Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz Osiedla XX Lecia w Słupsku. Jak wyglądało kiedyś, a jak dziś? [ZDJĘCIA]

Wojciech Frelichowski
Wojciech Frelichowski
Słupsk, koniec lat 50. XX wieku. Budowa Osiedla XX Lecia, widok z ul. Łukasiewicza w stronę ul. Mikołajskiej.
Słupsk, koniec lat 50. XX wieku. Budowa Osiedla XX Lecia, widok z ul. Łukasiewicza w stronę ul. Mikołajskiej. Fot. Archiwum
Najstarsze powojenne słupskie osiedle mieszkaniowe obchodzi jubileusz. Właśnie mija 55 lat od chwili zakończenia budowy Osiedla XX Lecia. Jak to osiedle wyglądało kiedyś i jak te same miejsca wyglądają dziś?

Może już nie każdy mieszkaniec Słupska kojarzy, gdzie jest Osiedle XX Lecia.To budynki powstałe kilkanaście lat po II wojnie światowej w centrum Słupska, w rejonie Starego Rynku. Do 1945 roku była tam słupska starówka, ale miała pecha.

W marcu 1945 roku Słupsk został zajęty przez Armię Czerwoną niemal bez walk. Wojska niemieckie oddały miasto praktycznie bez oporu wycofując się na wschód, w kierunku Gdyni. To jednak nie oznacza, że w Słupsku nie było zniszczeń wojennych wśród budynków mieszkalnych i przemysłowych. Były one spowodowane działaniami radzieckich żołnierzy, którzy w ten sposób dawali swój wyraz nienawiści do faszystów. A ponieważ Słupsk leżał wówczas w graniach III Rzeszy (jako Stolp) musiał zostać "ukarany" za to, co wyczyniali Niemcy w Związku Radzieckim.

W ten sposób zniszczeniu uległa praktycznie cała zabudowa śródmiejskiej słupskiej starówki, która była bombardowana, a potem metodycznie podpalana. Według prof. dr hab. Zygmunta Szultki, historyka przez wiele lata związanego z Akademią Pomorską w Słupsku, Rosjanie utworzyli z niemieckiej ludności cywilnej żywy łańcuch ludzi z bazy paliw przy ul. Paderewskiego do centrum miasta. Posłużył do przenoszenia wiader w benzyną, którą polewano budynki, a potem je podpalano. Tak oto zniszczono piękną zabudowę, którą teraz możemy podziwiać jedynie na starych zdjęciach.

Po zakończeniu wojny z gruzami uporano sobie w miarę szybko. M.in. sporą ilość cegieł wygrzebanych ze słupskich ruin wysłano do odbudowy Warszawy. Był to zresztą ruch ogólnokrajowy w myśl ówczesnego hasła "Cały Naród buduje swoją swoją stolicę".

Tymczasem mieszkańców przybywało i nie było gdzie ich zakwaterować. Jak podaje dr Teresa Machura w książce "Dzieje Słupska", w 1955 roku było w Słupsku jeszcze 126 budynków z muru pruskiego i 46 z gliny! Co prawda już w tym samym czasie podjęto budowę nowych mieszkań, ale do 1956 r. były to ledwie trzy budynki. W kolejnych dwóch latach powstało kolejnych siedem budynków, ale stały one w zwartej zabudowie, miały raczej charakter plomb.

Budowę pierwszego powojennego osiedla mieszkaniowego w Słupsku rozpoczęto w 1958 roku. Do zabudowy wybrano obszar w centrum miast. Lokalizacja osiedla odpowiadała historycznemu układowi ulic zburzonej starówki. Stąd przyjęto dla tego osiedla nazwę "Staromiejskie". Teren pomiędzy ulicami Mikołajską, Jagiełły. Mostnika, Łukasiewicza, Grodzką, Nowobramską i Starym Rynkiem stał się jednym wielkim placem budowy.

Zabytki tzw. zespołu Bramy Młyńskiej po odbudowie pod koniec lat 70. minionego stulecia

W zabytkowym zakątku Słupska. Rynek Rybacki kiedyś i dziś [ZDJĘCIA]

W rezultacie powstało kilkanaście bloków mieszkalnych (niektóre lokalami handlowo-usługowymi na parterze), w których łącznie zamieszkało 5 tysięcy ludzi. Część z tych bloków była efektem działalności spółdzielni mieszkaniowych - najpierw "Kolejarz", a wkrótce także "Czyn".

Ostatecznie budowę nowego osiedla zakończono w czerwcu 1965 roku. A ponieważ do chwili ustanowienia władzy ludowej w Polsce mijało właśnie 20 lat, otrzymało ono nazwę "Osiedle XX Lecia PRL. Co charakterystyczne, ówczesna propaganda podkreślała, że centrum Słupska zostało odbudowane po wojennych zniszczeniach. Trudno jednak nazwać odbudową wznoszenie obiektów, które swoją architekturą miały się nijak do budynków sprzed 1945 roku, z których wiele pochodziło jeszcze z XVIII wieku.

Szybko jednak nowe osiedle okrzepło i wrosło w słupską scenerię. Zaczęło pełnić autentyczną funkcję centrum miasta, bo wcześniej na tym obszarze hulał głównie wiatr. Z pewnością wielu słupszczan z nostalgią wspomina takie nazwy, jak "Nowe Delikatesy" przy ul. Nowobramskiej, kawiarnia "Czar" przy ul. Mostnika, sklep Składnica Harcerska, księgarnia "Dom Książki" przy ul. Mostnika. Co ważne, te miejsca nadal funkcjonują, choć zmieniły swój charakter. "Nowe Delikatesy" podzieliły się na kawiarnię "Góra Lodowa" i restaurację "Nowobramski Pieprznik", w kawiarni "Czar" działa sklep "Sam Czar", a w "Domu Książki" można teraz zjeść specjały kuchni libańskiej (restauracja "Byblos Mezza House".)

Ale najważniejsze jest to, że ludzie tu nadal mieszkają. Zaś samo osiedle tonie w zieleni.

Zobacz także: Plakaty filmowe w Słupskiej bibliotece

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza