Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedno miejsce parkingowe to za mało

Marcin Markowski
Jerzy Bury twierdzi, że nie może parkować swojego auta na parkingu pod blokiem. Codziennie musi szukać wolnego miejsca w okolicy.
Jerzy Bury twierdzi, że nie może parkować swojego auta na parkingu pod blokiem. Codziennie musi szukać wolnego miejsca w okolicy. Kamil Nagórek
Mieszkańcy ulicy Piłsudskiego mają problem z zaparkowaniem swoich aut na wspólnym parkingu dla bloków 1a, b i c. Spółdzielnia Czyn wydała bowiem tylko po jednym identyfikatorze dla każdej z rodzin.

Jerzy Bury jest mieszkań­cem ulicy Piłsudskiego 1a w Słupsku. Mężczyzna twierdzi, że rodziny, które posiadają wię­cej niż jeden samochód, mają problem z parkowaniem.

- Przed wjazdem na parking postawiono znak informujący o tym, że zatrzymywać się mogą wyłącznie mieszkańcy posiadający specjalne identyfikatory upoważniające do postoju - mówi pan Jerzy.

- Oczywiście wszyscy właściciele aut zgłosili się po nie. Niestety, okazało się, że są one wydawane wyłącznie na jedno auto w rodzinie. W moim przypadku samochód posiadam zarówno ja, jak i moja żona. Spółdzielnia wydała identyfikator tylko na jeden z nich.
Nasz czytelnik narzeka, że musi parkować swoje auto na innym parkingu, ponieważ straż miejsca wystawia mandaty właścicielom nieposiadającym identyfikatorów.

- Bardzo dziwnie zostało to wszystko rozwiązane. Rozumiem, że na parkingu jest mało miejsc, ale każdy mieszkaniec powinien móc zaparkować swoje auta, niezależnie od tego, ile ich ma. Ten parking powinien być ogólnodostępny. Nawet jeśli żona przez cały dzień nie parkuje pod blokiem samochodu, to ja nie mogę zająć miejsca drugim autem - dodaje zdenerwowany pan Jerzy.

Zdaniem naszego czytelnika, spółdzielnia Czyn powinna zmienić oznakowanie parkingu. - Jeden z sąsiadów dzwoni regularnie po strażników miejskich, kiedy któryś z mieszkańców postawi auto bez identyfikatora. Nawet znajomi, którzy nas odwiedzają, nie mogą postawić tutaj samochodu. To parking, z którego korzystają lokatorzy z trzech bloków. Kilku sąsiadów już zapłaciło mandaty za to, że parkowali pod własnymi domami - twierdzi mężczyzna. - Pracownicy Czynu twierdzą, że zmiany zostały wprowadzone na wniosek mieszkańców, a opracowano je na jednym z zebrań. Nic takiego sobie nie przypominamy. Większość sąsiadów twierdzi, że nie podpisywało się pod żadnym wnioskiem o zmianę oznakowania.

O sprawie poinformowaliśmy pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn. Ci zapewnili, że przyjrzą się problemowi lokatorów.

- Znaki zostały wprowadzone ponad rok temu właśnie na wniosek mieszkańców bloków. Miejsc jest tam mało, więc byliśmy zmuszeni wydać po jednym identyfikatorze dla każdej rodziny. I tak jest ich więcej niż miejsc na parkingu. Rzeczywiście, identyfikator wydawany jest na określone auto - wyjaśnia Mieczysław Wiśniewski, zastępca prezesa SM Czyn. - Do tej pory mieliśmy tylko skargi dwóch lokatorów, w tym jednego, który dostał mandat. Zmiana oznakowania jest możliwa. Nie możemy jednak zrobić tego na wniosek jednego mieszkańca. Lokatorzy powinni dostarczyć do nas pismo z podpisami, a wówczas my na pewno je rozpatrzymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza