MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dostali plac

TOMASZ NIECIECKI 722 57 72 [email protected]
Po wielu latach sporów targowisko nad Wartą przestanie w końcu szpecić miasto. - Bardzo się cieszę, że udało nam się dogadać z urzędnikami - mówi ,,GL’’ przedstawicielka kupców z ul. Nadbrzeżnej. Liczy tylko, że deklaracje magistratu to nie czcze obietnice przed referendum w sprawie odwołania prezydenta.

Wydawało się, że problemu targowiska przy ul. Nadbrzeżnej nie zdoła rozwiązać już żaden prezydent. Choć od początku istnienia bazaru, a więc od lat 90., nie spełniał on ani wymogów sanitarnych, ani przeciwpożarowych, to kupcy skutecznie bronili się przed przeprowadzką. - Już tu zostaniemy - powtarzali wielokrotnie. Jednocześnie zarzucali miastu, że tylko na nich zarabia, a nic nie inwestuje w poprawienie ich warunków pracy.

Dostali plac

Klamka zapadła w tamtym roku, gdy prezydent zdecydował, że targowisko może działać przy ul. Nadbrzeżnej tylko do 31 grudnia, bo miasto chce tam urządzić promenadę. Najpierw jednak kupcy wynegocjowali przesunięcie tego terminu o pół roku, a teraz o kolejny rok. Rzecz w tym, że część z nich zawiązała spółkę, która chce przy ul. Witosa (za Tesco i Panoramą) postawić halę targową. Ale inwestycja się nawet nie zaczęła, bo miasto nie przekazało jeszcze terenu, a to warunek uzyskania przez handlowców kredytu. Pozostali kupcy nie wierzą w powodzenie tego biznesu i dogadali się właśnie z miastem, że udostępni im na handlowanie plac pobliskiego strzeżonego parkingu przy ul. Cichońskiego. To jednak o wiele za mało, żeby zmieściło się tam grubo ponad 100 handlowców. Dlatego chcą jeszcze teren po kotłowni Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. - Kupimy tę nieruchomość za udziały miasta w tej spółce - deklaruje wiceprezydent Mariusz Guzenda. A prezes PEC Mariusz Erdman tłumaczy, że działka będzie gotowa do przekazania nie wcześniej niż pod koniec tego roku. Z tego właśnie powodu nie ma szans na przenosiny targowiska wcześniej niż w pierwszej połowie 2006 r.

Chcą na piśmie

- Poza tym plac targowiska będzie wymagał porządnego przygotowania. Chcielibyśmy handlować w zadaszonych ciągach z boksami - mówi ,,GL’’ szefowa stowarzyszenia kupców z ul. Nadbrzeżnej Ewa Zaręba - Morawska.
Handlowcy chcą też, aby miasto przekazało im plac po drugiej stronie ul. Cichońskiego przylegający do Zakładu Utylizacji Odpadów. Dodatkowo po wybudowaniu trasy alternatywnej - a więc przedłużenia ul. Spichrzowej do ul. Warszawskiej - kupcy planują włączenie do targowiska zamkniętej już wtedy ul. Cichońskiego. Cały teren chcieliby dostać w dziesięcioletnią dzierżawę z zapewnieniem prawa pierwokupu.
Wydaje się więc, że to już koniec wieloletniego sporu kupców z miastem. Handlowcy nie wierzą jednak urzędnikom na słowo. I potwierdzenie najnowszych ustaleń chcą dostać na piśmie. - Skąd mamy wiedzieć, że to nie tylko chwilowa zmiana frontu przez urzędników przed referendum w sprawie odwołania prezydenta? - niedowierza przewodnicząca.
Urzędnicy wrócą do rozmów z kupcami w najbliższym czasie.

A co z autami

Chodząca o kuli mieszkanka budynku przy ul. Cichońskiego dopytuje z obawą, gdzie po urządzeniu targowiska na parkingu będzie mogła zostawiać swoje auto. - Przed domem się boję, bo już dwa razy miałam włamanie - martwi się. Urzędnicy uspokajają. - Miasto planuje budowę wielopoziomowego parkingu w miejscu byłego policyjnego garażowiska przy ul. Obotryckiej - zdradza wiceprezydent Guzenda. Kiedy to się stanie, niewiadomo.
Tymczasem miasto stara się już o pieniądze na budowę bulwaru przy ul. Nadbrzeżnej. Ma to być miejsce spacerowe z kawiarenkami i galeryjkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska