Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jennifer Brady zagra w finale Australian Open. Marsz do niego zaczęła od dwutygodniowej kwarantanny

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Jennifer Brady zagra w finale Australian Open. Marsz do niego zaczęła od dwutygodniowej kwarantanny
Jennifer Brady zagra w finale Australian Open. Marsz do niego zaczęła od dwutygodniowej kwarantanny Bai Xuefei/Xinhua News/East News
Jennifer Brady w sobotę stanie przed szansą wygrania swojego drugiego turnieju w karierze. I to od razu wielkoszlemowego. 25-letnia Amerykanka w finale Australian Open zmierzy się z Naomi Osaką, z którą przegrała w półfinale US Open.

Rywalizacja w Melbourne jest dla Jennifer Brady wymarzona, choć zaczęła się niepomyślnie. Po przylocie do Australii okazało się, że na pokładzie samolotu była osoba zakażona koronawirusem. Skutkiem tego musiała przejść aż dwutygodniową kwarantannę. - Z perspektywy czasu myślę, że to mogło być pomocne, dzięki temu zresetowałam się mentalnie - oceniła po czasie. Dodała, że w tym czasie m.in. nie oglądała telewizji. - Gdybym to zrobiła, włączyłabym Netfliksa i leżałabym przed ekranem.

Okres zamknięcia wykorzystała do rozmów online z innymi towarzyszami niedoli, których spotkała na drodze koronawirus. - Próbowałam zachować optymizm, wiedziałam, że nie tylko ja mam najgorzej - podsumowała Brady, która w przeciwieństwie do rozmówców, zagra w sobotę w swoim pierwszym wielkoszlemowym finale.

- Zajęło to więcej czasu, niż się spodziewałem - podsumowała Brady czwartkowy półfinał z Karoliną Muchovą, którą ograła 6:4, 3:6, 6:4. - W pewnym momencie byłam bardzo zdenerwowana, nie czułam nóg, a moje ramiona się trzęsły. Miałam nadzieję, że rywalka nie trafi w moje boisko.

W turniejach z cyklu WTA gra od 2011 r. W grze pojedynczej w sierpniu 2020 r. wygrała swój pierwszy i ostatni jak na razie - w Lexington na kortach twardych. W zawodach wielkoszlemowych przed obecnym Australian Open tylko raz dotarła do półfinału - rok temu w US Open. Na drodze 25-letniej Amerykanki stanęła Naomi Osaka.

- To jeden z meczów, który najbardziej zapadł mi w pamięć - przekonywała Japonka. Trzecia w rankingu WTA zawodniczka dodała: - Nie jestem zaskoczony, że widzę ją w finale. Przez ostatnie miesiące jest w świetnej formie.

- Czy wierzyłam, że zagram w finale w Melbourne? Nie powiem, że nie. Zasłużyłam na to. Po prostu to jest szalone. Oglądając finały Wielkiego Szlema myślałam sobie: "Wow, to niesamowite, że jeden i drugi zawodnik doszli tak daleko". Nie zastanawiałam się nad tym, jakie to uczucie być tutaj. Teraz sytuacja się odwróciła - zakończyła Brady, która jest sklasyfikowana na 24. miejscu w rankingu.

Początek sobotniego finału o godz. 9.30. Transmisja w Eurosporcie 1.

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jennifer Brady zagra w finale Australian Open. Marsz do niego zaczęła od dwutygodniowej kwarantanny - Sportowy24

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza