Przypomnijmy, że w Kamnicy od lat działała faktycznie szkoła w klasach 1-6, ale jako placówka publiczna prowadzona przez Krystynę Hingst. Od wielu miesięcy toczy się spór na temat legalności działania szkoły w Kamnicy jako placówki publicznej. Miastecki ratusz dowodzi, że szkoła ma pozwolenie na działanie w strukturze klas 1-3, a nie 1-6, czy 1-8. Na dzieci od czwartej klasy nie są przekazywane przez gminę pieniądze. Więcej, ratusz zażądał zwrotu pieniędzy za wcześniejszy okres. Krystyna Hingst nie zamierza zwracać pieniędzy, są odwołania. Dodajmy, że w tej sprawie toczy się też postępowanie w prokuraturze.
Nie ma co ukrywać, że ratuszowi nie zależało, aby w Kamnicy działała szkoła 8-klasowa. Gmina chce, aby dzieci z tego rejonu chodziły do gminnych szkół, szczególnie do SP nr 3 w Miastku.
Krystyna Hingst założyła szkołę niepubliczną na bazie dotychczasowej szkoły publicznej, bo to dla niej, uwzględniając aktualną sytuację, jedyna szansa na prowadzenie dalej szkoły i otrzymywanie na nią pieniędzy z budżetu państwa za pośrednictwem gminy.
Dodajmy, że rodzice uczniów, którzy chodzą do szkoły w Kamnicy, nie chcą ich posyłać do szkoły w Miastku. Dotyczy to m.in. dzieci niepełnosprawnych.
Teraz w szkole w Kamnicy będzie pewien dualizm. Klasy 1-3 albo 1-4 nadal będą działały jako szkoła publiczna, a klasy 5-8 (fizycznie uczniowie są w klasie 5,6 i 7) jako placówka niepubliczna.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?