Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaką metodę wybrać?

Beata Alukiewicz echodnia.eu
O wyborze metody antykoncepcji trzeba porozmawiać zarówno z partnerem, jak i z lekarzem.
O wyborze metody antykoncepcji trzeba porozmawiać zarówno z partnerem, jak i z lekarzem.
Polki najrzadziej w Europie stosują antykoncepcję, a jeżeli już to wybierają metody najbardziej ryzykowne.

Grzegorz Świercz, ginekolog

Grzegorz Świercz, ginekolog

-Wiedza Polek o antykoncepcji jest nadal bardzo niska, choć trzeba przyznać, że jest już trochę lepiej niż kilka, kilkanaście lat temu. Najbardziej świadome są panie w wieku 30-40 lat. One wiedzą jak zapobiegać niechcianej ciąży, radzą się ginekologa, który środek będzie dla nich najlepszy. Natomiast przeraża podejście do antykoncepcji dziewcząt zaczynających współżycie. Robią to nie wiedząc nic o swoim cyklu, o płodności. Albo stosują antykoncepcję na zasadzie, że "gdzieś o czymś usłyszały". A później mamy dramat w postaci niechcianej ciąży.

Nie dość, że kochamy się rzadko i krótko, to jeszcze mamy blade pojęcie o antykoncepcji. To wniosek z raportu Ministerstwa Zdrowia dotyczącego zdrowia i życia intymnego kobiet opracowanego na wniosek Unii Europejskiej. Co tu dużo mówić - wypadamy źle...

Polki życie intymne zaczynają dość wcześnie - dwadzieścia procent dziewcząt poniżej 15 roku życia ma już za sobą ten pierwszy raz, a kolejne dwadzieścia procent robi to zaledwie rok później. Można dyskutować, czy dobrze to czy źle, zwłaszcza, że w krajach zachodnich ta granica wiekowa jest jeszcze niższa. Ale...

Może się uda

To co powinno nas niepokoić, to kompletna beztroska i brak wiedzy małolatów na temat seksu i jego konsekwencji. - Zdawałoby się, że młode pokolenie powinno być mądrzejsze od swoich rodziców - mówi ginekolog Grzegorz Świercz. - Tymczasem w przypadku życia seksualnego to się nie potwierdza. Jest wręcz odwrotnie.

Dziewczęta zaczynając współżycie nie mają nawet elementarnej wiedzy na temat swojego cyklu, płodności, itp. One idą do łóżka na zasadzie: "a może się uda", "nie zachodzi się w ciążę od jednego razu", "kiedyś się udało, to teraz pewnie też". I to jest dramat.

A jeżeli już nawet para stara się zabezpieczyć to stosuje najmniej pewny środek, który nawet trudno nazwać antykoncepcyjnym: stosunek przerywany (w ten sposób "zabezpiecza" się aż 32 procent kobiet, które w ogóle jakąkolwiek antykoncepcję stosują). Powstaje więc pytanie: skąd taka niefrasobliwość?

Skąd mają wiedzieć

- Są dwie podstawowe przyczyny takiego zachowania - uważa Małgorzata Kaleta, psycholog. - Młodzież nie stosuje antykoncepcji, bo nie ma skąd brać rzetelnych informacji: co to jest naprawdę, po co to stosować i jak to stosować. W szkole tego nie uczą, seks stał się tematem tabu. Tak jakby nie mówienie o nim spowodowało, że przestanie się go uprawiać. Nieco starsi, bardziej ciekawi nastolatkowie, a raczej nastolatki, szukają wiedzy w kolorowych pismach kobiecych. Niestety, często jest ona niedokładna i niekompletna.

Zdaniem psycholog druga przyczyna takiego stanu rzeczy, to czynnik religijny. - Młodzież, ale nie tylko ona, osoby w średnim wieku również, otrzymują przekaz, że antykoncepcja, poza kalendarzykiem małżeńskim, jest złem - tłumaczy Małgorzata Kaleta. - Że za to będzie kara. Że zabija miłość. Jeżeli do tego dodać fakt, że naprawdę dobre i sprawdzone środki antykoncepcyjne są drogie i nie są ogólnodostępne, to mamy to, co mamy.

Wpadnę czy nie wpadnę

A chwile przyjemności bez zabezpieczenia kosztują. Brak antykoncepcji czy zła antykoncepcja, niedobrana do wieku, zdrowia kobiety, to najczęściej niechciana ciąża. Wspomniany na początku raport cytuje liczbę legalnych zabiegów przerywania ciąży - jest ich zaledwie 200 rocznie. Ale raport nie zawiera nawet szacunków nielegalnych zabiegów czy stosowania pigułek wczesnoporonnych. Autorzy opracowania podkreślają, że w Polsce nikt nie prowadzi porządnych badań na temat antykoncepcji i aborcji. Zajęci kłótniami czy nie zaostrzyć ustawy antyaborcyjnej, nie wiemy, kim są kobiety, które naprawdę przerywają ciążę, z jakich to robią przyczyn, jakich doznają urazów zdrowotnych i psychicznych - wynika z raportu.

Inny scenariusz. Dziewczyna zostaje sama z dzieckiem, albo na siłę dwoje nieprzygotowanych do tego ludzi wchodzi w węzły małżeńskie. Tymczasem, jak podkreślają psychologowie, małżeństwa zawarte z powodu takiej przypadkowej ciąży są zazwyczaj nietrwałe. Ślub jest wynikiem poczucia obowiązku, a nie miłości, fascynacji. Dlatego rzadko kiedy udaje się utrzymać taki związek.

Niechciana ciąża, to nie jedyny skutek braku antykoncepcji. To także, choć mało kto zdaje sobie z tego sprawę, mniej udany seks. - Kochankowie, a najczęściej kobieta, zamiast czerpać z niego jak najwięcej przyjemności, jest skupiona na jednej myśli: wpadnę czy nie wpadnę? A co zrobię jak wpadnę? - mówi Grzegorz Świercz.

Małgorzata Kaleta idzie jeszcze dalej. - Często seks sprowadza się jedynie do techniki, do myślenia o tym, kiedy przerwać, by "nic się nie stało" - uważa psycholog. - Nie ma w nim miejsca na uczucie, na więź, na bliskość, wreszcie na niczym nie zakłóconą przyjemność. Kochajmy się więc, ale z głową.
Nie decyduj sam

Odpowiedni wybór środka antykoncepcyjnego, to nie tylko uniknięcie ciąży, to także zapewnienie komfortu i nie obciążanie organizmu zbędnymi substancjami.
Najlepiej poradzić się ginekologa, który pomoże dobrać najwłaściwszy sposób. Najwłaściwszy, to znaczy dopasowany do wieku, stanu zdrowia, sytuacji życiowej, akceptowany przez oboje partnerów. Inne środki lekarz zaleci nastolatce, inne mężatce pragnącej kiedyś mieć dziecko, jeszcze inne takiej samej mężatce cierpiącej na zaburzenia hormonalne. To, że w niektórych sytuacjach, czy w pewnym wieku zajście w ciążę jest mało prawdopodobne, nie oznacza, że jest niemożliwe. O sterowaniu płodnością powinna zatem myśleć zarówno kobieta rozpoczynająca współżycie, jak i będąca w okresie przekwitania. Innymi słowy: jeżeli nie chcesz mieć dziecka, nie licz na łut szczęścia. Zamiast bać się ciąży, możesz jej przecież skutecznie zapobiegać.

Bardziej i mniej skuteczne

Skuteczność metod antykoncepcji ocenia się za pomocą wskaźnika Pearla. Opracowany w 1932 roku, określa ilość ciąż wśród setki kobiet stosujących daną metodę antykoncepcyjną w ciągu roku. Czyli wskaźnik 5 będzie oznaczał, że na 100 kobiet, które stosowały daną metodę przez cały rok tylko 5 zaszło w ciążę (albo aż 5). Im więc wskaźnik niższy, tym metoda skuteczniejsza.

* Męska sterylizacja - 0 - 0,2
* Kobieca sterylizacja - 0 - 0,5
* Środki doustne złożone - 0,1 - 3
* Minitabletki - 0,3 - 4
* Prezerwatywa (bez środka plemnikobójczego) -2 -15
* Wkładka wewnątrzmaciczna - 0,1 -2
* Kapturki naszyjkowe - 2 -15
* Gąbki dopochwowe -9 -25
* Dopochwowe środki plemnikobójcze - 4 - 25
* Krążki ze środkiem plemnikobójczym - 4 - 25
* Metody naturalne (metoda termiczna i kalendarzyk małżeński) - 4 - 45 (rozrzut wynika z różnic w dokładności stosowania tych metod)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza