Sklep będzie otwarty jeszcze tylko kilka dni. Jego właścicielka jest zmuszona zamknąć działalność, ponieważ materiały przestały się cieszyć tak dużą popularnością, jak kiedyś.
Salon z firanami pamiętają najstarsi słupszczanie. Sama właścicielka nie była nam w stanie powiedzieć, od kiedy istnieje ten sklep.
- Z tego, co wiem, został on otwarty kilka lat po wojnie. Chociaż już długo nazywa się Tekstil, to najstarsi mieszkańcy miasta kojarzą go jako sklep Agnieszka - mówi Małgorzata Budas, właścicielka sklepu. - Wcześniej prowadziła go moja mama. Potem ja go przejęłam.
W tej chwili w salonie trwa wyprzedaż ostatnich firan. W sklepie nie ma już innych materiałów. Zdaniem Małgorzaty Budas właściciele pobliskiego sklepu z podobnym asortymentem także nie mogą pochwalić się dużymi przychodami.
- Jeszcze kilka lat temu firany czy materiały na zasłony kupowało mnóstwo osób. Słupszczanie szyli też ubrania. Ostatnio jednak prawie nikt nie kupował materiałów - dodaje Małgorzata Budas. - Do naszej upadłości przyczyniły się hipermarkety i galerie handlowe. Nikt nie szyje ubrań, bo mogą je kupić za grosze w lumpeksach, których u nas nie brakuje. Jeden otwarto nawet w pobliżu naszego sklepu.
W najbliższych dniach w lokalu rozpocznie się remont.
- Na razie nie wiadomo, co tutaj powstanie - dodaje właścicielka. - Klienci proszą, by sklep, który dla nich wpisał się już w historię miasta, istniał dalej. Niestety, ludzie przychodzili oglądać materiały, a nie kupować. Z tego nie da się utrzymać.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?