Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak teraz jeździć po rondzie Antkiewicza, gdy domalowano linię? Jest galimatias [wideo, zdjęcia]

Grzegorz Hilarecki
Zwracaliśmy uwagę na zmiany jakie zastosowano na rondzie Antkiewicza. Wtedy to urzędnicy zafundowali kierującym niezły rebus. Teraz wymalowano nowe a raczej dodatkowe oznaczenie, które w połączeniu z poprzednim robi wrażenie „spaghetti”.
Zwracaliśmy uwagę na zmiany jakie zastosowano na rondzie Antkiewicza. Wtedy to urzędnicy zafundowali kierującym niezły rebus. Teraz wymalowano nowe a raczej dodatkowe oznaczenie, które w połączeniu z poprzednim robi wrażenie „spaghetti”. Łukasz Capar
Ponownie dokonano zmiany oznaczenia poziomego na rondzie Antkiewicza (skrzyżowanie ulic Madalińskiego, Kaszubskiej i Kościuszki). Pojawiła się tam nowa przerywana linia, która ma wszystko poprawić. Tylko, że zostały i stare linie, w tym te namalowane latem i zmieniające zasady pierwszeństwa i... teraz nikt z kierowców nie wie, jak po tym rondzie jeździć.

Na rondzie od Kaszubskiej jest teraz nowa linia przerywana, którą fachowcy nazywają pasem ślimakowym (czy spychającym). Ma ona na celu, jak wynika ze szkicu przygotowanego w ratuszu, poprawić to, co zepsuto przy poprzedniej zmianie oznakowania na tym rondzie.

„W połączeniu ze starymi widocznymi liniami jest to absolutnie nieczytelne. Zakładając jednak, że stare linie nie istnieją, tak jak na nadesłanym rysunku, to kierujący zjeżdżając w ulicę Madalińskiego jest zaskakiwany oznaczeniem na tej ulicy, prawy pas przechodzi na krótkim odcinku w pas postojowy co wymusza zmianę pasa ruchu, uważam, że w takim przypadku lepiej zastosować szrafurę odpowiednio redukującą jezdnie do jednego pasa i profilującej łuki zjazdu w Madalińskiego. Następnym błędem jest prowadzenie nowej linii wzdłuż krawędzi obwiedni ronda na zjeździe w Kaszubską w stronę Siemianic, nic to nie wnosi, powinna być czytelna możliwość zjazdu w Kaszubską z obu pasów tak jak to było poprzednio, szkoda farby” - pisze w liście Jacek Kaźmierski, specjalista od ruchu drogowego.

„Dla poprawy bezpieczeństwa ta dodatkowo naniesiona linia przerywana nie ma znaczenia natomiast w przypadku kolizji będzie problemem” - ocenia Zbigniew Wiczkowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku. Wczoraj w praktyce zobaczyliśmy, jak z nowym oznakowaniem radzą sobie kierowcy. I każdy jedzie inaczej.

A w czym problem? Otóż dawniej, jadący od ulicy Kościuszki w stronę Madalińskiego, każdy zajmował pas po prawej, w ten sposób nie pozwalając na wjazd na rondo autom od Kaszubskiej i zjeżdżał w Madalińskiego. Ale latem domalowano tam linie ciągłą i od strony Madalińskiego domalowano nową: jednostronnie przekraczalną. I powstała zagadka.

Wedle przepisów ci jadący z Kościuszki spotykali na rondzie auto jadące z Kaszubskiej i obaj kierowcy mieli przed sobą linie! Pierwszeństwo miał ten z Kaszubskiej, jako jadący z prawej. W praktyce wielu kierowców jeździło po staremu i dochodziło tam do używania klaksonów przez kierowców, którzy jechali niezgodnie z przepisami wymuszając pierwszeństwo. Specjaliści od bezpieczeństwa ruchu drogowego alarmowali.

Odpowiedź na to przyszła teraz z ratusza. W szkicu z nową organizacja ruchu drogowego, nie ma tam już linii namalowanych latem, jest nowa. I gdyby tak było w praktyce, szybko każdy z kierowców załapałby zasadę i znowu pierwszeństwo miałby ten od Kościuszki. Niestety, na jezdni pozostały stare linie i obok jest nowa, a to powoduje już prawdziwy galimatias.

„Teraz wymalowano nowe a raczej dodatkowe oznaczenie, które w połączeniu z poprzednim robi wrażenie splątanego spaghetti” - śmieje się Jacek Kaźmierski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza