Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedna z najstarszych słupszczanek obchodziła urodziny. Pani Anna Markowska skończyła 103 lata!

OPRAC.:
Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
Pani Anna Markowska skończyła w czwartek, 18 marca, skończyła 103 lata. Według danych słupskiego Urzędu Stanu Cywilnego jest prawie najstarszą mieszkanką naszego miasta. O pani Annie pisaliśmy szerzej z okazji jej setnych urodzin, teraz chcemy przypomnieć jej historię i złożyć jej najserdeczniejsze życzenia.

Kiedy w 2018 roku pani Anna Markowska kończyła 100 lat powstał na jej temat obszerny artykuł. Wtedy jeszcze jedna z najstarszych słupszczanek mieszkała sama, ale jej rodzina czuwała, aby niczego jej nie brakowało. Czas minął i obecnie kobieta mieszka u wnuka i jego żony. Niestety, już nie porusza się samodzielnie, ale wciąż ma jasny umysł i pogodne usposobienie.

Lata dziecięce

Pani Anna urodziła się pod koniec I wojny światowej we wsi Repiechy na terenie dzisiejszej Białorusi. Była drugą córką Malwiny i Adolfa Łukaszewiczów. Miała czworo rodzeństwa. Z dzieciństwa zapamiętała, że ojciec był urzędnikiem, który sprawował nadzór nad sadami. Podczas I wojny światowej trafił na front. Po wojnie dużo chorował, ale zanim zmarł, rodzina przeniosła się do miasteczka Głębokie. Później, już bez ojca, rodzina wróciła do rodzinnego domu w Repiechach. Tam Anna chodziła do miejscowej podstawówki, którą pewnego dnia odwiedził prezydent Mościcki.
- Ponieważ byłam dobrą uczennicą, wręczałam mu kwiaty – mówiła podczas rozmowy z „Głosem Pomorza”. Szkoła nie miała zbyt wysokiego poziomu, ale przez trzy lata uczyła się w niej niemieckiego, co jej się przydało w czasie II wojny światowej.

Pierwszy ślub

Jako 17-latka opuściła rodzinną wieś i przeniosła się do Werek koło Wilna (dzisiaj to już dzielnica stolicy Litwy).
- Tam wynajmowałam pokój i pracowałam jako taki skrobipiórek, pomocnik biurowy, u różnych ludzi: Polaków, Litwinów i Rosjan – relacjonowała.
Czasem dorabiała u miejscowych dziedziców, sprzedając bilety wejścia do ich parku. Ponieważ ją lubili, pozwalali jej zabierać zarobione pieniądze. Jeszcze przed wojną wyszła za mąż za Franciszka Daszkiewicza. Urodziła mu syna Stanisława i córkę Teresę.
W 1946 roku razem z rodziną przyjechali do Polski, gdzie osiedli w Lidzbarku Warmińskim. Tam jej mąż znalazł zatrudnienie jako zaopatrzeniowiec. Długo się jednak nie nacieszył krajem. Po trzech miesiącach zmarł na skręt kiszek.

Najpierw Piotrków, później Słupsk

Później przez kilka lat mieszkała w Piotrkowie Kujawskim. Potem dostała od państwa poniemieckie gospodarstwo rolne we wsi Rudzko na Kujawach. Na tym gospodarstwie spędziła 21 lat. W tym czasie ponownie wyszła za mąż za Edwarda Markowskiego, wykształciła dzieci, a także angażowała się w życie społeczne. Była nawet gminną radną. Gdy syn się usamodzielnił i osiadł w Słupsku, a córka przeniosła się do Warszawy, pani Anna z siostrą Stasią postanowiły sprzedać gospodarstwo.
- Wtedy siostra wyjechała do Zalesia, a ja z mężem i mamą pojechałyśmy do Słupska, aby być bliżej syna, który pracował w Spółdzielni Pracy „Bałtyk” przy ulicy Słowackiego. Przez pewien czas był nawet jej wiceprezesem – mówiła nam pani Anna.
Do emerytury pracowała w słupskim szpitalu. Potem kolejno rozstawała się z najbliższymi. Jej mama zmarła w wieku 105 lat. Pochowała też męża, siostrę, córkę i syna. Ten ostatni umarł, gdy miał 61 lat.
- Jest mi trochę smutno. No, ale takie jest życie. Na szczęście mam dobre wnuki, które o mnie dbają – mówiła „Głosowi Pomorza”.

Najstarsi słupszczanie

Według danych słupskiego Urzędu Stanu Cywilnego pani Anna jest jedną z najstarszych słupszczanek. Starsza jest tylko pani, która w tym roku kończy 104 lata. W wieku 102 lat jest 6 mieszkańców miasta, w wieku 101 pięciu, a w tym roku okrągłe 100 lat będzie obchodzić (lub już obchodziło) kolejnych sześć osób. Wszystkim im życzymy zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza