Ekstraklasa
Ekstraklasa
Ekstraklasa zagra w tym sezonie trzy turnieje. W dniach 28-29 czerwca w Lublinie. Kolejne dwa rozegrane zostaną w Ustce w dniach 13-14 lipca oraz w dniach 31 lipca-3 sierpnia. W lidze zagrają: Grembach Łódź, Hemako Sztutowo, Vacu Activ Słupsk (najprawdopodobniej nastąpi zmiana nazwy na Team Słupsk), Drink Team Kolbudy, Sport Pub Rapid Lublin, Copacabana Gdańsk, Becpak Fitrech Zdrowie Garwolin, Wodomex Gdynia.
- Po raz kolejny w Ustce na przełomie lipca i sierpnia odbędzie się wielki finał ekstraklasy beach soccera. Na jakie atrakcje, obok samych spotkań, mogą liczyć ci, którzy będą uczestniczyć w tej imprezie?
- Chcemy zorganizować mecz międzypaństwowy. Czekamy na odpowiedzi ze strony Holandii i Anglii. Wszystko podyktowane jest jednak kalendarzem rozgrywek. Holendrzy niespodziewanie wygrali swój pierwszy turniej. Czekamy na przebieg wydarzeń. W lipcu Polska zagra swoje zmagania w Europejskiej Lidze Beach Soccera. Może wtedy się wyjaśni, kto będzie grał w superpucharze Europy. Na pewno w Ustce będziemy chcieli zagrać spotkanie międzypaństwowe. Jeżeli do niego nie dojdzie, to tylko dlatego, że rywale nie będą w stanie zagrać, bo nie pozwolą na to ich terminy. Wtedy i tak będziemy próbowali pokazać w Ustce reprezentację kraju. Zastanawiamy się także nad innymi atrakcjami, chociażby takimi, by zagrała reprezentacja PZPN wraz z prezesem Zbigniewem Bońkiem na czele czy sekretarzem Maciejem Sawickim. Oczywiście będzie wzniesiony specjalny stadion, będą także inne atrakcje: mecze pokazowe, mecze z udziałem artystów. Superfinał odbędzie się w dniach 31 lipca - 3 sierpnia. Wcześniej w Ustce zagramy jeszcze jeden turniej ligowy (13-14 lipca). On będzie miał wymiar czysto sportowy.
- Z ligi wycofały się dwa zespoły i to z czołówki. Czy to nie wpłynie na poziom zmagań?
- Na ich miejsce wejdą Wodomex Gdynia i Becpak Fitrech Zdrowie Garwolin. Ochotę miał także zespół ze Zgierza. Beach soccer jest sportem amatorskim i w dużej mierze zależy od woli sponsorów i tych, którzy na niego wydają pieniądze. Ale poziom polskiej ligi jest poziomem europejskim. Świadczy o tym start Grembacha Łódź, mistrza Polski w spotkaniach Ligi Mistrzów. Wygrał sześć meczów grupowych. Także ma na to wpływ dobra gra reprezentacji, która wygrała jako jedyna trzy mecze. Mam nadzieję, że znajdziemy się w superfinale w Hiszpanii, który odbędzie się tydzień po polskich zmaganiach ligi.
- W kadrze musi być wymiana pokoleń?
- Na razie mamy mikst młodości z doświadczeniem. Chociażby Bogusław Saganowski - grający trener. W Kijowie zdobył tytuł MVP turnieju. Co roku mówi, że skończy, ale wciąż gra. Bardzo jednak dba o siebie. Zimą, gdy siedzieli przy stole wigilijnym z bratem Markiem Saganowskim, to Marek mógł jeść, co chciał, a Bogusław stosował dietę. Ale wyszło na zdrowie.
- Co będzie lepsze dla polskiej ligi? Takie zespoły jak KP Piórkowscy, które wejdą na sezon - dwa w ligę, wydadzą mnóstwo pieniędzy, pościągają nawet mistrzów świata Brazylijczyków, a potem wycofają się, czy systematyczna praca?
- KP Piórkowscy to przykład fenomenu w lidze. Z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że trochę żałuję, iż ich już nie ma. Właściciel ubojni drobiu złapał bakcyla, ściągnął zawodników z Brazylii. Fakt, chodzi jednak o to, by w rozgrywkach grali Polacy. Ale gdyby właściciel KP Piórkowskich poszedł trochę na kompromis i postarał się budować zespół nie tylko na graczach zagranicznych, to byłoby dobrze. Zresztą ci Brazylijczycy, nawet w Ustce, pokazywali jak się gra. Można było się dużo nauczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?