Z perspektywy czasu widać, że Związek Harcerstwa Polskiego był na początku lat 70. minionego stulecia w Słupsku najliczniejszą organizacją młodzieżową, mającą swe drużyny, szczepy i kręgi instruktorskie we wszystkich szkołach podstawowych, ponadpodstawowych zawodowych i średnich oraz w Wyższej Szkole Nauczycielskiej - jak się nazywała się później Wyższa Szkoła Pedagogiczna, obecnie Akademia Pomorska.
Widok zuchów i harcerzy w mundurkach to była codzienność, natomiast sam ich odświętny przemarsz w pochodzie pierwszomajowym w 1972 roku trwał dobrą godzinę. Na archiwalnych fotografiach pochodu sprzed 45 lat zauważyliśmy min. kroczącego na czele harcmistrza Stanisława Kiejdo, którego imieniem nazywa się rondo u zbiegu ulic Poznańskiej, Słonecznej i Koszalińskiej. Mieszkał niedaleko, na ul. Zielonej, gdy zostałem uczniem, zuchem a potem harcerzem w kierowanej przez niego przez wiele lat Szkole Podstawowej nr 4 im. Kolejarza Polskiego przy ul. Sobieskiego.
Był legendą słupskiego harcerstwa. Poza Druhem Stachem, jak zwykle go nazywano, rozpoznaliśmy jeszcze wielu innych znajomych działaczy harcerskich tamtego i późniejszego okresu, min. ówczesną komendantkę słupskiego Hufca ZHP Krystynę Jedynak, czy Zofię Drałus – szefową zakładu filologii rosyjskiej Wyższej Szkole Nauczycielskiej, gdzie prowadziła także Harcerski Krąg Instruktorski.
Pochód formował się w tzw. układzie gwiaździstym wokół ówczesnego Placu Armii Radzieckiej, obecnie Starego Rynku, gdzie ustawiono trybunę honorową. I z tego miejsca pochodzi najwięcej naszych zdjęć archiwalnych, które dedykujemy dla przypomnienia, jak było a już nie jest.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?