Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol: Start? Energa Czarni musi zagrać po swojemu

res
Mariusz Karol, trener Rosy, wierzy, że spotka się jeszcze w tym sezonie z Energą Czarnymi Słupsk.
Mariusz Karol, trener Rosy, wierzy, że spotka się jeszcze w tym sezonie z Energą Czarnymi Słupsk. Łukasz Capar
Rozmowa z Mariuszem Karolem, szkoleniowcem Rosy Radom. Jego klub grał niedawno w lidze ze Startem Gdynia, niedzielnym rywalem Czarnych.

Mariusz Karol

Mariusz Karol

Był asystentem szkoleniowca Eugeniusza Kijewskiego w Treflu Sopot. Potem samodzielnie prowadził następujące zespoły: Unię Tarnów, Wisłę Kraków, Turów Zgorzelec, Basket Kwidzyn, Polpharmę Starogard Gdański, Sportino Inowrocław, AZS Koszalin (z tym zespołem zdobył Puchar Polski), Kotwicę Kołobrzeg. Obecnie jest szkoleniowcem w beniaminku Tauron Basket Ligi - Rosie Radom. To pierwszy sezon tego klubu w ekstraklasie.

- Rozmawiamy po wtorkowym spotkaniu Energi Czarnych z Rosą Radom (83:74). Pański zespół w poprzedniej kolejce walczył ze Startem Gdynia, z którym w niedzielę zagrają z kolei zawodnicy Energi Czarnych. Na co słupszczanie muszą zwrócić uwagę, walcząc przeciwko gdynianom?

- Nie muszą na nic zwra­cać uwagi, muszą zagrać swoje. Bronić na tym poziomie, na jakim potrafią bronić. Tak jak udowodnili to w meczach z nami, Rosą Radom, ale także z Treflem Sopot i Asseco Prokomem Gdynia.

- A to, że Tomasz Śnieg dojdzie do Startu, po wypożyczeniu z Asseco Prokomu Gdynia, może trochę zmienić styl gry trójmiejskiego zespołu?

- To nie zmienia postaci rzeczy. Może sobie grać, ale to nie ma prawa wpłynąć na postawę Energi Czarnych Słupsk.

- A dlaczego Rosa Radom przegrała ostatnio ze Startem (61:63 - dop. "Głosu Pomorza")?

- To nie przez jakiś specjalny styl Startu, to były nasze błędy. Nie zafunkcjonował wtedy podkoszowy Kim Adams. Grał słabo. Walczył we wtorek z Energą Czarnymi Słupsk, mimo że wciąż leczy kontuzję. My w Rosie mamy braki w składzie, są urazy i to musiało mieć wpływ na wynik spotkania ze Startem. Z tego, co widzę, Czarni mają już kłopoty zdrowotne za sobą. Dlatego wygrają z Startem.

- Tak dobre wrażenie sprawili na panu słupszczanie po tych czterech spotkaniach z Rosą w Tauron Basket Lidze i Intermarche Basket Cup?

- Jeśli zagrają na 70-80 procent swoich możliwości, to odniosą zwycięstwo. Start to młoda drużyna, to chłop­cy, którzy dopiero wchodzą w świat koszykówki. Jest paru doświadczonych, ale to niewiele da.

- Jest też pod koszem zbierający dużo piłek Robert Rothbart.

- Wykluczenie tego gracza pod koszem gwarantuje sukces. Z tym nie powinien mieć problemów Robert Tomaszek. Jest trzy razy od niego silniejszy. Nie wolno Rothbarta wpuścić pod kosz. On tam się wcina i zdobywa punkty. Wyeliminujecie go, to będzie o jeden kłopot z głowy mniej.

- Tak optymistycznie widzi pan potencjał graczy Energi Czarnych?

- Wygrali dziewięć meczów z rzędu. Grają dobrze, z nami w ostatnim spotkaniu taki Michał Nowakowski wykorzystał swoją szansę (zdobył 13 pkt - dop. "Głosu Pomorza"). Ale na pożegnanie powiedziałem Mariusowi Linartasowi, szkoleniowcowi Energi Czarnych, że się jeszcze zobaczymy w tym sezonie. Zrobimy parę korekt w składzie. Nikt nas nie leje przecież po 30 oczek. Mamy kontuzje. Zrobimy parę zmian i możemy z Energą Czarnymi spotkać się w play off.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza