Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak się ubrać, by dobrze wyglądać? Metamorfozy w Słupsku

Daniel Klusek [email protected]
Marcinowi Markowskiemu trudno było jednak namówić Żanetę do kolorów.
Marcinowi Markowskiemu trudno było jednak namówić Żanetę do kolorów. Kamil Nagórek
Jak dobrać sukienkę, gdy biodra są za szerokie? Jaką nałożyć bluzkę, by optycznie zmniejszyć piersi? Na pewno, niejedna z pań ma taki dylemat. I niejednej marzy się kompletna metamorfoza wizerunku. Wspólnie z osobistym stylistą radzimy, jak tego dokonać.

Oglądając telewizyjne metamorfozy, które odbywają się pod okiem stylistów, kobiety często z podziwem patrzą, jak kopciuszek przemienia się w królewnę. Podglądają, jak to robi stylista i często same próbują coś zmienić w swoim wizerunku.

Niestety, często poddają się już na początku, bo wydaje im się, że na wymianę garderoby potrzebna jest fortuna. Tymczasem, okazuje się, że wcale nie.

Metamorfozy w słupskiej galerii

Wystarczyło pięć godzin i ok. 350 zł, by całkowicie odmienić wygląd dwóch młodych kobiet, wyłonionych w konkursie Galerii Słupsk "Dlaczego zmiana".

Marcin Markowski, stylista, personal shopper i dziennikarz pochodzący ze Słupska, ale na co dzień mieszkający w Warszawie, dba o wizerunek wielu pań i panów mieszkających w stolicy i mających problem z doborem odpowiedniej garderoby i znalezieniem własnego stylu.
Tym razem poproszono go o pomoc paniom w Słupsku. Z kilkudziesięciu zdjęć stylista wybrał Annę ze Słupska i Żanetę z Kobylnicy.

- List Ani był bardzo poruszający. Kilka miesięcy temu miała wypadek komunikacyjny. Do tej pory ma problemy ze zdrowiem i poruszaniem się. Miała już dość nudnych, szarych spodni dresowych i bluz. To młoda dziewczyna, która doceniła życie, a zmiany w nim chciała rozpocząć od nowego wyglądu - mówi Marcin Markowski o pierwszej kandydatce. - Z kolei Żaneta to mama dwójki dzieci, która, jak sama stwierdziła, ma dość noszenia się niczym szara mysz i siedzenia cały czas w domu. Zaimponowało mi to, że udało jej się schudnąć aż 30 kilogramów po ciąży. To kobieta z silnym charakterem - mówi Markowski.

Stylista na każdą z klientek mógł przeznaczyć tylko dwie i pół godziny, a w tym czasie dokonać absolutnej metamorfozy ich wyglądu, wliczając w to zakup odzieży i dodatków, zmianę fryzury i makijażu. W pierwszej kolejności ocenił na scenie ich sylwetki, typy urody oraz powiedział, co planuje zmienić. Potem udał się na zakupy z 29-letnią Żanetą. Zdaniem Markowskiego, pomoc pierwszej uczestniczce nie była łatwym zadaniem.

Żaneta nie lubi kolorów

- Żaneta już na początku oznajmiła, że większość ubrań w sklepach jej się nie podoba. Garderoba w żywych i zdecydowanych kolorach od razu wywoływała grymas na jej twarzy - śmieje się stylista. - Wiedziałem, że przez ten czas nie uda mi się przekonać jej do barw. To byłaby dla niej zbyt duża rewolucja. Postanowiłem więc uwypuklić zalety jej sylwetki. Przede wszystkim długie, piękne nogi, które skutecznie skróciła sobie, zakładając długi sweter sięgający poniżej pośladków i kozaki na płaskiej podeszwie sięgające do połowy łydki.

Marcinowi Markowskiemu udało się jednak przekonać dziewczynę do luźnej bluzki z kolorowymi nadrukami i dżetami, która optycznie powiększyła jej piersi. Do tego dobrał dopasowane czarne spodnie z modnego, połyskującego materiału, skórzaną kurtkę w rockowym stylu, krótkie botki na obcasie oraz bardzo trendy z tym sezonie torebkę z ćwiekami.

Wejście na scenę odmienionej Żanety wywołało burzę braw publiczności.
- Na początku nie byłam przekonana do tej bluzki, bo miała za dużo kolorowych elementów. Fryzura też była dla mnie zaskoczeniem, bo do tej pory spinałam włosy w kucyk. Marcin zaproponował fryzjerce ze studia Dotyk Piękna, by zabrała mi wreszcie gumkę i je rozpuściła - mówi Żaneta z Kobylnicy. - Bałam się reakcji ludzi przed sceną. W ciągu dwóch godzin stałam się zupełnie inaczej wyglądającą kobietą. Dopiero stojąc na scenie poczułam się świetnie. Publiczność klaskała, ludzie robili mi zdjęcia, widziałam uśmiech zadowolonego męża i zachwyt córki.

Ania zamieniła spodnie na sukienkę

O całkowitą zmianę wyglądu poprosiła stylistę także 24-letnia Anna ze Słupska. Przyznaje, że po swoim wypadku bardzo dojrzała. Chciała to pokazać otoczeniu i zamienić dresy na odzież bardzo elegancką, która sprawdzi się zarówno w bardziej luźnych spotkaniach, jak i tych oficjalnych.
- Ania na scenie zaprezentowała się w szarych spodniach dresowych, które poszerzały jej biodra i nogi. Do tego dobrała sweter kardigan, rozpięty na dole i znów podkreślający jej szersze biodra. Ania zapowiedziała, że nie chce eksponować nóg i rąk, ponieważ wciąż widoczne są na nich siniaki i opatrunki po wypadku - dodaje stylista.

- Zgodziłem się oczywiście na to, bo zawsze zależy mi na tym, by kobieta czuła się dobrze i była ubrana zgodnie ze swoimi oczekiwaniami, a nie sztucznie przebrana, jak gwiazda estrady. Kobieta zawsze musi się czuć swobodnie - mówi.

Ania chętnie słuchała rad stylisty, który zaproponował rewolucyjną dla niej zamianę spodni na sukienkę.

- Zawsze omijałam sukienki, ale tym razem postanowiłam zaufać Marcinowi. Dzięki niemu wreszcie zrozumiałam, że kobieta, która ma takie biodra, jak ja, też może je nosić - mówi Anna.
Stylista wybrał dziewczynie czarną sukienkę ze wstawką w jej górnej części i wyszczuplającymi optycznie pasami na bokach, czarne rajstopy, które ukryły siniaki na nogach, a także marynarkę z bardzo modnymi elementami skóry, która podkreślała talię kobiety. Do tego dobrał skórzane buty na platformie, ciekawą kopertówkę ze wzorem z czaszek oraz biżuterię - subtelne kolczyki i pierścionek w barokowym stylu.

- Tak właśnie chciałam wyglądać. Rozumieliśmy się z Marcinem bez słów. Choć trudno było dobrać sukienkę, bo większość szytych jest na modelki. Udało się to dopiero w czwartym sklepie - śmieje się Anna.

- Marcin jest bardzo wytrwały. W marynarce czułam się świetnie. No i przekonał mnie, żebym zgodziła się rozpuścić i podkręcić włosy. Ta stylizacja była super przygodą, a rady Marcina będę stosowała już zawsze. Wreszcie czuję się szczęśliwą i świetnie oraz modnie wyglądającą kobietą.

Stylista radzi

- przy braku talii noś dopasowane sukienki z paskiem i taliowane żakiety - unikaj szerokich bluzek i płaszczy,
- duże piersi rozdziel optycznie głębokim dekoltem w serek,
- unikaj dużych nadruków na piersi i golfów,
- przy małych piersiach zrób wszystko na odwrót - zrezygnuj z dużych dekoltów,
- przy szerokich biodrach - noś sukienki z wyszczuplającymi pasami na bokach - nie noś spódnic w poziome pasy,
- krótkie nogi wydłuż butami na obcasie i spodniami sięgającymi prawie do ziemi - zrezygnuj ze spodni rybaczek,
- duży brzuch ukryjesz bluzką z pionowym marszczeniem lub poziomym zapięciem i krótkim dopasowanym żakietem - wyrzuć ciasne bluzki z lycrą, które uwypuklą wałeczki.

Trendy według stylisty

- nie przesadzaj z ilością ćwieków - wystarczy tylko torba lub buty,
- nie wstydź się założyć militarnego płaszcza,
- kup kurtkę pikowaną w romby, bo nie poszerza tak bardzo, jak pikowania poziome,
- nie wstydź się chodzić ubrana od stóp do głów w ten sam wzór,
- do gładkiego swetra lub małej czarnej dodaj przypinany połyskujący kołnierzyk,
- poczuj się wreszcie sexy - kup sukienkę w czerwonym kolorze,
- uważaj na bordo i ciemny brąz - te kolory mogą dodać lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza