Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Justyna Steczkowska: Jak większość słabo sobie radzę z hejtem, także w sytuacjach, które dotyczą mojego życia i ranią rodzinę 11.07.2019 r.

Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
W 2019 r. obchodzi 25-lecie pracy artystycznej. Nową płytą “Maria Magdalena” zaszokowała swoich fanów, pojednała się z Dodą, wystąpi w trzech trasach koncertowych, zaśpiewa po latach słynne “Boskie Buenos”. Kto? Justyna Steczkowska.

Znalazłem gdzieś opinię, że “Maria Magdalena” jest “odlotową alternatywną płytą klubową”. Zgadzasz się z taką opinią?

Tak zgadzam się. Taka właśnie jest. Bezkompromisowa, alternatywna. Połączenie nowoczesnej muzyki klubowej z orkiestrą jest nieoczywiste i rzadko spotykane. Ciesze się, że znalazłam w sobie odwagę i siłę, żeby nagrać "Marię Magdalenę". To ważna płyta dla mnie.

Jak zapewne wiesz, nie wszyscy fani są zadowoleni. Co byś im powiedziała?

Raczej większość (śmiech) i to wystarczy. To nie jest muzyka skierowana do mas. Mam tego świadomość. Przyjmą ją ludzie, którzy są na podobnym etapie rozwoju, albo też ci, którym muzyka w rozwoju swojej własnej drogi po prostu pomaga. Czy to będzie "masa" czy male "grono" nie jest tu najważniejsze. Jedno i drugie jest tak samo cenne. Każdy ma prawo odbierać muzykę na swój własny sposób, więc to zupełnie normalne, że nie wszystkim podoba się to co robię. Szacunek do drugiego człowieka polega właśnie na tym, żeby to uszanować. Przez 25 lat kroczę swoją własną muzyczną drogą, a muzyka nie może być pełna kompromisów. Chcę, żeby była szczera i bez kalkulacji.

Zobacz także: Justyna Steczkowska: 10.07.2019 r. Jak większość słabo sobie radzę z hejtem, także w sytuacjach, które dotyczą mojego życia i ranią rodzinę

Do kogo, oprócz swoich fanów, kierujesz te płytę?

To zależy od tego, czego szukamy w muzyce. Jeśli szukasz głębszych przeżyć, to "Maria Magdalena" jest dla Ciebie. Opowiada o wędrówce duszy i zadaje ważne pytania o to, kim dla człowieka jest dusza, jaką stanowi wartość... Bo nikt, nawet nauka nie podważa tego, że istnieje, ale na tym najczęściej kończy się nasza wiedza. Ale treść to jedno, a muzyka drugie, choć z treścią nierozerwalnie związana więc jeśli kochasz muzykę klubową i dobre ostre bity w połączeniu z orkiestrą smyczkową, to Maria Magdalena też jest dla Ciebie.

Jeśli chcesz odlecieć w kosmos sam, czy z ukochaną osobą to wystarczy zamknąć oczy i moja muzyka z tej płyty Cię tam zabierze. Jeśli chcesz potańczyć, to Ave No Control poruszy twoje ciało (śmiech). Dla mnie samej ta płyta ma większą wartość niż inne, bo dzięki niej i dla niej zrobiłam olbrzymi krok w swoim rozwoju. Uczę się akceptować zmiany, wychodzić poza strefę komfortu i wygodne utarte ścieżki, dojrzewam, poszukuję, tracę i zyskuję.

Życie jest piękną podróżą, chociaż ma w sobie wiele trudnych zakrętów, z których trzeba dać sobie szansę wyjścia na prostą. Swoja siłą i wiarą w dobro mieszkające w człowieku, którym przecież każdy z nas tutaj jest.

Po nitce do kłębka dotarliśmy do Los Angeles i do historii ze znanym producentem amerykańskim Danielem Heath’em. Jak trafiłaś na niego? Co ciebie w nim zaciekawiło? Czego się nauczyłaś?

Skontaktował się z nimi mój management. Wysłałam im płytę i cisza… Dopiero po około 8 miesiącach, Daniel odpisał, że płyta jest niezwykła i bardzo poruszająca i z chęcią coś jeszcze przy niej zrobi. Tak powstało "Ave No Control", które opowiada o tym, żeby odpuścić kontrolę i odnaleźć w tym świecie prawdziwego siebie. Postarać się zapanować nad nienażartym ego, które zawsze będzie chciało więcej naszym kosztem. Nie dajmy się zwariować światu, jego niekończącym się wymaganiom i manipulacji. Wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni, wpływamy na siebie w każdej minucie życia, dlatego tak ważne jest to co wpuszczamy do naszej głowy, ciała, umysłu i serca.

Byłaś w jego studiu w Kalifornii. Na czym polegała Wasza wspólna praca? Miałaś okazję zajrzeć tu i ówdzie?

Jak to praca w Studio (śmiech) wiele godzin poszukiwań właściwych brzmień, potem nagrania wokalu, potem wybieranie, poprawianie, chwile zwątpienia, potem, radości jak się uda i wszystkim się podoba itd. a wieczorami spacer po Los Angeles.

Wracając do muzyki, w utworze “Coming back” słyszę klimaty muzyki Depeche Mode czy Tangerine Dream, w “Crystal children” filmowe. Dobrze kombinuję?

Zobacz także: Angelo, Kathy i John z The Kelly Family specjalnie dla nas o: trasie "Over The Hump", koncertach w Polsce, o polskich fanach [Wywiad wideo]

Piękne porównania! Kocham oba te zespoły, ale nie wpadłabym na to, że te piosenki są podobne do ich twórczości. No może "Trust" do Depeche Mode, bo jest dość mroczne… Wiesz co... hmm w sumie to słuszne jest stwierdzenie, że "Crystal Children" jest idealnym podkładem do filmu. Dodałabym jeszcze ”Female” i "Universe", bo to duże formy orkiestrowe z wokalizami. Może ktoś będzie miał ochotę to wykorzystać (śmiech)...

Przy nagrywaniu płyty poniekąd wróciłaś do grania na skrzypcach. To jakiś specjalny instrument?

Mój ukochany. Grałam na skrzypcach 15 lat i nadal gram na koncertach. Skomponowałam też, oprócz piosenek całą orkiestrę na płytę "Maria Magdalena", ale też na "Anime" czy swoje poprzednie płyty. Wiele razy też grałam z orkiestrą. Na Marii Magdalenie słychać moje skrzypce, podobnie jak na płycie "Anima", czy kołysankach dla dzieci.

Czym nas jeszcze zaskoczysz muzycznie?

W tym roku przypada 25-lecie mojej pracy, więc niespodzianek będzie dużo. Po pierwsze trasa Marii Magdaleny, bo to właśnie ona jest przykładem na to, że staram się w swoim artystycznym życiu mieć odwagę być sobą, a to nigdy nie jest łatwe. Jeszcze w tym roku ruszy sprzedaż biletów na "The Best of Justyna Steczkowska". Cały przyszły rok będziemy grali mój jubileuszowy koncert pełen niespodzianek i ciekawych muzycznych rozwiązań. Zanim ruszę w tę trasę w ramach 25-lecia, będę grała dodatkowo tylko kilka koncertów z piosenkami moimi i Grzegorza Ciechowskiego, bo to on był producentem mojej pierwszej płyty. Nasze muzyczne spotkanie odmieniło moje życie.

Chcę go w ten sposób uhonorować. Przy tych koncertach będzie mi towarzyszył fantastyczny wokalista i muzycy, a Kto dokładnie dowiecie się tego Państwo już niebawem. To będzie przepiękna muzyczna niespodzianka, taka wisienka na torcie. Do tego z okazji mojego 25-lecia komponuje wielkie oratorium, które nosi tytuł "Miłość" i też będzie można je usłyszeć w przyszłym roku... Jak widać rok mojego 25-lecia będzie bardzo pracowity i mam nadzieje interesujący muzycznie nie tylko dla mnie, ale także dla moich fanów. Marzę też o współczesnym musicalu i mam na to pomysł, ale na pewno nie będzie to w roku mojego 25-lecia.

Solą życia artystów są koncerty. Wystąpiłaś niedawno w przedsięwzięciu “Artyści przeciw nienawiści”. Tam doszło do swojego rodzaju pojednania z Dodą.

W moim sercu do pojednania doszło już dawno. Pół roku po skończeniu programu "Gwiazdy tańczą na lodzie". Zaczęłam pracować nad sobą, żeby nie nosić w sobie - w moim poczuciu słusznego żalu, za niepotrzebne ataki na mnie w programie - i nie obciążać tym siebie i swoich bliskich. All Is One jak śpiewam na "Marii Magdalenie’". Żadna nasza emocja nie umyka światu. Zatrzymywanie jej w sobie jest naszym wyborem. Pracuje na naszą korzyść jeśli jest piękna i prawdziwa lub na niekorzyść, jeśli rani innych, bo na samym końcu i tak rani Ciebie. To Ty nosisz w sobie gniew, żal, złość, osąd. Co z tego, że do kogoś, przecież to ty generujesz te emocje i to boli przede wszystkim Ciebie. Nawet wtedy kiedy przynosi chwilową satysfakcje chwały, że poczułeś się lepszy czyimś kosztem, to na samym końcu rujnujesz swoje serce, swoje zdrowie i piękno.

Jak reagujesz na wszechobecny w przestrzeni publicznej hejt? Po koncercie jest go mniej, także w show businessie?

Jak większość ludzi słabo sobie z nim radzę, szczególnie w sytuacjach, które dotyczą mojego życia i ranią moją rodzinę. Ostatnie dwa lata nie były dla mnie łatwe. Prasa brukowa, po prostu zabrała mi wiele zdrowia i dobrej energii. Nie było innej możliwości jak zgłosić wszystkie te bzdury i kłamstwa do sądu, ale procesy sądowe, to duże nakłady finansowe, Nie stać mnie było na to, żeby zapłacić wszystko od razu. Robiłam to sukcesywnie. Wygrałam wszystkie sprawy. I chociaż przeprosiny będę się ukazywały w ciągu najbliższych dwóch lat (bo procesy toczyły się w rożnym czasie) to moje wielkie zwycięstwo. Tym bardziej, że pieniądze z wygranych procesów trafią na konta wyznaczonych przeze mnie fundacji Anny Dymnej i domu "Ufność", który opiekuje się porzuconymi ciężko chorymi dziećmi i który wspieram już od wielu lat.

Dzięki moim sesjom zdjęciowym dla nich, kilkoro poważnie chorych dzieci znalazło prawdziwie kochający dom. To bardzo budujące i wzruszające. Pytasz też, czy coś się zmieniło po koncercie "Artyści przeciwko nienawiści". Uważam, że tak. Niektóre serwisy, zrezygnowały z komentarzy pod artykułami, lub wprowadziły system przez Facebook, więc komentarze na nich prawie zamilkły, bo jak ktoś ma się podpisać i pokazać swoją twarz pod hejterską wiadomością, to już przestaje być taki odważny..Niektóre serwisy widząc co się dzieje, zrobili to nawet wcześniej. Uważam, że to bardzo dobrze i jestem – tak samo jak wielu innych ludzi – wdzięczna im za taki ruch. To cegiełka do zmiany świata na lepsze.

Gdyby wszyscy to zrobili, hejterzy w dużej mierze zniknęliby z przestrzeni publicznej i zajęliby się czymś innym, zamiast tracić swój cenny czas i wzbudzać niepotrzebną agresję, która sama w sobie nie rozwiązuje przecież żadnego problemu. Daje tylko upust złym emocjom, które wiszą w przestrzeni publicznej zaśmiecając nam głowę. Niestety dla niektórych wydawców wciąż priorytetem są tylko pieniądze, a nie dobro nas wszystkich. Trochę martwiące jest to w jakim hejtersko-memowym świecie przyszło nam wychowywać nowe pokolenie. To ważny temat do dyskusji i bardzo trudny.

Płyta płytą ale dużo koncertów przed Tobą. Koncert Muzyki Filmowej na BIS"! Co będzie tym razem w programie? Gdzie wystąpisz? Z kim?

Już 10 lipca w Kołobrzegu "Koncert Muzyki Filmowej na BIS". Razem z Andrzejem Piasecznym, Sławkiem Uniatowskim, Januszem Radkiem, Kasią Moś oraz Polską Orkiestrą Muzyki Filmowej pod batutą Przemysława Pasternaka i tancerzami zaczynamy koncertować. Po Kołobrzegu, Płock, Ostróda, Gorzów Wielkopolski, Wałbrzych, Kalisz, Nysa, Elbląg...

Zaśpiewamy najpiękniejsze utwory światowego kina. Na dużych ekranach będą zrobione specjalnie na tę okazję fantastyczne wizualizacje. Do tego Tomasz Raczek opowiadający niezwykłe historie związane z filmem. Wszystko to powoduje, że publiczność kocha ten koncert i dla niej gramy muzykę filmową na bis, bo właśnie o ten koncert prosi najczęściej.

Ale najważniejsza dla mnie w tym roku jest trasa nowej płyty "Maria Magdalena". Czekam na jesień i na swoją publiczność z utęsknieniem. To będą wyjątkowe muzyczne spotkania. Zaczynam od Poznania (Teatr Wielki) 16 września. Potem 28 września Katowice (NOSPR), 2 października Rzeszów (Filharmonia), 1 grudnia Bydgoszcz (Opera Nova), 7 grudnia Zielona Góra (Filharmonia), 8 grudnia Kalisz (Aula UAM) itd. Zapraszam z całego serca!

To nie wszystko. Poza Marią Magdaleną grasz jeszcze jesienią i zimą 2019 r. “Tribute to! Wielkie muzyczne show! Podobno usłyszymy magiczne wykonanie “Boskiego Buenos”?

Tak to świetny koncert! Światowy poziom. Piękne wizualizacje, na wielkich ekranach ,wielka orkiestra, chór, tancerze, wspaniali wokaliści i ponad czasowe piosenki artystów, których niestety nie ma już wśród nas... W tym roku do panteonu światowych gwiazd zasłużenie dołącza Kora i Maanam. Będę miała okazję zaśpiewać "Boskie Buenos" jakiego jeszcze nie było. Z wielka orkiestrą i chórem! To będzie niesamowite przeżycie.

Koncerty i trasy wyczerpują fizycznie. Jak zatem dbasz o formę? Bo na pewno to robisz.

Ćwiczę. Dwa razy w tygodniu EMS, w wolnym czasie bikram joga. Codziennie spacer na świeżym powietrzu, nawet jak jest zimno. Ale dbanie tylko o ciało, nie da nam dobrej formy. Każdego dnia trzeba dbać o swoją duszę i serce. To nasi najlepsi doradcy i przyjaciele. Przynoszą nam szczęście, zdrowie i dobre życie. Warto żyć z nimi w zgodzie i harmonii.

Rozmawiał Tomasz Dereszyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Justyna Steczkowska: Jak większość słabo sobie radzę z hejtem, także w sytuacjach, które dotyczą mojego życia i ranią rodzinę 11.07.2019 r. - Portal i.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza