Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak kosztowne święta. Średnio 820 zł wyda statystyczny Polak

Joanna Boroń
Jak kosztowne święta. Średnio 820 zł wyda statystyczny Polak Jak kosztowne święta, czyli kwadratura kieszeni
Jak kosztowne święta. Średnio 820 zł wyda statystyczny Polak Jak kosztowne święta, czyli kwadratura kieszeni archiwum
Na święta najbardziej czekają handlowcy i pożyczkodawcy. Wiedzą, że znów dobrze zarobią. Średnio 820 zł wyda w tym roku na święta Bożego Narodzenia statystyczny Polak. To dużo?Święta to dla wielu osób próba charakteru - jak nie zbankrutować, jak nie zwariować pod wpływem atakujących nas bodźców. Coraz więcej osób próbuje się zdystansować od świąt „na bogato”, ale czy to możliwe? Magdalena: znowu pójdę w przedświąteczne tango

Magdalena (lat 31, w związku, bez dzieci) nie chce wiedzieć, ile wyda w tym przedświątecznym czasie. Wie, że za dużo: - Próbuję być rozsądna, robię listę prezentów, zakupów, a potem i tak mi odbija. Potem, w styczniu, gdy widzę stan konta i obciążenia na karcie kredytowej, wpadam w depresję. 

Mówi, że jest niezwykle podatna na cały ten świąteczny nastrój. - Składniki na świąteczne dania to najmniejszy problem, bo świąt nie organizuję, tylko jestem gościem, który ze sobą przynosi dwie, trzy potrawy - przyznaje. - Prezenty dla innych nawet też nie, choć przyznaję, że zdarza mi się wydać za dużo, choć jak mówiłam, zwykle mam listę. Problemem są dekoracje do domu, nowe bombki, bo zeszłoroczne już nie wydają mi się takie ładne, światełka, stroiki, serwetki, czy nowy mebel. I,  głupio się przyznać, prezenty... dla mnie. Czasem kupowane przy okazji robienia prezentów dla rodziny. Niestety nie tylko. Uwielbiam kolorowe gazety, a w każdej chyba jest materiał o idealnym stroju na wigilijną kolację, czy świąteczny obiad. I wtedy, wbrew rozsądkowi, dochodzę do wniosku, że ja przecież nie mam na siebie co włożyć... 

Po zeszłorocznym szaleństwie obiecała sobie poprawę (nowy rok zakończyła na minusie - na karcie kredytowej miała 780 złotych obciążenia, przy jej zarobkach w granicach 2,5 tys. zł na rękę, to już problem). - Walczę, ale pewnie znowu pójdę w zakupowe tango. W tym roku jednak byłam przewidująca i mam mały zapas finansowy. 

Karolina: świadomie wybieram mniej 

Karolina (lat 42, dwójka dzieci) do świątecznych wydatków ma stosunek bardzo rozsądny. W tym roku zaczęła się zastanawiać czy nie za rozsądny. Od kilku lat coraz bliższy jest jej  minimalizm. - Mamy coraz mniej rzeczy, pozbyliśmy się bibelotów, przeczytanych książek, mamy też optymalną ilość ubrań - opowiada. - Zakupy dla swojej rodziny robię świadomie. Przed świętami jednak trudniej o rozsądek. 

W jej domu bardzo ważne jest by nie marnować jedzenia. W szafkach i lodówce nie ma więc wielkich zapasów, zakupy robi na bieżąco. - Z domu rodzinnego pamiętam ogromne ilości jedzenia, które mama przygotowała na świąteczny stół. Pamiętam też to dojadanie po świętach. I to, że wiele rzeczy się marnowało - wspomina. - Gdy widzę, ile ludzie kupują przed świętami to jestem wstrząśnięta. To ilości nie do przejedzenia. Sama z powodzeniem stosuję inną zasadę: kupuję tyle co zwykle, ale rzeczy innych, często bardziej luksusowych: dobre wino, orzechy, czekolady z wyższej półki, lepszą rybę, czy ekstrawędlinę. 

Karolina przyznaje, że coraz większym problemem dla niej jest też robienie prezentów. - Najchętniej bym z tego zrezygnowała - mówi. - Niezwykle rzadko zdarza się, bym była zadowolona z prezentów, które dostaję. Mam tez problem z innymi, źle mi z tym, że mogę kupić coś zbędnego. Dlatego staram się robić upominki konsumpcyjne: dobry alkohol, słodycze, kawy i herbaty ze specjalistycznych sklepów. Mamie i teściowej tradycyjnie już funduję zaproszenie na jakiś fajny zabieg kosmetyczny. 

Święta minimalistyczne nie oznaczają minimalnych wydatków, tylko zmianę podejścia. Rok temu nasza rozmówczyni na święta (u niej była Wigilia) i prezenty wydało około 1400 złotych. W tym roku przewiduje, że wyda podobną kwotę. 

Maria: musi nam wystarczyć atmosfera 

Maria (lat 54) ma schorowanego męża, utrzymują się z jego skromnej renty i jej jeszcze skromniejszej pensji (na umowę o dzieło sprząta w biurach). 

- Ledwo wiążemy koniec z końcem. Po opłaceniu rachunków, kupieniu leków dla męża, zostaje nam niewiele na życie - mówi. - Żyjemy bardzo skromnie. Nie mamy żadnych oszczędności. 

W Wigilię przyjdzie do nich samotna ciocia, w drugi dzień świąt pójdą na obiad do rodziny swojego syna. - Nasze święta będą pewnie w mniemaniu wielu osób skromne. Na pewno będzie zupa grzybowa i pierogi z kapustą i grzybami, które zebrałam jesienią i ususzyłam - wymienia. - Będzie też postny bigos, i karp. Upiekę piernik z torebki. Ciocia zapowiedziała, że przyniesie rybę w galarecie i sałatkę jarzynową. Jako, że na co dzień nie ma u nas frykasów, to takie dania to i tak dla nas luksusy. 

Choinka u pani Marii jest sztuczna - ta sama od co najmniej 15 lat. Prezentów sobie nie robią. Jedynie dla dwójki wnuczek coś przygotują. - Udało mi się odłożyć 50 złotych. Kupię jakieś kolorowanki i słodycze. Dzieci się ucieszą, bo w ich domu też się nie przelewa. Pewnie jak słyszą potem, co ich koledzy i koleżanki dostali od Mikołaja, to im przykro, ale to mądre dziewczynki. 

Mniej dań na stole, finansowe troski i brak drogich prezentów nie zepsuje im świąt. - Chodzi przecież o atmosferę, o wspólną pasterkę, o rodzinę...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza