Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz Jolanty Nitkowskiej-Węglarz. Słupska pisarka publikuje już 30 lat.

Zbigniew Marecki
Jolanta Nitkowska-Węglarz podczas jubileuszu podpisywała swoją najnowszą książkę "Skarby słupskich mniszek i inne opowieści”.
Jolanta Nitkowska-Węglarz podczas jubileuszu podpisywała swoją najnowszą książkę "Skarby słupskich mniszek i inne opowieści”. Łukasz Capar
Jolanta Nitkowska-Węglarz już 30 lat pisze o dziejach, legendach, ludziach i zabytkach regionu słupskiego. Tym tematom poświęciła większość z 17 książek, które opublikowała.

W Ośrodku Teatralnym Rondo odbył się benefis pisarki. Była okazja do składania życzeń i wręczania nagród, włącznie z nagrodą I stopnia od prezydenta Słupska.

Dla czytelników książek pani Jolanty najciekawsza była jednak możliwość zapoznania się z literacką kuchnią autorki. W benefisie uczestniczyły osoby, które ona uważa za swoich najważniejszych współpracowników i inspiratorów. Przedstawiła germanistkę z Akademii Pomorskiej Ilonę Zwierz, przyjaciółkę i wieloletnią tłumaczkę, która godziy spędziła nad tłumaczeniami niemieckich źródeł, bez których nie da się pisać o dziejach Słupska.

Wiele zawdzięcza także Isabel Sellheim, która do 1945 roku mieszkała z rodzicami willi przy ulicy Wandy. Kilka lat temu wróciła do miasta swojej młodości i teraz pomaga w odkrywaniu dawnych tradycji miasta. Tak było w przypadku niedźwiadka szczęścia, który od kilku lat jest ponownie symbolem Słupska.

- Dziękuję prezydetowi Maciejowi Kobylińskiemu, który opisywane przeze mnie historie podchwytuje i wykorzystuje do promocji miasta. Tak było również z regionalnym serkiem Słupski Chłopczyk - mówi pani Jolanta.

Jolanta Nitkowska-Węglarz

Jolanta Nitkowska-Węglarz

Urodziła się w 1952 roku w Słupsku. Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Gdańskim i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała w "Konfrontacjach" gazecie zakładowej Alki, tygodniku "Zbliżenia", miesięczniku "Gryf", dzienniku "Głos Słupski" oraz współpracowała m.in. z "Prawem i Życiem", "Perspektywami" czy "Pobrzeżem" i "Pomorzem". Jako jedna z pierwszych zajęła dziennikarską penetracją historii Pomorza, pisze głównie reportaże historyczne dotyczące pomorskich i kaszubskich rodów, działaczy społecznych i artystów. Jest dwukrotną laureatką konkursów organizowanych przez gdański oddział IPN ph. "Świadkowie historii". Mężatka, ma syna. Rzeźbi i maluje.

Z kolei dr Elżbieta Szalewska jest jej przewodnikiem po słupskiej architekturze.

- Wiele zawdzięczam historykom Barbarze Popilas-Szultkowej, Zofii Krzymuskiej-Fafius, Józefowi Sporsowi, Wojciechowi Skórze, Zenonowi Romanowowi, a także Bronisławowi Nowakowi, który wprowadza mnie w tajniki herbów i rodów rycerskich - zdradza pani Jolanta i zaznacza, że nie zawsze idzie drogą wyznaczoną przez historyków.

- Mam tę przewagę, że mogę pofantazjować i zajmować się sprawami, które z punktu widzenia historyka nie są ważne - dodaje.

Bardzo istotne było dla niej na przykład spotkanie z Joachimem Schwarzem, urodzonym w 1930 roku w "Stolpie", który po latach przyjechał do miasta dzieciństwa jako dyrygent niemieckiego chóru. Dzięki temu spotkaniu czytelnicy Jolanty Nitkowskiej-Węglarz mogli się dowiedzieć, jak członek Hitlerjugend stał się pacyfistycznym organistą, który przyczynił się renowacji organów.

Jeszcze niedawno Nitkowka-Węglarz była dziennikarką. Potem przez kilka lat pracowała jako rzecznik prasowy Akademii Pomorskiej w Słupsku oraz redaktorka uczelnianego pisma "Dialog", a teraz współpracuje z Wyższą Hanzeatycką Szkolą Zarządzania. - Jednak jestem pewna, że najbardziej chcę pisać książki - zdradziła uczestnikom benefisu.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza