Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Górski w Słupsku: nie jestem celebrytą ani bohaterem [zdjęcia, wideo]

RED
Jerzy Górski w Słupsku: nie jestem celebrytą ani bohaterem.
Jerzy Górski w Słupsku: nie jestem celebrytą ani bohaterem. Łukasz Capar
Na swoje szóste urodziny Aktywna Fabryka, czyli klub fitness działający w Słupsku, przygotował spotkania z Jerzym Górskim pod tytułem: „Gdy słabość staje się siłą - Zostań mistrzem własnego ciała i umysłu”. To człowiek, który zwyciężył w prestiżowych zawodach na dystansie podwójnego Ironmana w Alabamie w 1990 roku (pływanie 7,6 km, rower 360 km, bieg 84,4 km). O nim powstał film „Najlepszy”.

Rozmowa

Jak to się stało, że człowiek o tak silnej woli, co udowodnił w życiu, popadł w uzależnienie od narkotyków?

Jak ma się 14 lat, to nie ma silnej woli. To się po prostu szuka jakiegoś sposobu na życie. Wszystko zależy od tego, czy ma się w tym momencie jakąś pasję, drogę. Ja szukałem wrażeń, spotkałem ludzi, którzy zaproponowali mi narkotyki, mówili, że będzie zajebiście, kolorowo, ale nie mówili, jakie są tego konsekwencje. Dzisiaj wiem, że to wszystko to są złudne rzeczy. A z uzależnienia jest bardzo trudno wyjść.

Czy panu udało się z tego wyjść i potem osiągnąć takie sukcesy w sporcie, bo spotkał pan odpowiednich ludzi, którzy pomogli?

My w zasadzie idziemy przez życie, bo coś nas inspiruje. Narkotyki były fałszywe, ale potem zobaczyłem obraz triathlonu. Miałem ten film w głowie. A potem głos Kotańskiego, „chodź do mnie”. Ja mu zaufałem.

Czy to, co wcześniej pan przeżył, dało panu siłę do wygrania Ironmana?

Ja nie mogę startować w maratonie, w biegu na 10 km. Ja muszę przejść, przeżyć to, co wcześniej w życiu. To bieg śmierci na 161 km, Ironman. To stworzyło się w mojej wyobraźni, było celem. Jestem przekonany, że gdy biegłem 161 km, 100 km przebiegłem w 10 godzin, a ostatnie 28 w 8 h i 5 min. Nie powinienem, a ukończyłem. To informacja zwrotna. Ale nikogo nie namawiam: grzejcie, a potem startujcie. Tak się w moim życiu zdarzyło.

A co się zmieniło po filmie i książce „Najlepszy”?

Ludzie mnie odbierają jako bohatera, celebrytę. A ja nie jestem pier... celebrytą czy jakimś tam bohaterem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza