Nasz komentarz
Nasz komentarz
Słupski charakter
Rafał Szymański
[email protected]
Odpowiedzialność jaką wzięli za Gryfa-3, w latach 90. Irena Waszkinel i Lidiusz Kazior, obecni szkoleniowcy, daje teraz owoce. Jest szansa, aby ktoś z ich wychowanków był w kadrze Polski na igrzyska w Londynie.
I to jest miarą prawdziwego sukcesu sekcji. Mistrzowie potrafili wykształcić uczniów. Leś, Weland, Hałaburda i inni trenerzy wychowali następców: Waszkinel i Kaziora, którzy teraz, w tej wspaniałej sztafecie pokoleń, "namaszczają" na mistrzów kolejnych: braci Janickich, Weronikę Przybysz czy, piszę to w ciemno, w przyszłości kogoś z rodziny Błońskich.
To jest największą siłą słupskiego judo: niezłomność charakteru. Dzięki temu przetrwało teraz i przetrwa kolejnych 40 lat.
Uroczystość 40-lecia dyscypliny odbyła się w jej kolebce, hali przy ulicy Madalińskiego oraz w Szkole Policji, naturalnym opiekunie sekcji przez lata jej istnienia.
Kulminacja nastąpiła, gdy Bogusława Olechnowicz, medalistka mistrzostw Polski, Europy i igrzysk olimpijskich, otrzymała Laur Gryfa Słupskiego z rąk prezydenta Macieja Kobylińskiego. Jeszcze piękniej wyglądało przekazanie specjalnego medalu najlepszej zawodniczce 40-lecia przez Weronikę Przybysz i Rafała Błońskiego wyróżniających się teraz młodych judoków. Oni otrzymali sprzęt sportowy.
Doceniono także byłych i obecnych szkoleniowców: Lesia, Wiesława Hałaburdę, Henryka Dobosza, Ireneusza Górczyńskiego, Jerzego Welanda, Kazimierza Fursewicza, Kazimierza Kołodziejskiego, Irenę Waszkinel, Dorotę Barcikowską, Lidiusza Kaziora. Bez ich samozaparcia słupskie judo nie miałoby czego świętować. Mało tego, dzięki intensywnemu szkoleniu z Gryfem-3 współpracują sekcja w Kończewie (wójt gminy Kobylnica Leszek Kuliński wyróżnił tamtejszą trenerkę Dorotę Barcikowską) i UKS Judo przy SP nr 4.
Doceniono także osoby, dzięki którym sekcja istnieje i może się rozwijać: Bogdana Borcherta, Tomasza Kawałko, Zdzisława Mackusa, Danutę Wyrwas, Waldemara Burzyńskiego, Jarosława Kaziora, Krzysztofa Przybysza, Macieja Błońskiego i Marzenę Granicką.
Uroczystość nie miała tylko części oficjalnej. Jej uczestnicy wzięli udział w pokazie w małej hali Szkoły Policji, w której rodziło się słupskie judo, a następnie już na stadionie 650-lecia we wspólnym treningu. Na matę weszli wtedy obecni i byli zawodnicy. To była okazja do spotkania i przypomnienia sobie o często najwspanialszych chwilach w życiu.
- Życzę dotrwania sekcji do jubileuszu 100-lecia - mówił Jacenty Bąkiewicz, komendat Szkoły Policji. - Ja już tego nie doczekam, dlatego liczę, że będę jeszcze na waszym 50-leciu - dopowiadał prezydent Kobyliński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?