- Mężczyzna wypożyczył kajak w Kozinie wczoraj o 20. Godzinę później wypłynął rzeką Łupawą. Około północy turysta zadzwonił do właścielka kajaka, że zabłądził - mówi Michał Gawroński, rzecznik prasowy bytowskiej policji.
Turysta wpłynął kajakiem na bagno. Kajak został unieruchomiony. 56-latek wyszedł z niego i próbował znaleźć suche miejsce. Nie udało się. Mężczyzna dalej bał się iść sam, aby nie utonąć. Około 2 w nocy, stojąc w bagnie, zadzwonił do dyżurnego słupskiej policji. Ten powiadomił bytowskich funkcjonariuszy.
- Na miejsce udali się funkcjonariusze z Czarnej Dąbrówki. Zadzwonili do mężczyzny na telefon komórkowy i umówili się, że będą dawać sygnały dźwiękowe i świetlne, aby go zlokalizować. Po jakimś czasie go odnaleźli.
Spory kawałek drogi policjanci musieli przejść, bo radiowóz nie mógł już przejechać. Policjanci znają te bagna, a więc udało im się dotrzeć do turysty po kępach traw i suchych miejscach przy drzewach. Była już godzina 4 - relacjonuje Gawroński. Przestraszony i zmarznięty turysta został odwieziony do Kozina. Dzisiaj wyciągnięto kajak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?