Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapena chce ugody z wierzycielami, ale nie wszyscy się na to godzą

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Choć w Kapenie produkuje się obecnie o wiele mniej autobusów niż niegdyś, to jednak hale fabryczne nie są zupełnie puste. Robotnicy nadal mają co robić.
Choć w Kapenie produkuje się obecnie o wiele mniej autobusów niż niegdyś, to jednak hale fabryczne nie są zupełnie puste. Robotnicy nadal mają co robić. Łukasz Capar
Słupska Kapena jako jedna z pierwszych w regionie firm zamierza skorzystać z ustawy o postępowaniu restrukturyzacyjnym, które obowiązuje od stycznia br.

Od kilku już lat słupska Kapena nie ma najlepszej prasy. Co kilka miesięcy w mediach pojawiają się teksty i audycje informujące o wysokim zadłużeniu firmy albo niepokojach wśród pracowników. Znacznie rzadziej można przeczytać o nowych zleceniach, które realizuje albo innych jej gospodarczych sukcesach.

Firma Total Parts się buntuje

Niedawno skontaktował się z nami przedstawiciel gdyńskiej firmy Total Parts, który jeszcze niedawno był dostawcą części do produkowanych przez Kapenę autobusów. Jednak już się do tego grona nie zalicza, bo - jak nas poinformowano - słupska firma, która od 2000 roku jest własnością włoskiej spółki Cacciamali, w pewnym momencie przestała się z nią rozliczać. Przedstawiciel Total Parts powiedział nam, że Kapena wciąż jest winna firmie z Gdyni pewną kwotę.

Czytaj także: Kapena zalega z wypłatami. PIP i prokuratura badają sprawę

- Zaproponowano nam ugodę, na mocy której po pewnym czasie mielibyśmy w ratach odzyskać połowę tych pieniędzy - mówił nasz rozmówca. Wg niego gdyńska firma tę propozycję odrzuca, bo jest ona dla niej niekorzystna. Jednocześnie rozpoczęła działania przeciwne: zbiera podpisy innych byłych dostawców Kapeny, którzy chcieliby razem z nią złożyć do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości Kapeny.

Spotkanie z prezesem w obecności radcy prawnego

W związku z tym postanowiliśmy porozmawiać z szefami firmy, aby uzyskać wyjaśnienia od bezpośrednio zainteresowanych. W miniony poniedziałek spotkaliśmy się ze Stefano Rossim, prezesem Kapeny, który przyjął nas w obecności Piotra Bordakiewicza, radcy prawnego. Od obydwu panów dowiedzieliśmy się, że Kapena jako jedna z pierwszych firm w regionie zamierza skorzystać z ustawy o postępowaniu restrukturyzacyjnym, które obowiązuje od stycznia bieżącego roku.

- Potwierdzam, że mamy problemy finansowe. Z tego względu chcemy skorzystać z tej nowej ustawy, która daje możliwość samodzielnego zbierania głosów w ramach układu, który zamierzamy stworzyć z wierzycielami na podstawie opracowanego przez firmę planu restrukturyzacji. Obecnie nasz plan przedstawiamy wierzycielom, którzy mają prawo oddać swój głos z poparciem lub nie dla niego - wyjaśnia radca Bordakiewicz.

Czytaj także: Kapena wcisnęła policji buble nie autobusy

Według niego działania związane z układem są już bardzo zaawansowane. W tej chwili trwa czas zbierania głosów wierzycieli.

- Większość spośród kilkudziesięciu firm i instytucji jest za układem. Głosy będziemy zbierać do końca lipca. Do tego czasu wniosek o zatwierdzenie układu powinien także trafić do sądu - mówi pan radca.

Przede wszystkim jednak Kapena musi spełnić wymogi formalne, bo układ zostanie zatwierdzony, gdy opowie się za nim większość (75 proc.) kapitału wierzycieli oraz ponad 50 procent wierzycieli. Wtedy sąd będzie miał podstawy, aby zatwierdzić układ.

Czytaj dalej na drugiej stronie

Realne propozycje restrukturyzacyjne

Zdaniem przedstawicieli Kapeny propozycje restrukturyzacyjne są realne. Zakładają, że wierzyciele zostaną podzieleni na dwie grupy: wierzycieli drobnych (do 10 tys. zł) i dużych (powyżej tej sumy). Tym pierwszym Kapena proponuje redukcję wierzytelności głównych o 50 procent i ich spłatę w pierwszym kwartale po okresie 9-miesięcznej karencji. Natomiast wierzycielom dużym spółka proponuje także redukcję wierzytelności głównych o 50 procent oraz spłatę po okresie karencji w 28 ratach kwartalnych od 2 kwartału po 9-miesięcznej karencji.

- Przy założeniu pomyślnych warunków zewnętrznych, które nie są zależne od Kapeny (popyt na rynku motoryzacyjnym), nasze propozycje restrukturyzacyjne wydają się realne. Dzięki temu Kapena miałaby możliwość rozwoju produkcji, dojścia do równowagi i rozpoczęcia spłaty zobowiązań wobec wierzycieli - przekonuje radca Bordakiewicz.

Czytaj także: Słupska farbyka Scania i podsłupska Kapena z rekordową produkcją

Układ miałby także obejmować zobowiązania firmy wobec ZUS oraz Urzędu Skarbowego w Słupsku, którym Kapena jest winna wielomilionowe kwoty.

- Niezależnie od tego, czy te instytucje zgodzą się na układ, to jak on zostanie zatwierdzony, będą nim objęte, choć w przypadku ZUS nie będzie on obejmował wszystkich zobowiązań - dodaje pan radca.

W Kapenie wierzą, że jeśli układ zostanie zawarty, to firma ma szansę odzyskać ekonomiczną równowagę. - Wtedy znowu będziemy mogli uczestniczyć w przetargach - dodaje prezes Stefano Rossi. Zresztą już nawet obecnie spółka ma zlecenia, ale zarobione pieniądze pochłaniają zobowiązania wobec wierzycieli. Obecnie w Kapenie pracuje ok. 90 osób. Zdaniem prezesa Rossiego od września ub. roku zatrudnienie jest stabilne. Pracownicy, z którymi na ten temat chcieliśmy rozmawiać, raczej nie chcą się wypowiadać. - Jeśli ktoś może znaleźć sobie lepszą pracę, to odchodzi. Tutaj nie ma wielkich perspektyw. Raczej obawiamy się, że zbliża się najgorsze - powiedział nam jeden z rozmówców, ale dla swojego dobra nie chciał się przedstawić.

Zobacz także: Pendolino na testach w Słupsku (wideo)

Przeczytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza