Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak poradził sobie Rafał Niewiarowski w pierwszym odc. Top Chefa?

Aleksandra Chacińska
Rafał Niewiarowski.
Rafał Niewiarowski. Top Chef/Mat. prasowe
Jesteśmy po pierwszym odcinku czwartej edycji programu Top Chef. Jak poradził sobie właściciel usteckiej restauracji Dym na Wodzie?

Kto wygra zaszczytny tytuł Top Chefa czwartej edycji kulinarnego programu na Polsacie? Czy będzie to Rafał Niewiarowski z usteckiego Dymu Na Wodzie? Mocno w to wierzymy.

W pierwszej konkurencji podjęto próbę: żółtko czy białko? Różne techniki obróbki jajka i tylko 40 minut. Zdaje się, że to dużo czasu dla zawodowych kucharzy, ale praca pod presją, ciągła obserwacja Modesta Amaro, Ewy Wachowicz i krytyka kulinarnego Macieja Nowaka, dały się we znaki.

- Żółtko to bardzo wdzięczny temat. Pójdę w kierunku czegoś bardziej klasycznego: Ravioli z ricottą i ze szpinakiem w sosie burro e salvia. Żółtko będzie w cieście - tak swoje danie zapowiedział Rafał Niewiarowski.

Pierwsze kulinarne popisy są wizytówką każdego z uczestników, nie było tu miejsca na błędy. Niestety, słupszczanin zapomniał przy gotowaniu o soli. - Ta solniczka-wspólniczka, nie chciała współpracować - skomentował swoją wpadkę właściciel Dymu na Wodzie.

To jednak nie przeszkodziło w przejściu do kolejnego odcinka Top Chefa. Gratulujemy i trzymamy dalej kciuki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza