Spis treści
Kolejny dzień upływa pod znakiem afery z wyciekiem materiałów z nadchodzącej gry Grand Theft Auto 6 w centrum. Nikogo jednak to prawdopodobnie nie dziwi, bowiem do sieci wyciekła ogromna ilość materiałów związanych z produkcją. Warto przy tym zaznaczyć, że sama seria Grand Theft Auto należy do najpopularniejszych i najbardziej ikonicznych w gamingu. Jej poprzednia odsłona wciąż generuje olbrzymie zyski i przyciąga rzesze fanów, którzy od lat wyczekują zapowiedzi następnej części.
Twórcy serii, studio Rockstar Games należące do Take-Two, nie spieszyli się z wydaniem kolejnej odsłony. Dopiero na początku tego roku, czyli po dziewięciu latach od debiutu GTA 5, deweloperzy potwierdzili prace nad „szóstką”. Przypuszczalnie planując już jakieś ważne wydarzenie, podczas którego miały zostać zaprezentowane pierwsze materiały, twórcy poza informacja o powstawaniu GTA VI nie zdradzili dotychczas nic więcej.
Wyciek materiałów z GTA VI
Niestety, wszelkie plany, poufność i przyszykowania spełzły na niczym w wyniku ataku hakerskiego przeprowadzonego na serwery Rockstar. W ich trakcie wykradziono znaczne części materiałów z wstępnej fazy produkcji i opublikowano je w sieci. Sprawa jest niebagatelna, bowiem chodzi aż o 90 materiałów filmowych i graficznych przedstawiających najważniejsze elementy gry.
O atak hakerski podejrzewany jest 16-latek z Wielkiej Brytanii, stojący na czele grupy Lapsus$. Co ciekawe jednak, to któryś z jego kompanów prawdopodobnie stoi za samą publikacją skradzionych danych w sieci. Nastolatek bowiem w tym czasie był przetrzymywany przez organy ścigania w związku ze swoją przestępczą działalnością.
Okazało się także, że jest więcej poszkodowanych przez grupę i należy do nich m.in. firma Uber, która w tym kontekście wydała oświadczenie i nawiązała współprace z FBI. Więcej na temat przypuszczalnych sprawców ataku, ich działalności oraz włamania na serwery Uber znajdziecie tutaj.
Oficjalne oświadczenie Rockstar Games
Jak można się było spodziewać, od czasu historycznego wręcz wycieku (tak dużego w związku z tak głośnym tytułem nie było w gamingu), twórcy GTA 6 mieli pełne ręce roboty. Rockstar rozpoczął od zintensyfikowanej kampanii, mającej na celu usunięcie jak największej ilości opublikowanych nielegalnie materiałów. W tym celu kontaktował się m.in. z włodarzami poszczególnych serwisów, ostrzegając nawet przed wejściem na drogę sądową.
Choć początkowo deweloper przyznał pokrótce, iż wyciek jest autentyczny i pochodzi z produkcji z portfolio Rockstar, to wszyscy oczekiwali na oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Twórcy przerwali już milczenie i opublikowali za pośrednictwem oficjalnego konta na serwisie Twitter oświadczenie odnośnie zaistniałej sytuacji. Znajdziecie je poniżej, wraz z tłumaczeniem.
Niedawno mieliśmy do czynienia z włamaniem do sieci, w wyniku którego nieupoważniona osoba trzecia nielegalnie uzyskała dostęp do poufnych informacji z naszych systemów i pobrała z nich poufne informacje, w tym nagrania z wczesnego etapu rozwoju następnej gry z serii Grand Theft Auto. W tej chwili nie przewidujemy żadnych zakłóceń w naszych usługach live services ani żadnego długoterminowego wpływu na rozwój naszych bieżących projektów.
Jesteśmy niezwykle rozczarowani, że w ten sposób udostępniamy Wam wszystkie szczegóły naszej następnej gry. Nasza praca nad następną grą Grand Theft Auto będzie kontynuowana zgodnie z planem i jak zawsze pozostajemy zaangażowani w dostarczanie Wam, naszym graczom, wrażeń, które naprawdę przekraczają Wasze oczekiwania. Wkrótce dostarczymy nowych wiadomości i oczywiście odpowiednio wprowadzimy Was do następnej gry, gdy będzie ona gotowa. Chcemy podziękować wszystkim za wsparcie w tej sytuacji - zespół Rockstar Games.
Rozczarowanie studia jest w tym przypadku jak najbardziej zrozumiałe i uzasadnione. Dobrą wiadomością jest, że wyciek wydaje się nie być specjalnie szkodliwy, bowiem internauci wskazują na wiele zalet na materiałach z wersji wstępnej GTA 6. Niektórzy żartują nawet, że nowa gra Grand Theft Auto 6 w początkowej formie wygląda lepiej, niż ukończone i wydane gry niektórych deweloperów.
Sprawdź też: