Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Graczyk. Niezapomniany, niezastąpiony burmistrz. Menadżer, a nie administrator

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
21 października rano zmarł Jacek Graczyk, w przeszłości dyrektor Stoczni Ustka, a następnie burmistrz Ustki wybrany w trzech wyborach samorządowych. Tej ostatniej kadencji nie dokończył. Odszedł dokładnie dwa lata po wyborach samorządowych, gdy zdecydowana większość ustczan zaufała mu po raz kolejny.

Jacek Graczyk. Świetny menadżer. Wymagający szef. Inicjator ogromnego rozwoju Ustki. Inspirator działań swoich współpracowników. Niepoprawny rowerzysta. Jak go wspominamy?

Bartosz Gwóźdź-Sproketowski, wiceburmistrz Ustki: - Odszedł od nas świetny szef, cudowny człowiek. Burmistrz, który cały czas myślał o rozwoju miasta. Jeszcze we wtorek wieczorem rozmawialiśmy o realizacji inwestycji... To szokująca dla nas informacja. Trudno się zgodzić z tezą, że nie ma ludzi niezastąpionych.

Jacek Maniszewski, przewodniczący Rady Miasta Ustka: - Ta nieoczekiwana, smutna wiadomość dotarła do nas podczas obrad komisji rady. Burmistrz? Jak to? Przecież wkrótce po rekonwalescencji miał wrócić do pracy... Ostatnio zachodził do ratusza, byliśmy też na łączach. Wciąż słyszę jego pytania o inwestycje. Jak tam prace na budowie dworca? Co z parkiem Jana Pawła II? A korty tenisowe? Był nastawiony, że już niebawem wraca do pracy. Dzisiaj mijają dokładnie dwa lata od wyborów samorządowych. 21 października 2018 roku o 9 wieczorem świętowaliśmy nasze wejście do rady i wybór burmistrza. Dzisiaj o 9 rano...
Od ponad dwóch lat był dla mnie jak ojciec, jak guru. Wsłuchiwałem się, gdy opowiadał o swojej wizji Ustki. Bardzo dobrze nam się współpracowało. Mieliśmy wspólny język. Teraz mam pustkę w sercu.

Eliza Mordal, rzeczniczka usteckiego ratusza: - Był świetnym szefem. Wymagającym, ale wspierającym i niezmiernie motywującym do pracy, do rozwoju, do angażowania się w życie miasta. Widział Ustkę na wiele lat do przodu. Silny lider. A my czuliśmy się jego drużyną, która wspólnie realizuje cele. Dzień zaczynał od kawy (zielona herbata była później). I od rozmów, kto, ile przejechał rowerem, ile wybiegał, bo pan burmistrz bardzo namawiał nas do aktywności sportowej.
Jeszcze wczoraj wiele osób rozmawiało z burmistrzem. W czasie pandemii czekał, by wrócić do normalnych kontaktów z mieszkańcami, umawiać się z nimi w ratuszu. Ale też dużą radość dawały mu spotkania na internetowych czatach. Mówił, że ludzie się otworzyli, zadawali pytania. A burmistrz żadnego tematu nie pomijał. O razu dzwonił do naczelników, wyjaśniał, ustalał. Było dla niego bardzo ważne, by mieszkańcy rozumieli nasze działania, by w nich współuczestniczyli. To ogromna strata.

Anna Sobczuk-Jodłowska, wójt gminy Ustka: - Trudno zebrać na świeżo myśli. Z taką informacją nie można się szybko oswoić. Tym bardziej, że kilka dni temu spotkaliśmy się w czasie spaceru do Orzechowa. Szedł z kijkami. Był pełen optymizmu. Czuł się dobrze. Mówił, że ma jeszcze przejść ostatnie badania i wizytę u lekarza.
Jacek Graczyk konsekwentnie realizował postawione sobie cele. To za jego czasów Ustka rozkwitła najbardziej. Partnerem był trudnym, bo zawsze bronił interesów miasta. Wśród samorządowców różnych szczebli był znany z tego, by Ustka jak najwięcej mogła skorzystać z dotacji, czy dofinansowania. Człowiek z pasją, znający miasto, potrzeby samorządu i mieszkańców.
Znam też wielu byłych stoczniowców, którzy w czasie, gdy ich szefem był Jacek Graczyk, złego słowa o nim nie powiedzieli i nie dali powiedzieć.

Paweł Lisowski, starosta słupski: - To straszna wiadomość. Nierzeczywista. Jacek był człowiekiem tak aktywnym. Podziwiałem go za to pokonywanie kilkudziesięciu kilometrów dziennie na rowerze.
W działalności samorządowej starałem się od niego czerpać i uczyć nastawienia proinwestycyjnego. To był menadżer, nie administrator. Miał swoją listę inwestycji i skutecznie tym procesem zarządzał. Bardzo dobrze układała nam się współpraca. Chciał, by w Ustce nadal funkcjonowała prowadzona przez powiat szkoła średnia. Rozwijał infrastrukturę sportową i chętnie ją udostępniał. Pojawiał się na naszej spartakiadzie osób z niepełnosprawnościami, pozdrawiał każdego. Był konkretnym człowiekiem. Miał sporo inicjatyw wychodzących poza Ustkę. To on nas, samorządowców, mobilizował. Potrafił dobierać współpracowników.

Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica (Fb): - Z Jackiem znaliśmy się długo. Najpierw nasze drogi zbiegły się ładnych parę lat temu, w usteckiej Stoczni. Wówczas to Jacek był moim szefem, jednak przede wszystkim postrzegałem Go jako kompetentnego managera, od którego sporo można było się nauczyć, którego warto było podpatrywać. Za serce, za pasję, za zaangażowanie.
Los chciał, by nasze drogi zbiegły się po latach, ale w zupełnie innej sferze. Samorządowej. Wielokrotnie rozmawialiśmy o sprawach ważnych dla Ustki, Gminy Kobylnica, ale wspólnie wiedzieliśmy, że nadrzędnym celem powinien być cały region. W końcu jego sukces, to sukces wszystkich. Tu też wykazywał się takimi cechami, umiejętnościami i pomysłami, które wpływały na postrzeganie Go jako odpowiedniego człowieka na odpowiednim miejscu.
Imponował. Człowiek w pełni zaangażowany w samorządową misję, znający wagę zaufania, którym obdarzali Go mieszkańcy. Odpowiedzialny, rozsądny, ambitny, a przy tym życzliwy, otwarty i serdeczny.
Dziś Ustka żegna nie tylko swojego burmistrza, ale także lokalnego patriotę. Kochającego mieszkańca. Ja muszę z ogromnym smutkiem napisać: Żegnaj, Jacku. Żegnaj, kolego. Żegnaj, samorządowcu.
Wyrazy współczucia dla Rodziny i Bliskich...

Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska: - Są takie osoby, które znamy od lat, z którymi spędzamy mnóstwo czasu w trakcie służbowych spotkań, formalnych rozmów, różnego rodzaju okolicznościowych świąt i wydarzeń. Wydaje nam się, że właśnie tak będziemy działać jeszcze przez bardzo długi czas. Bo przecież tak było do tej pory...
Planujemy, rozwiązujemy problemy, czasem spieramy się, a innym razem walczymy wspólnie o idee, plany i marzenia, ważne dla nas i dla naszych mieszkańców.

Działając razem, każdego dnia, jako Partnerzy Samorządowi.
I taką Osobą był Jacek Graczyk Burmistrz Miasta Ustka; tak właśnie pomyślałam o nim w momencie, kiedy dotarła do mnie niespodziewana i bardzo przykra wiadomość o jego śmierci.

To ogromna strata dla samorządu, dla Miasta Ustka, dla całego regionu.

Jacek, zawsze pełen energii, pomysłów i rozwiązań. Kochał swoje miasto, wykorzystując ogromną wiedzę merytoryczną zdobytą na Politechnice Łódzkiej, doświadczenie zawodowe, także z lat zarządzania ustecką stocznią, jak również kompetencje osobowościowe, które pomagały przezwyciężyć najtrudniejsze momenty.

Z wielką uwagą obserwowałam jego działania, które pełne były pasji – bo Jacek miał pomysł na siebie i na Ustkę. Zawsze patrzył całościowo, nie zostawiał niczego na później, chciał, by miasto było jak dom – kompleksowo zaspokajało potrzeby każdego z mieszkańców.

W ten smutny dzień przekazuję najszczersze kondolencje Rodzinie, przyjaciołom i bliskim Jacka Graczyka. Człowieka otwartego, pełnego zmysłu społecznego, ale też wizjonera, który zmienił oblicze Ustki. Wiedział, że nic nie dzieje się bez przyczyny, ani też bez działania – dlatego zawsze szukał możliwości, dialogu i z uwagą słuchał swoich rozmówców.

Jako Prezydentka Miasta Słupska, wspólnie ze słupszczanami łączymy się w bólu z Rodziną, władzami Ustki oraz mieszkańcami zaprzyjaźnionego miasta.

Insp. Tomasz Hintz, Komendant Miejski Policji w Słupsku: - Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku z ogromnym smutkiem przyjęli wiadomość o odejściu pana burmistrza. Pana Jacka Graczyka będziemy wspominać jako człowieka zawsze otwartego na dialog i współpracę z policją. W naszej pamięci pozostanie jako osoba troszcząca się o losy Ustki, niezwykle dbająca o bezpieczeństwo mieszkańców i turystów kurortu.

Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk (Fb): - Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich. Profesjonalista, doświadczony samorządowiec, wspaniały kolega. Żegnaj, Jacku.

Krzysztof Nałęcz, "Głos Pomorza": - Środowa, poranna informacja o nagłej śmierci burmistrza Ustki była dla mnie podwójnie poruszająca, a to z tego powodu, że dosłownie kilkanaście godzin wcześniej rozmawialiśmy telefonicznie. Burmistrz Graczyk zdawał się być w dobrym nastroju, a ożywiony głos i nastrój nie zdradzały kłopotów zdrowotnych. Życzyłem mu szybkiego powrotu do zdrowia, a on sam zapewniał, że w połowie listopada spodziewa się podjąć ponownie obowiązki w ratuszu. Byliśmy nawet umówieni na spotkanie.

Jacek Graczyk odcisnął wielkie piętno na Ustce, co moim zdaniem dość szybko powinno zostać odpowiednio uhonorowane. Jako burmistrz nadał miastu niesłychaną dynamikę, co mogę ocenić z bliska jako mieszkaniec Ustki. Sprawy mniejsze, jak ogólna estetyka miasta, czy strategiczne jak rewitalizacja, węzeł komunikacyjny i kwestia przebudowy portu mają swoją dynamikę, plan i są realizowane. Odejście burmistrza Jacka Graczyka jest więc też w wymiarze zarządczym wielką stratą.

Zobacz także: Burmistrz Jacek Graczyk o pandemii koronawirusa w Ustce [materiał archiwalny]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza