Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden parking zajęty, a drugi niemal pusty koło szpitala na Hubalczyków

Daniel Klusek
Parking przed słupskim szpitalem jest niemal zawsze szczelnie wypełniony samochodami pacjentów i pracowników. Jest jeszcze drugi parking, z tyłu budynku. Tamten stoi niemal pusty.
Parking przed słupskim szpitalem jest niemal zawsze szczelnie wypełniony samochodami pacjentów i pracowników. Jest jeszcze drugi parking, z tyłu budynku. Tamten stoi niemal pusty. Krzysztof Piotrkowski
Czytelnik proponuje, by władze szpitala otworzyły dla kierowców parking z tyłu budynku, gdzie mogą wjechać tylko pracownicy

W ostatnich dniach pan Sławomir ze Słupska regularnie odwiedzał szpital. Za każdym razem miał problem ze znalezieniem miejsca na parkingu, który znajduje się przy wejściu głównym. - Wszystko dlatego, że tam oprócz pacjentów parkują również lekarze i inni pracownicy szpitala - mówi pan Sławomir. - Tymczasem oni mają ogromny parking z drugiej strony budynku. Nie korzystają jednak z niego. Znajomy pracownik szpitala powiedział mi, że z tylnego parkingu lekarze i pielęgniarki mają dalej do pracy.

Zobacz także: Brakuje miejsc parkingowych przed szpitalem w Słupsku

Słupszczanin opowiada, że pacjenci i osoby odwiedzające chorych parkują więc tam, gdzie się da, często na trawnikach i innych miejscach niedozwolonych. A potem są karani przez strażników miejskich, którzy tam przyjeżdżają.

- Niemal każdego dnia mamy zgłoszenia o samochodach zaparkowanych nieprawidłowo w okolicach szpitala. Dzwonią do nas również mieszkańcy pobliskiej wspólnoty mieszkaniowej, którzy zgłaszają, że na ich terenie parkują nieuprawnieni kierowcy - potwierdza Iwona Jakiel, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Słupsku. - Za każdym razem, gdy tam jesteśmy, widzimy kilka nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Często są to kierowcy spoza Słupska.

Właściciele takich aut są wzywani do siedziby straży miejskiej. Za wykroczenie mogą zapłacić 100 zł mandatu i dodatkowo dostają jeden punkt karny.

- Każdy przypadek traktujemy indywidualnie. Najczęściej jednak sprawę kończymy na pouczeniach - zapewnia zastępca straży miejskiej.

Nasz czytelnik twierdzi, że problem by zniknął, gdyby władze szpitala otworzyły dla pacjentów parking z tylu szpitala.

- Teraz jest on zagrodzony szlabanem i niemal pusty - mówi pan Sławomir. Potwierdza to Marian Rydz, zastępca dyrektora szpitala.

- Zajętych jest tam średnio kilkadziesiąt miejsc na ponad 350 - mówi Marian Rydz. - Mogą tam parkować jednak nie tylko pracownicy szpitala, ale również pacjenci, którzy przyjeżdżają na kilkudniowe leczenie. Wystarczy tylko, że zgłoszą ten fakt ochroniarzom.

Dodaje, że jeszcze w tym roku z przodu szpitala pojawią się dwa miejsca parkingowe dla karetek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza