Jesteś w potrzebie? Papier toaletowy u woźnej

Licealiści skontaktowali się z naszą redakcją, aby nagłośnić problem i namówić władze szkoły do zmiany decyzji.

- Na całe liceum mamy jedną toaletę damską i jedną męską. Od kilku dni na wprost wejścia do toalety wisi komunikat mówiący, że papier toaletowy ma pani woźna i tylko od niej można go dostać - pisze w e-mailu do nas uczeń dwójki (imię nazwisko do wiadomości redakcji).

- Jest to nie do pomyślenia, żeby uczniowie dobrego liceum w potrzebie musieli biegać do woźnej piętro wyżej od WC i przez cały korytarz, a jak wiadomo II LO ma długi korytarz.

Zdaniem naszego czytelnika, najgorzej mają dziewczęta, gdyż one potrzebują papieru toaletowego, niezależnie od tego, za jaką potrzebą do WC się wybierają.

- One więc za każdym razem muszą iść najpierw do woźnej po kawałeczek papieru i dopiero później do WC - pisze uczeń ogólniaka.

- Poniżające, prawda?

- Prawda - przyznaje Mariusz Domański, dyrektor II LO, który kilka dni temu zdecydował o zabraniu papieru z toalet. Zapewnia, że zrobił to z powodów oszczędności finansowych.

- Na zakup papieru toaletowego i papierowych ręczników wydawaliśmy miesięcznie niemal trzy tysiące złotych miesięcznie. Dlatego jakiś czas temu postanowiłem zainstalować elektryczne suszarki do rąk - mówi dyrektor.

- Okazało się jednak, że papier toaletowy bardzo często nie był wykorzystywany w sposób zgodny z przeznaczeniem. Woźne znajdywały całe rolki leżące w pisuarach lub muszlach. A szkoły nie stać na marnowanie papieru. Zdaniem dyrektora, konieczność pobrania papieru od woźnej nie powinna być kłopotliwa dla uczniów.

- Toalety znajdują się na najniższej kondygnacji, zatem po drodze należy przejść przez parter. A właśnie tam siedzi woźna z papierem toaletowym - mówi dyrektor Mariusz Domański. Zapewnia również, że młodzież może go pobrać tyle, ile w danej sytuacji jest jej potrzeba.