- Po pierwszej kwarcie Energa Czarni przegrywała wyraźnie z Albą w Berlinie 3:22. Wydawało się, że najemny się dużo wstydu. Kolejne kwarty pokazały, że ten zespół będzie miał charakter.
- Ten zespół był tak budowany. Świat nie kończy się na jednej kwarcie. My graliśmy bardzo ospale i leniwie, gospodarze naciskali nas na całym boisku. Mieliśmy z tym problem. Ale potem my zaczęliśmy bronić agresywnie, wchodziły nam nasze rzuty i wróciliśmy do meczu.
- Była nawet szansa na zwycięstwo, ale może to była właśnie ta różnica w budżetach obu klubów, że w ostatniej chwili w Albie znalazł się gracz, który w odpowiedniej chwili potrafił się odnaleźć na parkiecie. Nazywał się Ridding. Alba wygrała.
- Wziął ciężar gry na siebie. To jest jednak Alba - wicemistrz Niemiec. Powinniśmy być zadowoleni. Szczerze mówiąc, gdyby nie ta pierwsza kwarta to może ten wynik byłby inny.
- Ciężko być zadowolonym po porażce, ale w waszym wypadku to akurat będzie odpowiadać sytuacji po tym spotkaniu.
- Przez trzy kwarty nawiązaliśmy z nimi walkę, musieli się mocno nadenerwować w końcówce. Ważne, że się nie cofnęliśmy i że nie przegraliśmy tego meczu czterdziestoma punktami. Mieliśmy nawet szansę na zwycięstwo. Jeszcze przed nami dużo pracy. Wygląda jednak na to, że to wszystko będzie dobrze wyglądało w sezonie.
Rozmawiał Rafał Szymański
Spotkanie Energi Czarnych z Asseco Gdynia zostało odwołane
Wtorkowe rewanżowe spotkanie Energi Czarnych z Asseco Gdynia zostało odwołane. Słupski zespół był zmęczony wyjazdem do Berlina na spotkanie towarzyskie z Albą. Najbliższe mecze Energa Czarni rozegra w weekend z Wilkami Morskimi Szczecin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?