Takiej niecodziennej sytuacji jeszcze nie było w podokręgu słupskim. Przypominamy zdarzenie. Policjanci z Człuchowa sprawdzili trzeźwość arbitra piłkarskiego Sylwestra Kajdanowicza z Miastka.
Pan w czerni prowadził zawody po pijanemu. Fakt ten miał miejsce w Czarnem podczas meczu słupskiej klasy okręgowej juniorów B w grupie II z udziałem miejscowych Czarnych i Korala Dębnica. Rywalizacja zakończyła się zwycięstwem czarneńskiego zespołu 3:2.
Było to 17 maja 2009 roku. Po przebadaniu alkotestem okazało się, że sędzia miał 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Za wykonywanie czynności zawodowych w stanie nietrzeźwości arbiter musiał ponieść karę. Jego sprawą zajmował się Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej w Warszawie.
Centrala wcześniej zapoznała się z wnioskiem Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Gdańsku w sprawie rażącego naruszenia przepisów związkowych. Obwiniony nie złożył żadnych wyjaśnień ani nic, co podważałoby dowody zgromadzone przez związek.
W opinii WD PZPN, okoliczności popełnienia czynu nie budziły żadnych wątpliwości.
-"Wyjątkowo naganne zachowanie sędziego w sposób niewątpliwy mogło wywołać demoralizujący wpływ na młodzież biorącą udział w piłkarskich zawodach" - czytamy w orzeczeniu związku.
Wzięto też pod uwagę, że wynik badania trzeźwości przeprowadzony przez policję wykazał znaczny stopień upojenia alkoholowego. Ostatecznie wymierzono karę dwóch lat dyskwalifikacji. Taka przerwa w sędziowaniu ma spowodować osiągnięcie prewencyjnego celu kary dyscyplinarnej, która zakończy się 28 października 2011 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?