Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacht Nataszy Caban jest za drogi dla Ustki

(map)
Natasza Caban przestała dogadywać się z władzami Ustki, gdy zaczęto mówić o pieniądzach.
Natasza Caban przestała dogadywać się z władzami Ustki, gdy zaczęto mówić o pieniądzach. Fot. Krzysztof Tomasik
Ustki nie stać na kupienie jachtu, którym Natasza Caban opłynęła dookoła świat. Koszt sprowadzenia jednostki, jej rocznego używania i promowania kurortu przez żeglarkę to 325 tysięcy złotych.

- Nie mamy pieniędzy na kupienie i sprowadzenie jachtu, więc musimy z tego pomysłu zrezygnować - mówi Jan Olech, burmistrz Ustki. - Możemy rozmawiać o zapłaceniu Nataszy Caban za promowanie Ustki, ale nie przez cały rok, a tylko w czasie sezonu.

Kurort zrezygnował z zakupu dziesięciometrowego jachtu Tanasza Polska, bo radnych miejskich i urzędników zaskoczyła wysoka cena. Żeglarka wyliczyła, że jacht (cumujący obecnie w Honolulu na Hawajach) będzie kosztował ok. 120 tys. zł. Transport do Polski to wydatek ok. 60 tys. zł.
Ponadto na jednostce trzeba zamontować dodatkowy sprzęt, np. ponton i silnik, a to wydatek kolejnych 28 tys. zł. Do tego dochodzi opłacenie cła (30 tys. zł), koszt remontu (12 tys. zł) i eksploatacji jachtu w 2009 roku.

Największe emocje radnych i urzędników wzbudziła jednak konieczność podpisania z Caban kontraktu na wykorzystanie wizerunku żeglarki do promowania Ustki. Miałoby to kosztować 60 tysięcy złotych rocznie.
Natasza Caban jest niemile zaskoczona decyzją władz kurortu.

- Miasto mogłoby poszukać wśród firm sponsorów na zakup jachtu i wnioskować o zwolnienie z cła lub szukać współpracy z firmami przewozowymi. Wówczas koszt znacznie by się zmniejszył - tłumaczy Natasza Caban. - Ani właściciel jachtu, ani ja nie zarabiamy na sprzedaży ani złotówki, wszystkim zależało, by ten jacht u nas był. Zakup jednostki szybko by się zwrócił przy wynajmowaniu go na rejsy, a usteckie dzieci mogłyby ćwiczyć żeglarstwo i uwierzyć w siebie. Tego już na pieniądze nie da się przełożyć.

Żeglarka uważa, że zaproponowany przez nią koszt 60 tys. zł za promocję Ustki przez rok nie jest wysoki. - Na tyle się wyceniłam, bo są miasta, które proponują mi więcej pieniędzy za ich reklamowanie - tłumaczy Caban. - Ale ja kocham Ustkę i chciałabym promować właśnie to miasto. To była moja pierwsza propozycja i pełna dobrej woli, jestem otwarta na rozmowy władzami miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza