Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienica nad Słupią, której nie po drodze do bulwarów

Aleksander Radomski
Za kilka tygodni Słupsk ma ogłosić przetarg na rewitalizację Podgrodzia i terenu w rejonie rzeki Słupi. To duży i drogi projekt. W zamysłach jest przebudowa kilku ulic i budowa bulwarów wzdłuż rzeki. Również wyburzenie kamienic, czemu sprzeciwiają się ich mieszkańcy.

Właściciele nieruchomości przy ul. Francesco Nullo nie chcą rozbiórki ich willi stojącej przy rzece i na terenie objętym projektem rewitalizacji.

- Na wcześniejszych planach i wizualizacjach nie wskazywano, że nasze budynki idą do wyburzenia - zapewnia pan Kazimierz. - Miała być kładka, baszta i mur od strony biblioteki. Sądziliśmy, że nas się ominie. Dopiero na spotkaniu w ratuszu dowiedzieliśmy się o rozbiórce. Zaproponowano nam wykup. Zgodziliśmy się, ale pod warunkiem, że porozumiemy się co do ceny. Jeśli nie, to nie ma tematu.

Sytuacja wygląda obecnie tak, że właściciele domu chcą pozostać u siebie. Tymczasem miasto jeszcze w tym miesiącu zamierzało wystąpić o decyzje administracyjne umożliwiające rozpoczęcie prac. Dlaczego ratusz w tej kwestii nie porozumiał się z właścicielami willi wcześniej?- Ale my prowadziliśmy rozmowy już kilka miesięcy temu - mówi Marek Goliński, wiceprezydent Słupska odpowiedzialny za inwestycje w mieście. - Jak tylko rozpoczęła się kadencja. To ci państwo zmienili zdanie. Ale będziemy dalej rozmawiać.

Tymczasem o tym, jak przebiegać ma rewitalizacja rzeki Słupi wiadomo od 2015 roku, czyli od momentu ogłoszenia wyników konkursu na opracowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej na zagospodarowanie bulwarów. Jak nas wczoraj zapewniono, choć żółta willa przy ul. Francesco Nullo jest wskazana do usunięcia, to nie koliduje z projektem przyszłych bulwarów. Ewentualna rozbiórka domu to dalsza perspektywa. Dom wymaga wykupu, komunalizacji i przede wszystkim czasu, którego w tym projekcie jest coraz mniej.

Miasto czekać nie może bowiem powstanie bulwarów i wiąże się z pracami przy ul. Szarych Szeregów i ul. Armii Krajowej. Rozpoczęcie prac drogowych bez wcześniejszego zakończenia prac na rzece sparaliżowałoby Podgrodzie.

Co więcej, do domów przy ul. Francesco Nullo uwzględniono dojazd, co wiązało się ze wzmocnieniem nawierzchni w tym miejscu, bo sama kładka ma być wyniesiona.

Inwestor, czyli miasto Słupsk zamierza jeszcze w czerwcu przystąpić do procedur przetargowych. Mowa tu przede wszystkim o wysłaniu w pierwszej kolejności dokumentacji do urzędu marszałkowskiego, celem jej sprawdzenia. Przypomnijmy, że to właśnie marszałek województwa przyznaje środki na projekty rewitalizacyjne.

Na akceptację gdańskiego urzędu, wniosek słupski może czekać nawet miesiąc. Połowa lipca jest więc najpóźniejszym terminem ogłoszenia zamówienia, którego koszt to około 70 milionów złotych. Szacuje się, że w momencie podpisania umowy z przyszłym wykonawcą opóźnienie względem pierwotnego harmonogramu sięgnie co najmniej jednego roku. Powody poślizgu są różne od trudności z rozpoznaniem sieci, przez uzgodnienia konserwatorskie do ustaleń z Wodami Polskimi.

Zobacz także:

Słupsk rozpoczyna proces rewitalizacji miejskich bulwarów nad rzeką Słupią

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza