Kaczy mezalians. Kaczka domowa związała się z dzikim kaczorem (zdjęcia)

Ludzie spacerujący bulwarem wzdłuż rzeki Łeby przecierają oczy ze zdziwienia. Niedawno pojawiła się tu nietypowa para: dziki kaczor i biała, jakby domowa kaczka. - Wygląda to naprawdę przedziwnie - mówią mieszkańcy miasta. - Białą kaczuszką zajął się kolorowy samiec. Reszta stada jakby omijała ja z daleka, tylko on się do niej zbliża i jakby opiekuję. To chyba zakochana ptasia para.

Trudno powiedzieć skąd na rzece wzięła się biała kaczka. Wyjaśnień tej przyrodniczej zagadki jest kilka. Pierwsza to ta, że kaczka po prostu uciekła z hodowli. I nie ma powodów do zmartwień, że na wolności nie da sobie rady.

- Każde zwierzę hodowlane ma swojego dzikiego poprzednika, tu prawdopodobnie nastąpiło zmieszanie genów kaczki hodowlanej z dziką. Pewnie ma jakieś korzenie w swoim dawnym krewnym uciekinierze - mówi Adam Mohr, ornitolog z Akademii Pomorskiej w Słupsku. - To w sumie nie tak rzadkie zjawisko. Takich osobników nazywamy "sołtysami".

Jest jeszcze inne wyjaśnienie. Być może to kaczka albinoska. - To także zdarza się dosyć często - mówi Adam Mohr. - Wynika to z niezdolności tworzenie barwnika w piórach. Póki co lęborczanie przyglądają się nietypowej parze. - Przychodzę je dokarmiać - mówi starszy mężczyzna.