Jeszcze do lat 60. ubiegłego wieku Cyganów można było spotkać w wielu pomorskich wsiach i miastach. Gdy robiło się ciepło, pojawiali się nie wiadomo skąd. Jeździli kolorowymi wozami zaprzężonymi w konie. Tam, gdzie pojawiały się cygańskie tabory, ich widok budził kontrowersje, czasem zaskoczenie. Gospodynie chowały kury, a mężczyźni z widłami stali na progach domów. Jednak nie wszyscy się ich obawiali. Najczęściej przyjazd taboru cygańskiego wzbudzał zaciekawienie, bo mącił monotonię szarego życia.
Było 50 wozów
Zakończenie drugiej wojny światowej i zmiana granic Polski umożliwiły Romom dotarcie na niedostępne przed wojną Pomorze. W przedwojennej Polsce tabory były dość często spotykane, jednak dla autochtonów był to nowy widok. Tabory, które poruszały się po Pomorzu, były potężne i liczyły nierzadko po pięćdziesiąt wozów. Cyganie musieli mieć dobre mapy, bo zajeżdżali nawet do małych miejscowości. Trasy układali w taki sposób, że jeden tabor nie wchodził w drogę drugiemu.
- Byłam wtedy małą dziewczynką - mówi pani Maria z Cewic. - Pamiętam kolorowe wozy, których było naprawdę dużo. Wspaniały widok. Poszłam z ojcem zobaczyć piękny kolorowy wóz i gdy zajrzeliśmy do środka, zobaczyliśmy małą, może trzyletnią dziewczynkę, która gdy nas zobaczyła, wytknęła język, wypięła i pokazała w naszą stronę gołe pośladki (jedno z najgorszych cygańskich znieważeń). Wiem, że stare Cyganki przychodziły do matki i wróżyły z kart. Matka dała im za to dwa bochenki swojskiego chleba.
Kury znikały w dziwny sposób
Mimo strachu przed Cyganami milicyjne statystki nie odnotowywały poważniejszych incydentów z nimi związanych. Oczywiście zdarzały się jakieś drobne kradzieże. Najczęściej w tajemniczych okolicznościach ginął drób i ziemniaki z pola. Zresztą nie ma się co dziwić, gdyż w każdym dużym taborze było do trzystu osób (dzieci trzeba było nakarmić). Cyganki chodziły po wsiach i wróżyły (stąd wzięło się słowo "cyganić", czyli czarować), a że wiedziały, jaką przyszłość przepowiedzieć, to za to otrzymywały sowite wynagrodzenie. Mężczyźni chodzili po wsiach i handlowali patelniami i garnkami własnej produkcji oraz końmi. Gdy jednak ktoś wróżby nie chciał i Cyganów wyrzucał, Cyganki pluły, przeklinały i rzucały urok. Wieczorami zaś palili wielkie ogniska, grali, śpiewali i tańczyli.
Nie wiem, ile w tym prawdy, ale tata mówił, że cyganie jedli
Szacuje się, że w latach 60. po Polsce krążyło w taborach do dwudziestu tysięcy osób. Ile było naprawdę, tego nie wie nikt. Co do jedzenia psów, nikt tego nie potwierdza. Chociaż niektórzy mówią, że to stara cygańska tradycja do dzisiaj kultywowana na Słowacji.
Historia Cyganów
Romowie pojawili się w Polsce w XIV wieku. Przywędrowali z Indii. W Polsce jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku zamieszkiwały cztery główne grupy, z których nie wszyscy prowadzili wędrowny tryb życia.
Polska Roma, czyli Polscy Cyganie Nizinni.
Zamieszkiwali od pokoleń na terenie Polski i jeszcze do niedawna prowadzili wędrowny tryb życia i to ich najczęściej widywano w taborach.
Bergitka Roma lub Polscy Cyganie Wyżynni lub Cyganie Karpaccy - mieszkali na terenie Karpat oraz w okolicy Kłodzka.
Prowadzili osiadły tryb życia i byli bardzo biedni i przez to pogardzani przez innych wędrownych Romów. Kalderasze, czyli kotlarze - na teren Polski przybyli w XIX wieku z terenu Węgier oraz Rumunii, skąd ruszyli na teren całej Europy. Tradycyjnie jedni z najbogatszych wśród polskich Romów, przez co zyskiwali szacunek wśród biedniejszych grup. Z tej grupy wywodzi się najwięcej wykształconych Romów i królów cygańskich.
Lowarzy, czyli koniarze. Pochodzą z terenu Rumunii, skąd przywędrowali w XIX wieku na teren Królestwa Polskiego. Tradycyjnie zajmowali się dochodowym handlem końmi i posiadali rozległe kontakty rodzinne na terenie całej Europy. Dzisiaj ta grupa w Polsce nie zamieszkuje, gdyż w całości w latach 90. wyjechała do Szwecji i Niemiec.
Cygańska sól w oku partii
Ze wszystkich polskich grup narodowościowych Cyganie jako jedyni nie podporządkowywali się przez 20 lat komunistycznej władzy i dlatego stali się solą w jej oku. Wróżenie z kart, drobne prace rzemieślnicze i muzykowanie nie były odzwierciedleniem kultu pracy. Władze szczególnie drażniło to, że Cyganom nie dało się narzucić nawet obowiązku posiadania dowodu osobistego i rejestrowania tożsamości. W sumie nikt do końca nie wiedział, ilu ich mieszka w Polsce.
Milicyjna akcja "C", jak Cygan
W 1952 roku nastąpiła pierwsza próba zmuszenia Cyganów do osiadłego trybu życia. 22 i 23 września oddziały milicji oraz urzędników dokonały spisu Romów. Ujawniono 150 taborów. Udało się wówczas zarejestrować około połowy polskiej populacji. Od tego czasu zaczęły się jednak represje polegające na przeszkadzaniu taborom w poruszaniu się po kraju. Milicja sprawdzała stan techniczny wozów i za najmniejsze wykroczenie karała wysokimi mandatami. Od tego czasu zaczęto poprzez królów nakłaniać ludzi do osiedlania się, znajdując małopłatne prace dla robotników niewykwalifikowanych. Zmuszono ich także do posyłania dzieci do szkół. Jednak to były półśrodki i trzeba było ostrzejszych kroków, aby Cyganów osiedlić.
Niebieskie ptaki
1964 rok okazał się przełomowy. Ówczesne MSW powołało przepisy, które zmusiły Romów do osiadłego trybu życia. Całkowicie zabroniono poruszania się taborami i wprowadzono przymusową rejestrację. Ponadto przydzielano mieszkania na Ziemiach Odzyskanych. Osoby, które nie chciały się podporządkować, karano. Propaganda nazywała Cyganów niebieskimi ptakami i wrogo nastawiała do nich ludzi. To wystarczało. Do początku lat 70. tabory zniknęły z polskich dróg. W Lęborku osiedlono kilka rodzin. Jednak już w Słupsku było około stu rodzin na ulicy Długiej oraz w okolicach. Ludzie się ich bali i w te okolice mało kto się zapuszczał. Jednak do dzisiaj w pamięci lokalnych muzyków zostało nazwisko Zamaro, który był mistrzem w naprawianiu akordeonów.
Statystyki twierdzą, że dzisiaj w Polsce zamieszkuje 12 tysięcy Romów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?