Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak zagłosują przeciwko fotoradarom, dostaną dużą zniżkę na zakupy

Marcin Barnowski [email protected]
Najnowszy z kobylnickich fotoradarów, z których ta podsłupska gmina słynie w kraju.
Najnowszy z kobylnickich fotoradarów, z których ta podsłupska gmina słynie w kraju. Łukasz Capar
Jeśli pomożecie usunąć z waszej gminy fotoradary, dostaniecie m.in. taniej solary. Taką ofertę ma dla mieszkańców Kobylnicy pod Słupskiem spółka Kospel z Koszalina.

Oferta zamieszczona została w ogłoszeniu, które wczoraj ukazało się w "Głosie". Kospel S.A., producent nowoczesnych urządzeń grzewczych, obiecuje 38 procent rabatu na zestawy solarne oraz 30 procent rabatu na elektryczne kotły c.o. i podgrzewacze wody z zastrzeżeniem, że oferta ta dotyczy "tylko mieszkańców gminy Kobylnica i pod warunkiem, że referendum w sprawie fotoradarów dojdzie do skutku i fotoradary znikną z gminy Kobylnica".

W ten sposób zarząd firmy, a zwłaszcza jej prezes Krzysztof Łukasik, zareagował na nasze doniesienie sprzed tygodnia, że w Kobylnicy pewien przedsiębiorca stara się stworzyć grupę inicjatywną, aby w gminie doprowadzić do referendum w sprawie fotoradarów straży gminnej.

Konkretnie: przedsiębiorca chce w drodze demokratycznej albo doprowadzić do pozbawienia strażników tych urządzeń, albo do rozwiązania całej straży gminnej. Nie tylko dlatego, że sam kilka razy musiał zapłacić mandat. Jak twierdzi, przez to, że gmina wykorzystuje fotoradary jako maszynkę do produkowania pieniędzy do gminnego budżetu, Kobylnica i działające w niej firmy w całej Polsce budzą już negatywne skojarzenia, co odbija się na niektórych interesach. Lokalna inicjatywa bardzo spodobała się prezesowi Łukasikowi.

- Łupienie kierowców fotoradarami stało się niesmaczne. Nikt nie ma odwagi powiedzieć tego głośno i dlatego podoba mi się ta lokalna inicjatywa. Chcę wesprzeć tym sposobem ludzi, którzy tez zauważają ten problem i podjęli trud, aby go rozwiązać - powiedział nam wczoraj prezes Kospelu.

Dodał, że wprawdzie nie pamięta, aby kiedykolwiek otrzymał zdjęcie z któregoś z kobylnickich fotoradarów, lecz też jest osobiście zrażony do tych urządzeń, bo choć jeździ ostrożnie, mandaty musi płacić nawet kilka razy w roku.

Oferta Kospelu oznacza, że każdy z mieszkańców Kobylnicy może zaoszczędzić po kilka tysięcy zł. Wystarczy, że większość pomoże grupie organizującej referendum zebrać około 860 podpisów mieszkańców gminy i że 30 procent pójdzie na głosowanie, i opowie się przeciwko fotoradarom.

Jan Plutowski, wicewójt Kobylnicy, nie chciał wczoraj komentować oferty koszalińskiej spółki. Natomiast mieszkańcy czynili to chętnie, tylko że nie pod nazwiskiem.

- Nie chcę się ujawniać, bo także prowadzę w gminie działalność, a szczerze powiedziawszy, jestem zainteresowany skorzystaniem z oferty tej koszalińskiej firmy - powiedział nam pan Damian. Nawet ekspedientka jednego ze sklepów powiedziała nam wczoraj, że ma dość fotoradarów, choć sama nigdy jeszcze nie musiała płacić mandatu. - Ale płacił mój mąż - powiedziała pani Dorota.

- Nie znam prezesa Kospelu, ale to dobrze, że chce nam pomóc. Widać od razu, że to dobry handlowiec. Grupa inicjatywna na pewno powstanie. Zbierzemy się po długim weekendzie - mówi przedsiębiorca, który wystąpił z inicjatywą plebiscytu w sprawie fotoradarów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza