Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Jeden robi, trzech ogląda filmy". Ślimacze tempo prac przy remoncie Fiołkowej? (ZDJĘCIA, WIDEO)

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Wideo
od 16 lat
Mieszkańcy ulicy Fiołkowej w Bytowie narzekają na ślimacze tempo prac remontowych. Lista zarzutów jest długa. - Co z parkingami i deszczówką? Wodę mamy łapać w wiadra? - pytają ludzie.

- Mieszkańcy mają duże pretensje o tempo prac wykonawcy - mówi Paweł Szmurło, mieszkaniec. - W środku dnia czasem na całej ulicy Fiołkowej pracują trzy osoby, a i te niemrawo. Ja sam widziałem jak wykonawca chodził pomiędzy pracownikami i pokazywał im filmiki ze swojego telefonu. W tej sprawie odbyło się spotkanie z Jackiem Czapiewskim, wiceburmistrzem Bytowa. W dniu spotkania, praca oczywiście szła pełną parą. Słusznie ludzie mają obawy o termin wykonania budowy.

Prace idą zgodnie z planem?

Jacek Czapiewski, wiceburmistrz Bytowa uspokaja mieszkańców, że termin zakończenia prac nie jest zakończony, ale też zauważył, że w pracach przeszkadzają... mieszkańcy.

- Wykonawca wykonuje zadania zgodnie z harmonogramem i nie zgłasza zagrożenia wykonania zadania w terminie - podkreśla Czapiewski. - Ocena w kwestii braku postępów w pracach jest subiektywna. Wielokrotnie wykonawca zwracał uwagę inwestorowi i mieszkańcom, aby nie utrudniać prac poprzez zastawianie samochodami, co notorycznie jest lekceważone, a tym samym przyczynia się to do utrudnienia i spowolnienia prac.

Mniej miejsc parkingowych

Lista zarzutów jest znacznie dłuższa. Mieszkańcy liczyli na bardziej kompleksowy remont. Problem pojawił się chociażby z parkingami.

- Wiceburmistrz przyniósł niestety bardzo złe wieści, które wręcz rozzłościły mieszkańców - mówi Szmurło. - Przeważająca większość parkingów na Fiołkowej będzie wzdłużna, przez co będzie tych miejsc mniej i trudniej będzie parkować samochody.

Samorządowiec uważa, że miejsc parkingowych będzie sporo i nie powinno być problemu z brakiem miejsca.

- Nie odniosłem wrażenia podczas spotkania, ani po jego zakończeniu, że rozzłościłem mieszkańców. Wręcz przeciwnie, uznaję że przebiegało w spokojnej atmosferze - ripostuje Czapiewski. - Co do parkingów to informuję, że na wnioski mieszkańców zmieniono pierwotny projekt przebudowy dróg, uzupełniając go o wyznaczenie dodatkowych miejsc parkingowych, które jeszcze przed rozpoczęciem robót nie były przewidziane. Poinformowano ponadto, że utwardzony teren przed wjazdami na posesję też będzie mógł być wykorzystywany jako miejsca postojowe dla pojazdów, tym samym miejsc parkowania nie ubywa.

Kolejny problem dotyczy deszczówki. Mieszkańcy sami będę musieli ją zagospodarować. Na to nie chcą się zgodzić.

- Co chyba jeszcze gorsze, wiceburmistrz wprost powiedział mieszkańcom, że budowa nowej nawierzchni nie jest zaprojektowana pod odbiór deszczówki z podjazdów mieszkańców - informuje Szmurło. - Ich właściciele mają sami sobie zagospodarować wody opadowe w obrębie nieruchomości. Okazało się, że projekt drogi w ogóle nie przewiduje możliwości przyjęcia ani kropli deszczówki. Wiceburmistrz wywołał swoimi słowami ogromną frustrację, bo wszyscy mieszkańcy liczyli, że gmina pomoże ten problem rozwiązać. Społeczny problem z odprowadzaniem deszczówki był wielokrotnie zgłaszany władzom od dłuższego czasu. Wszyscy liczyli, że gmina odbierze chociaż trochę wody, na co pozwala artykuł 35 ust. 3 pkt 7 ustawy Prawo wodne. Gmina mogłaby za to naliczać dodatkowe opłaty od mieszkańców, padły nawet takie propozycje. Rozwiązałoby to cały problem przy współudziale wszystkich zainteresowanych stron. Drogi publiczne służą właśnie do tego – do zaspokajania potrzeb lokalnej społeczności. Wiceburmistrz kategorycznie się sprzeciwiał takiej idei, twierdząc, że zalewanie nieruchomości z bytowskiej drogi gminnej to nie jest sprawa gminy. Wszyscy właściciele płacą ponadto podatek od deszczu, a mimo to nic z tego nie wynika – wychodzi na to, że i tak ten deszcz muszą sami zagospodarować.

Mieszkańcy zwrócili też uwagę, że naturalna gleba na Fiołkowej to mało przepuszczalna glina.

- Woda z wszystkich nieruchomości i tak zawsze spływała więc na teren obecnej drogi i dalej do rzeki Bytowy - podkreśla Szmurło. - Gmina jest zobowiązana przy budowie drogi uwzględnić naturalne ukształtowania terenu i naturalny spływ wody, a nie go teraz zmieniać i przerzucać obowiązek odprowadzania deszczówki na właścicieli. To gmina kontynuuje politykę zabudowywania dorzecza Bytowy, co widać za stadionem. Wszyscy naukowcy, ostrzegają od lat przed zabudowywaniem mokradeł, gmina Bytów niestety tego nie słucha i teraz to mieszkańcy ponoszą tego pełne konsekwencje. Bytów jest naczyniem połączonym – to, co dzieje się za stadionem ma wpływ na życie mieszkańców po drugie stronie miasta na ul. Fiołkowej. Czas zacząć to uwzględniać w polityce przestrzennej naszej gminy. Bez tego, zmiany klimatyczne doprowadzą do eskalacji konfliktu pomiędzy mieszkańcami i gminą.

Wiceburmistrz: to nie jest zadanie gminy

- Faktycznie poinformowałem, że wody opadowe z prywatnych posesji, w tym dachów budynków, różnego rodzaju zadaszeń na posesjach i terenów utwardzonych stanowiących zabruki przed budynkami, winny być zagospodarowane przez właścicieli posesji we własnym zakresie - potwierdza Czapiewski. - Nie jest to zadanie gminy określone w przepisach o samorządzie gminnym. Nie uznaję, że przepis art. 35 ust. 3 pkt 7 ustawy Prawo wodne zobowiązuje gminę do odbioru wód opadowych z prywatnych posesji. Wskazuje jedynie, co należy rozumieć pod pojęciem usług wodnych. Jeszcze raz zaznaczam, że odbiór tych wód nie jest obowiązkiem gminy, co więcej ta sama ustawa zakazuje kierunkować wody opadowe na sąsiednie działki, w tym wypadku działką sąsiednią jest działka drogowa. Ponadto zauważam, że zawsze projekty drogowe uwzględniają budowę infrastruktury odprowadzającej wody opadowe, jednak dotyczą one tych wód, które gromadzą się w granicach działek drogowych. Nie można zakładać, że za pośrednictwem dróg publicznych będzie się porządkować i zaspokajać potrzeby odprowadzania wód opadowych wszystkich posesji mieszkalnych, zakładów pracy, terenów gospodarstw rolnych czy innych gruntów nienależących do jednostki samorządu terytorialnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza