Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Wojtyła brał udział w spływie rzeką Słupią

Wojciech Frelichowski [email protected]
To było w tym miejscu. Jeden z kajakarzy zawołał do mnie: Kraków pozdrawia! – wspomina Kazimierz Kuzynko.
To było w tym miejscu. Jeden z kajakarzy zawołał do mnie: Kraków pozdrawia! – wspomina Kazimierz Kuzynko. Kamil Nagórek
Kazimierz Kuzynko 47 lat temu był świadkiem, jak ówczesny arcybiskup krakowski Karol Wojtyła wraz z grupą kajakarzy brał udział w spływie rzeką Słupią. Wspomina to w przeddzień beatyfikacji papieża.

Pan Kazimierz mieszkał wówczas w nieistniejącym już dworku w Gałęźni Małej razem z rodzicami i dziewięciorgiem rodzeństwa.

- To był lipiec 1964 roku. Miałem wtedy 16 lat. Pewnego dnia wybrałem się na ryby nad Słupię. Było ciepło. Pamiętam, że niedaleko, w rzece kąpały się dzieci - wspomina Kazimierz Kuzynko, który teraz mieszka w Dębnicy Kaszubskiej.

- Nagle, zza zakrętu Słupi wyłoniła się grupa kajakarzy. Kiedy podpłynęli bliżej, jeden z nich pomachał do mnie ręką i krzyknął: Kraków pozdrawia! To był postawny mężczyzna z doniosłym głosem. Chwilę później wszyscy kajakarze zniknęli za zakrętem rzeki. Dopiero po latach, gdy Karola Wojtyłę wybrano na papieża, skojarzyłem, że to mógł być on.

Kilka godzin po tym spotkaniu Kazimierz Kuzynko poszedł do sklepu w Gałęźni Małej, który wtedy był zlokalizowany w budynku elektrowni wodnej.

- Przed sklepem stało kilku mężczyzn ze wsi. Mówili, że w Kondradowie, czyli kilka kilometrów w dół Słupi, grupa kajakarzy uczestniczyła w mszy świętej. Domyśliłem się, że to na pewno ci, których wcześniej widziałem - mówi pan Kazimierz.

Jak się okazuje, świadkami arcybiskupiego spływu kajakowego byli nie tylko mieszkańcy. Kajakarzy obserwowała także Służba Bezpieczeństwa, która do tego zadania oddelegowała lokalnych członków ORMO (Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej).

Kajakarze z arcybiskupem Karolem Wojtyłą na czele płynęli wówczas z Gowidlina, przez Sulęczyno, Parchowo, Soszycę, Gołębią Górę, Gałęźnię Małą, Leśny Dwór, Kondradowo, Krzynię, aby cały spływ zakończyć w Słupsku.

W 2006 roku, w 45. rocznicę spływu, na kilku przystaniachna trasie tej eskapady z inicjatywy lokalnych społeczności ustawiono dziesięć głazów z tablicami pamiątk wymi poświęconymi papieżowi.

Od tego czasu rzeczny szlak na Słupi, który przemierzył przyszły papież Jan Paweł II zaczęto nazywać Papieskim Szlakiem Kajakowym. Tak też figuruje w przewodnikach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza