W piątek (1 marca) po południu prezydent Maciej Kobyliński zaakceptował wybór rady nadzorczej spółki. Wcześniej na drodze konkursu trzyosobowa rada wybrała wiceprezesa. Nie miała z tym dużo pracy, bo... kandydat na nowe stanowisko był tylko jeden.
- Nikt inny się nie zgłosił - mówił wczoraj z rozbrajającą szczerością Jerzy Kołakowski, przewodniczący rady nadzorczej APR Ziemia Słupska.
Przypomnijmy, że na środowej sesji rady miejskiej rajcy zagłosowali za uchwałą Platformy Obywatelskiej w sprawie likwidacji słupskiej spółki od promocji. Beata Chrzanowska, przewodnicząca klubu radnych Platformy, odczytując projekt uchwały i jej uzasadnienie, podkreślała, że idea spółki została wypaczona. Właśnie konkurs na stanowisko wiceprezesa stał się solą w oku PO. Ratusz nie ukrywał, że nowy wiceprezes zajmować się będzie akwaparkiem.
Dawid Zielkowski, rzecznik prezydenta miasta tłumaczył, że przegłosowana uchwała ma charakter intencyjny, a więc ostateczna decyzja w tej kwestii należy do prezydenta.
- Pytanie czy rada ma kompetencje i umocowanie prawne do likwidacje podmiotów prawa handlowego - zaznaczał Zielkowski.
Rzecznik zapytany, czy prezydent ogłosi jednoznacznie, czy uchwałę rady wykona, odpowiedział że na taką decyzję trzeba będzie jeszcze poczekać.
Czytaj również: Maciej Kobyliński nie zamierza zlikwidować APR "Ziemia Słupska"
W piątek wieczorem rzecznik rozesłał komunikat, w którym czytamy, że na marcowej sesji prezydent przedstawi projekt działań spółki zawierający również plan naprawczy. Po co rada wybierała wiceprezesa spółki, która zgodnie z intencją rajców ma być likwidowana?
- Jako rada nadzorcza spółki wykonujemy czynności zlecone przez jej właściciela, a właścicielem jest pan prezydent - mówi Jerzy Kołakowski. - Zresztą nie wiem czy dotarło do was oświadczenie pana prezydenta, w którym zadeklarował, że spółki nie będzie likwidował. Dzisiaj nam to oświadczył. Sądzę, że przynajmniej do końca roku, ten temat nie będzie rozpatrywany.
- To skandal i kpina - ocenia Zdzisław Sołowin, przewodniczący rady miejskiej. - Od początku wiedzieliśmy, że kandydat jest jeden i że zostanie wybrany. Uchwała o likwidacji APR była po to by temu przeszkodzić. Nie podejrzewaliśmy, że prezydent będzie łamał prawo i nie liczył się z radą. Co teraz? Nie będziemy działać pospiesznie.
Kiedy pytamy wiceprezesa APR, jak to jest zostać wiceprezesem spółki, którą radni chcą likwidować, mówi, że zgodnie z kodeksem spółek handlowych, to zgromadzenie wspólników decyduje o tym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?