Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Brzęczek: W mojej reprezentacji nikt nie będzie miał problemów z motywacją

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Konferencja prasowa Jerzego Brzęczka i Roberta Lewandowskiego
Konferencja prasowa Jerzego Brzęczka i Roberta Lewandowskiego Bartek Syta
Zaczynamy nowy rozdział. Chcemy obudzić w drużynie nowy ogień. Sprawić, że kibice znów w nas uwierzą. Zdaję sobie sprawę z tego, że ich zaufanie do naszej drużyny spadło po tym, gdy nie wyszliśmy z grupy mundialu - zapowiada przed swoim debiutem w roli selekcjonera reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek. W piątek Biało-Czerwoni rozpoczną zmagania w Lidze Narodów wyjazdowym meczem z Włochami.

Reprezentanci powołani na mecze z Włochami (7 września w Bolonii) i Irlandią (11.09 we Wrocławiu) zaczęli zjeżdżać do Warszawy już w niedzielę. Pozostali dotarli do hotelu w poniedziałek. - Wczoraj nasza grupa była jeszcze dość mała. Z większością chłopaków widziałem się dopiero rano. Jako kapitan staram się dodawać otuchy nowym twarzom w reprezentacji. Świeża krew na pewno jest potrzebna - podkreśla Robert Lewandowski.

- Z wieloma zawodnikami rozmawiałem zaraz po ogłoszeniu nominacji. Wczorajszy dzień również upłynął na spotkaniach związanych z tym, jak ma funkcjonować kadra. Nie będę o tym mówił publicznie, najważniejsze będą wyniki na boisku. Z nich będziemy rozliczani - dodaje Jerzy Brzęczek. - Najważniejszą kwestią jest to, jakie ze sztabem trenerskim mamy wyobrażenie o reprezentacji. To, że na dziś zdecydowaliśmy się na takie powołania, wiele mówi. Np. Rafał Pietrzak był w takiej formie, że trudno było mi znaleźć lepszego lewego obrońcę. Jeśli chcemy przekonać się o przydatności do drużyny danego zawodnika, musimy go zobaczyć z bliska na treningu - podkreśla selekcjoner.

Brzęczek na lewą obronę powołał trzech zawodników: Pietrzaka, Arkadiusza Recę i Macieja Rybusa. - Mieliśmy nosa. Niestety, z powodów zdrowotnych Maciek musiał opuścić zgrupowanie. Będzie kontynuował leczenie i rehabilitację w klubie - skomentował Brzęczek.

Selekcjoner podkreśla, że każdy z zawodników pominiętych przy powołaniach ma szansę na powrót do kadry. - Absolutnie żaden z zawodników, który nie dostał powołania, nie został skreślony. Kamil był jednym z graczy, z którymi ostatnio rozmawiałem najwięcej. Przekaz do niego był jasny: "Kamil, potrzebujemy cię". Ale lepiej, żebyś popracował trochę z nowym trenerem, w końcu jego transfer ważył się do ostatniej chwili. Głównym powodem mojej decyzji była jego sytuacja klubowa. Na dzień dzisiejszy Kamil wraca do Hull, ma rozmawiać z trenerem. Liczę na to, że wróci jeszcze lepszy niż w meczach eliminacji mundialu - zaznacza.

W poniedziałek PZPN opublikował raport Adama Nawałki i jego sztabu dotyczący powodów przegranych mistrzostw świata. Były już selekcjoner porażki z Senegalem i Kolumbią tłumaczył m.in. brakiem motywacji części zawodników.

- Nie widziałem raportu. Nie wiem dokładnie, co jest w nim napisane. Dlatego trudno odnieść mi się do zdań, które być może są wyjęte z kontekstu - uciął Lewandowski. - Na temat mundialu powiedziałem już wszystko. Gdybyśmy nie awansowali do turnieju, zaczynalibyśmy od początku. Mistrzostwa nam nie wyszły, na pewno potrzebujemy zmian. Ale one leżą już w gestii trenera. On wie najlepiej, co zrobić byśmy wrócili na zwycięską ścieżkę. Jesteśmy w stanie to zrobić - dodał napastnik Bayernu Monachium.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, że dla kogoś mecz reprezentacji jest mniej ważny, bo np. ranga przeciwnika jest gorsza. W kadrze nie gra się na co dzień. Motywacja musi być wysoka, myślę że nikt nie będzie miał z tym problemu. Z raportu Adama Nawałki wyciągniemy wnioski, ale zaczynamy nowy rozdział. Chcemy obudzić w drużynie nowy ogień. Sprawić, że kibice znów w nas uwierzą. Zdaję sobie sprawę z tego, że ich zaufanie do naszej drużyny spadło po tym, gdy nie wyszliśmy z grupy mundialu - zaznaczył Brzęczek.

Przed nowym selekcjonerem trudne zadanie. Jesienią zagra sześć spotkań, cztery w Lidze Narodów i dwa towarzyskie. W przyszłym roku zaczną się już kwalifikacje do Euro 2020. - Czas jest narzucony. Pierwsze mecze eliminacji do Euro będą w marcu. Jesienią mamy sześć spotkań, w których dojdzie do selekcji. W moim odczuciu ci zawodnicy, którzy wystąpili na mistrzostwach świata nie pokazali tam pełnej wartości. Ale jestem pełen wiary w to, że wrócą do optymalnej formy. Dojdzie do nich trochę świeżej krwi. Jesteśmy w stanie osiągnąć sukces - podkreśla.

- Liga Narodów dopiero się zaczyna. Dla nas mecz z Włochami będzie sprawdzianem z mocnym przeciwnikiem, który już przed mundialem zaczął budować nową drużynę. Chcemy pokazać, że po nieudanych mistrzostwach świata będziemy w stanie walczyć o punkty z najlepszymi. Każdy mecz reprezentacji jest dla nas wyzwaniem. Wiemy, o co gramy. I dla kogo - wtóruje mu kapitan reprezentacji.

Przed meczami kwalifikacyjnymi Brzęczek będzie chciał sprawdzić przydatność do reprezentacji zawodników, którzy na co dzień grają w Lotto Ekstraklasie. - Mamy pomysł na to, by w styczniu, pomiędzy 15 a 25, wyjechać za granicę w składzie zawodników występujących w ekstraklasie. Nic nie jest jednak przesądzone. Zobaczymy, jak odniosą się do tego ich trenerzy. Nie jest to oficjalny termin FIFA, na ewentualny wyjazd zgodę np. po dwóch zawodników z drużyny będą musiały wyrazić kluby - przyznaje.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jerzy Brzęczek: W mojej reprezentacji nikt nie będzie miał problemów z motywacją - Portal i.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza