Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Błachowicz przed kolejną walką w UFC: Czuję się jak Gollum, kiedy stracił pierścień [WYWIAD]

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Jan Błachowicz
Jan Błachowicz fot. Josh Hedges/UFC
Mieszane sztuki walki. Były mistrz UFC wagi półciężkiej Jan Błachowicz (28-9) o sobotniej walce z Aleksandarem Rakiciem (14-2) i planach odzyskania pasa największej organizacji MMA na świecie.

Tomasz Dębek: Mam wrażenie, że o walce z Aleksandarem Rakiciem w polskich mediach jest cicho. Widzi pan dużą różnicę w liczbie udzielonych wywiadów czy zainteresowaniu kibiców w porównaniu z pojedynkami, w których walczył o pas UFC?
Jan Błachowicz: Tak, ale to normalne. Kiedy jesteś mistrzem, dla każdego to wielkie "WOW". Stało się, straciłem ten status. Może sam też chciałem przed tą walką trochę mniej, w cudzysłowie, lansu w mediach. Skupiam się na sobie, na pracy. Mam zamiar dobrze bawić się w Oktagonie i - co najważniejsze - wygrać. Nie chcę, żeby cokolwiek wybijało mnie z rytmu i rozpraszało. Koncentruję się na celu. Czyli szczęce Rakicia.

Czuje pan w sobie ogień, którego chyba zabrakło w przegranym pojedynku z Gloverem Teixeirą?
Faktycznie, wróciła do mnie radość i chęć wejścia do Oktagonu. Mam nadzieję, że przez kilka dni pozostałych do walki [rozmawialiśmy we wtorek - red.] nic się nie zmieni. (śmiech) Że tym razem nie zapomnę zabrać z hotelu "Legendarnej Polskiej Siły" i wszystko skończy się dobrze. Nastawienie jest naprawdę pozytywne. Z niecierpliwością czekam na tę walkę. Hej, przygodo!

W kwestii nastawienia pomaga panu nowa osoba w sztabie, Daria Albers, która jest "mental performance coachem". Jak wygląda taka współpraca w praktyce? Bo nie jest to typowy psycholog sportowy.
Różnica jest duża, przede wszystkim w stylu jej pracy. Współpracowałem wcześniej z psychologami sportowymi, ale na zasadzie wizyty w gabinecie, od 16 do 17. Zrobiłeś wszystko? OK, wróć za tydzień. Daria jest ze mną praktycznie cały czas. Przed treningiem, w jego trakcie i po nim. Pyta się, jakie mam odczucia, dużo rozmawiamy. Ona chce jak najlepiej poznać zawodnika. Zobaczyć, jak reaguje na różne bodźce. Fajne jest to, że sama walczyła zawodowo i doskonale wie, co dzieje się w głowie człowieka podczas przygotowań do pojedynku.

Podejrzewam, że pod względem jakości taka praca jest nie do porównania z klasycznym psychologiem.
Powiem tak: gdyby nie Daria, pewnie byśmy teraz nie rozmawiali, bo do walki z Rakiciem by nie doszło. Na początku przygotowań moje sparingi były na poziomie walki z Gloverem, wyglądały naprawdę bardzo słabo. Od kiedy Daria dołączyła do teamu, sytuacja zmieniła się diametralnie. Nie robię niczego na siłę, tylko wykonuję pracę z przyjemnością. To bardzo ważne. Mimo różnych historii treningowych czy tej ze skradzionym samochodem udało się przygotować do walki w 100 procentach. To cieszy, bo byłem w takim miejscu sportowego życia, że naprawdę nie było fajnie. Moja narzeczona i menedżerka Dorota musiała pchnąć mnie w tym kierunku, żeby z kimś porozmawiać. Na szczęście wiedziałem, że jest ktoś taki jak Daria. Zadzwoniłem, okazało się, że błyskawicznie złapaliśmy świetny kontakt i zaczęliśmy współpracę.

Jak dużym wyzwaniem jest Rakić w porównaniu z pana poprzednimi rywalami?
Bardzo dużym. To numer 3 rankingu UFC, idzie jak burza. Silny, wielki, dynamiczny chłop, który bardzo mocno kopie. Na pewno nie można go lekceważyć. Zresztą jak każdego w UFC. W TOP 10 rankingu nie ma już przelewek. Do takich rywali trzeba wychodzić tylko na 100 procent albo wcale. Rakiciowi nie mogę odpuścić pola walki nawet o centymetr. Czuję, że jestem gotowy i w sobotę zrobię to, co do mnie należy.

Walki z takimi zawodnikami są najtrudniejsze? Rakiciowi może czasem zabraknąć umiejętności, ale będzie próbował nadrobić to wolą walki.
Determinacji mu nie zabraknie, jestem o tym przekonany. Ale ja już miałem ten pas na biodrach. Wiem, jakie to uczucie. Jestem teraz jak Gollum z "Władcy Pierścieni", kiedy stracił pierścień. (śmiech) Zrobię wszystko, żeby odzyskać swój skarb. Moja determinacja też jest więc bardzo duża.

Każdy spodziewa się, że wygrany będzie następny w kolejce do walki o pas. Jest pan w Las Vegas od prawie dwóch tygodni, udało się może potwierdzić to z UFC?
Będziemy o tym rozmawiać po walce. Teraz to nie ma sensu, chcę skupić się tylko i wyłącznie na czekającym mnie wyzwaniu. Uważam jednak, że to jedyna logiczna możliwość. Ja jestem numerem 1 w rankingu, Aleksandar jest trzeci. Zwycięzca powinien iść po pas. Głęboko wierzę w to, że będę nim ja. Najpierw jednak muszę przełożyć to na rzeczywistość. Myśl o pasie czai się gdzieś z tyłu głowy, ale bardziej motywuje niż blokuje psychicznie.

11 czerwca Teixerira będzie bronił tytułu przed numerem 2 rankingu, Jirim Prochazką. Nie ukrywa pan, że wolałby odzyskać pas w rewanżu z Brazylijczykiem. Jak jednak realnie ocenia jego szanse na zwycięstwo?
Z wynikiem może być różnie. Wiadomo, że chciałbym rewanżu z Gloverem, ale zobaczymy. Jurek jest zwariowanym zawodnikiem, nigdy nie wiadomo, co zrobi za chwilę. Glover to z kolei mega konkretny gość. Idzie do przodu jak czołg. Spycha, obala i wykańcza rywali, do tego potrafi przetrwać ciężkie chwile. Dla mnie szanse w tej walce to 50:50. Chociaż może dałbym delikatną przewagę Gloverowi. Sam jestem ciekaw, jak będzie wyglądało to starcie.

Waga półciężka przez lata była uważana za jedną z nudniejszych w UFC, tymczasem dziś jest mnóstwo ciekawych zawodników i zestawień do zrobienia.
To prawda, od jakiegoś czasu sytuacja w tej kategorii jest bardzo ciekawa. Pojawiło się wielu zdolnych chłopaków, jest też kilku starych wilków, którzy nadal potrafią namieszać. To fajne, bo czując oddech młodszych rywali na plecach człowiek jeszcze bardziej się motywuje. Wiem, że nie mogę odpuścić żadnego treningu. Z drugiej strony są stare wygi, które potrafią stłamsić cię doświadczeniem. Dzieje się, to korzystna sytuacja nie tylko dla zawodników, ale przede wszystkim kibiców.

Na karcie walk w Las Vegas nie ma Rosjan, obędzie się więc bez "dziur" w transmisji [Polsat na poprzednich galach nie pokazywał pojedynków z udziałem reprezentantów tego kraju - red.]. Jaka jest pańska opinia na temat izolowania rosyjskich sportowców od reszty świata?
Trzeba coś z tym zrobić. Nie lubię mieszać polityki ze sportem czy innymi dziedzinami życia, ale tu mówimy o wojnie. Ba, o mordowaniu niewinnych ludzi, cywilów, kobiet i dzieci. To już nie polityka, tylko ludobójstwo. Agresję Rosji na Ukrainę należy zatrzymać każdym możliwym sposobem.
Rozmawiał Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Trwa głosowanie...

Czy Jan Błachowicz odzyska pas mistrza UFC?

ZOBACZ TEŻ:

KIEDY NASTĘPNA WALKA JANA BŁACHOWICZA? GDZIE OGLĄDAĆ POJEDYNEK BŁACHOWICZ VS RAKIĆ? TRANSMISJA ONLINE STREAM
Gala UFC Fight Night: Błachowicz vs. Rakić w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego. Transmisja w Polsacie Sport od godz. 4.00.

Wielkie emocje, bezprecedensowe zwycięstwa, ale też dotkliwe porażki, po których trudno było się pozbierać. 2021 rok był dla polskich sportów walki niezwykle ciekawy. Oto 10 najważniejszych naszym zdaniem walk minionych 12 miesięcy. Oby w 2022 kibice mieli jeszcze więcej powodów do radości!Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

10 najważniejszych polskich walk 2021 roku. Błachowicz, najw...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jan Błachowicz przed kolejną walką w UFC: Czuję się jak Gollum, kiedy stracił pierścień [WYWIAD] - Sportowy24

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza