą do głosu zaczęła dochodzić Pogoń.

Na drugą połowę drużyny wyszły bez zmian. Trzy minuty po wznowieniu gry skontrowała Pogoń. Bartosz Haraszczuk znakomitym podaniem z własnej połowy uruchomił Adama Wolszlegiera, który popisał się swoim znakiem firmowym, czyli perfekcyjnym dośrodkowaniem na głowę Kacpra Markowskiego. Niestety, uderzenie napastnika Pogoni z 10 metrów wspaniałą paradą obronił Dariusz Piechota. Kibice już widzieli nawet piłkę w siatce. W 58. minucie za kapitana Pomorza Henryka Patyka, dla którego to był pierwszy mecz w tym sezonie, pojawił się Jacek Luzak. Ta zmiana okazała się kluczowa dla losów spotkania. W 70. minucie goście cieszyli się z prowadzenia. Sprzed pola karnego piłkę wrzucił Damian Mikołajczyk na głowę Luzaka, a ten z pięciu metrów skierował ją do siatki. Zaledwie dwie minuty trwała radość Pomorza. Podanie ze środka do Wolszlegiera i z dośrodkowaniem na pierwszy słupek minął się Markowski. Na szczęście akcję zamykał jeszcze Ernest Skórka, który skierował futbolówkę do potęgowskiej bramki, ku uciesze kolegów i lęborczan na trybunach. W końcówce Pogoń złapała drugi oddech i chciała zagrać o pełną pulę. W 77. minucie Markowski przed polem karnym zgrał piłkę głową do Wolszlegiera, a ten próbował indywidualnie minąć obrońców z Potęgowa i uwikłał się niepotrzebnie w drybling. W 89.minucie rezerwowy pogonista Grzegorz Smolarek II mógł zostać bohaterem. Niestety, wprowadzony napastnik z kilku metrów fatalnie spudłował. Ta sytuacja zemściła się okrutnie w trzeciej minucie doliczonego czasu. Wrzut piłki z autu na wysokości pola karnego przedłużył głową wysoki Łukasz Stasiak, a w dużym zamieszaniu podbramkowym najwięcej sprytu wykazał Luzak i lekkim strzałem nad bramkarzem trafił do siatki.

Pogoń Lębork - Pomorze Potęgowo 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Jacek Luzak (70), 1:1 Ernest Skórka (72), 1:2 Jacek Luzak (głową - 90+3)

Pogoń: Skrzypczak, Sz. Bach, Jasiński, Godlewski, Kołucki, Wolszlegier - ż.k., Witkowski, Haraszczuk, Skórka, Kowalski (75 Stankiewicz), Markowski (86 Smolarek II).

Pomorze: Piechota, Staszczuk - ż.k., Kozera, Bobrowski, Pluta, Mariusz Mikołajczyk (83 Jędrzejak), Solczak, Jaskólski, Damian Mikołajczyk (79 Kamil Ulanowski), Stasiak, Patyk (58 Luzak - ż.k.).

Ustczanie przegrali na własne życzenie
Piłkarze Jantara/Euro-Industry Ustka nie mają sposobu na pokonanie Wietcisy Skarszewy. W poprzednim sezonie przegrali dwa razy. U siebie 3:4 (później otrzymali walkowera, bo w skarszewskim zespole grał zawodnik bez uprawnień, a w Skarszewach było 0:3. Kibice w Ustce łudzili się nadzieją, że w sobotnie popołudnie podopieczni Tadeusza Żakiety pokuszą się o przełamanie złlj pasy w sezonie 2011/2012. Niestety, nie udało się i ustczanie przegrali 1:2.

Już w pierwszej połowie gospodarze mieli sporo wybornych okazji do strzelenia przynajmniej czterech goli. Wykorzystali tylko jedną szanse. Po przerwie miejscowi spuścili z tonu. Opadli z sił i nie mieli pmysłu na sforsowanie skarszewskiej obrony. Ambitni goście wykorzystali słabe strony to goście, ktorzy zdobyli dwie bramki, wykorzystując niefrasobliwość usteckich defensorów.

- Po pierwszych trzech kwadransach mogliśmy prowadzić 3:0. Niewykorzystane okazje zemściły się po przerwie. Przegraliśmy na własne życzenie - skomentował Mirosław Zawiejski, kierownik usteckiego zespołu.

Jantar/Euro-Industry Ustka - Wietcisa Skarszewy 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Radosław Terefenko (44), 1:1 Arkadiusz Gołuński (głową - 53), 1:2 Karol Cablewski (82)

Jantar/Euro-Industry: Ratajczyk, Siarnecki - ż.k., Łukasik, Jarowski - ż.k., Górniewicz, Lisowski, Michał Mytych, A.Pietras (23 Mazurek), Iwański (80 Badowski), Cudzilo (46 Maciejewski), Terefenko.

Pierwsza wygrana Czarnych
Po dwóch wysokich porażkach nastąpiło przebudzenie w szeregach czarneńskiego beniaminka. Czarni na własnym boisku postarali się o niespodziankę i pokonali wysoko notowaną Olimpię Sztum 3:0.

Gospodarze pokazali charakter i teraz następne drużyny będą poważniej traktować zespół z Czarnego. W sobotę Czarni grali dobrze w piłkę. Znakomicie prezentowali się zarówno w działaniach ofensywnych i defensywnych. Dobry mecz zaliczył bramkarz Kamil Celiński, który kilka razy popisał się wspaniałymi interwencjami. Niezwykle aktywny był Łukasz Kościan, który nie dość, że stwarzał sytuacje pod bramką Olimpii, to często wracał wspierać obrońców. W końcówce spotkania więcej z gry mieli goście, ale miejscowym udało się zachować czyste konto bramkowe.

- W składzie nastąpiły zmiany. Zagraliśmy piątką zawodników w pomocy. Druga linia spisała się bardzo dobrze. Moi zawodnicy skutecznie wyłączyli z gry Damiana Dudzińskiego, najskuteczniejszego napastnika ze Sztumu. Nie ukrywam, że z końcowego wyniku jestem zadowolony - wyznał Tadeusz Datta, trener czarneńskiego zespołu.

Czarni Czarne - Olimpia Sztum 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Paweł Łacko (30), 2:0 Robert Sztuba (62), 3:0 Karol Kozanko (84)

Czarni: Celiński, Żmuda-Trzebiatowski, Wnuk-Lipiński, Grzegorz Kozanko, Zych, Roman Sztuba - ż.k. (75 Karol Kozanko), Kopiszka, Mycyk (86 Damian Adamczyk), Kościan (88 Sobczak), Łacko, Robert Sztuba (65 Pudzianowski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza