Karlino> Koniec ropy teraz będzie tu magazynowany gaz

Dzięki tej inwestycji zima mieszkańcom naszego regionu już niestraszna, bo w razie awarii lub przerw w dostawach zapasy wystarczą na 100 dni ciągłego ogrzewania!

Wczoraj zgasła świeczka gazowa płonąca nad złożem ropy naftowej pod Karlinem po ponad 28 latach. To znak, że zakończono eksploatację złoża, okrzykniętego onegdaj polskim Kuwejtem. Równocześnie zaczął w tym miejscu funkcjonować podziemny magazyn gazu.

- Ropa się wyczerpała! - tłumaczą przedstawiciele Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. W pustą przestrzeń, na głębokości ponad 2500 metrów pod ziemią, zaczęto więc pompować gaz.

- To pierwszą inwestycją PGNiG, która nie wymagała budowy gigantycznych zbiorników, a wykorzystuje naturalny - wyeksploatowane złoże ropy naftowej i gazu. Wtłoczonym tam gazem będzie można przez ponad sto dni zasilać cały pas nadmorski i największe miasta: Koszalin, Kołobrzeg i Białogard - wyjaśnia Tomasz Rogowski, rzecznik koszalińskiej gazowni, która zaopatruje nasz region w gaz. Co na tym zyska przeciętny użytkownik gazu?

Odbiorcy z Pomorza Środkowego korzystają z gazu pochodzącego z lokalnych złóż w: Daszewie, Białogardzie, Gorzysławiu, Ciechnowie i Sławoborzu. Nie są to duże pokłady dlatego, szczególnie zimą, występują okresowe niedobory gazu i spadki ciśnienia w gazociągach. Mniej gazu w rurach, to niższa temperatura w pomieszczeniach, które nim są ogrzewane i w efekcie wyższe rachunki. Tej zimy ma tego nie być!

- Zbiornik napełniany będzie w okresie słabego zapotrzebowania na gaz, czyli latem, i wykorzystywany w czasie szczytu energetycznego lub w razie awarii - podkreślił Tadeusz Kulczyk, prezes Zarządu PGNiG w Zielonej Górze, które eksploatuje nasze pokłady ropy.

W podziemnych magazynach zgromadzone będzie 60 milionów metrów sześciennych gazu. PGNiG podkreśla, że dzięki możliwości magazynowania gazu będą mogli również zwiększyć wydobycie.