Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden sąsiad zasmrodził cały blok. I nie ma na niego rady

Marcin Markowski [email protected]
Uciążliwy lokator nie chciał otworzyć drzwi.
Uciążliwy lokator nie chciał otworzyć drzwi. Kamil Nagórek
Mieszkańcy bloku przy ul. Jana Kazimierza w Słupsku mają dość sąsiada, który gromadzi śmieci. Lokatorzy twierdzą, że śmierdzi w całej klatce.

Z naszą redakcją skontaktowali się mieszkańcy bloku przy ul. Jana Kazimierza 13a w Słupsku. Twierdzą oni, że od wielu miesięcy mają problem z sąsiadem, który gromadzi w domu i piwnicy śmieci.

- Sąsiad przynosi dosłownie wszystko. Są to na przykład niesprawne sprzęty gospodarstwa domowego w ogromnych ilościach - mówi jeden z lokatorów chcący zachować anonimowość.

- Na początku znosił wszystko do piwnicy. Kiedy już się zapełniła, zaczął zostawiać wszystkie przedmioty w piwnicznym korytarzu.

Kiedy sąsiedzi zaczęli zwracać mu uwagę, mężczyzna rozpoczął gromadzenie rzeczy w swoim domu. Czasami zostawia niektóre śmieci na klatce schodowej przed drzwiami. Zdaniem naszego rozmówcysąsiadom przeszkadza najbardziej smród, który często czuć na klatce schodowej.

- Sąsiad musi przynosić też produkty spożywcze, bo czasem na całej klatce czuć okropny fetor - dodaje mężczyzna.

Pojechaliśmy na miejsce, by sprawdzić zgłoszenie. Uciążliwy sąsiad był w mieszkaniu, ale nie chciał otworzyć drzwi i z nami porozmawiać.

- To jest właśnie największy problem. Wiele razy próbowaliśmy z nim rozmawiać na ten temat, ale to nic nie daje. On i tak kolekcjonuje odpady z okolicy. Czasem niektóre z nich gdzieś wywozi, a potem przynosi następne - mówi inny sąsiad.

- Nie chcę podawać swojego imienia, bo ten człowiek jest spokojny, ale jak mu się zwróci uwagę na jego śmieci, od razu staje się agresywny.

Podczas naszej wizyty pod drzwiami mężczyzny nie było śmieci. Sprzątaczki jednak potwierdziły nam również, że lokator przynosi do budynku niepotrzebne rzeczy i gromadzi je w domu.

Mieszkańcy bloku zwrócili się z prośbą o pomoc do Spółdzielni Mieszkaniowej Nowa, która administruje budynkiem.

- Niestety, nic w tej sprawie nie zrobiono. Cały czas ten człowiek robi z mieszkania śmietnik - denerwuje się nasz czytelnik.

Poprosiliśmy więc o skomentowanie tych zarzutów Elżbietę Stankiewicz-Dunin, prezes SM Nowa w Słupsku.

- Ta sprawa nie pozostała bez naszego odzewu. Skontaktowaliśmy się w pierwszej kolejności z rodzinąmężczyzny. Informowaliśmy też opiekę społeczną. Potem o wszystkim powiadomiliśmy policję. Mężczyzna miał dostać mandat - mówi Elżbieta Stankiewicz-Dunin. - Pracownicy spółdzielni sami nie mogą w żaden sposób interweniować, bo jest to mieszkanie spółdzielcze własnościowe.

Sąsiedzi informują nas o tym problemie głównie drogą telefoniczną. Aby rozwiązać problem, muszą złożyć do nas oficjalne pismo z podpisami mieszkańców. Dopiero wtedy będzie można wystąpić na drogę sądową. W tym przypadku tylko sąd może nakazać mu oczyścić mieszkanie ze zbędnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza