Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kary dla handlujących w Kołobrzegu

Iwona Marciniak [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Od 7 lipca strażnicy miejscy i policja karzą handlujących bez tytułu do gruntu na podstawie znowelizowanej ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym.
Od 7 lipca strażnicy miejscy i policja karzą handlujących bez tytułu do gruntu na podstawie znowelizowanej ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym.
Posłowie przyjęli nowelizację Kodeksu Wykroczeń, która umożliwia nie tylko nakładanie kar na handlującym "na dziko", ale odbieranie im towaru.

Nazywany "kołobrzeskim" nowy zapis w KW został przegłosowany w ostatnią środę. Nowy zapis przewiduje kary grzywny za prowadzenie sprzedaży poza miejscem do tego wyznaczonym przez właściwe organy gminy.

Co więcej zezwala na zajęcie towaru przeznaczonego do sprzedaży, nawet jeśli ten towar nie jest własnością sprzedawcy.

O tym, czy przepadek ma nastąpić, czy nie, będzie decydował sąd. Jeśli przychyli się do wniosku, np. miejskich strażników, zarekwirowany towar trafi np. do ośrodków pomocy społecznej.

Nowelizacja przeszła zaledwie trzema głosami. 202 posłów (PO i znacznej części SLD) było za, 199 było przeciw (PiS i PSL). Od głosu wstrzymało się 10.

Chwilę wcześniej sejm głosował jeszcze zgłoszoną przez PiS poprawkę, która miała uchronić przed konsekwencjami handlu bez zezwolenia, przywoływane po wielokroć w trakcie prac w komisjach, symboliczne "babcie z pietruszką". Poprawka nie przeszła.

- Gdyby przeszła, zarówno PiS jak i PSL byłyby również za przyjęciem nowelizacji, mielibyśmy pełną zgodę - powiedział nam kołobrzeski poseł PiS Czesław Hoc, który w ostatecznym głosowaniu "kołobrzeskiej" nowelizacji nie poparł, za to jako jedyny poseł PiS wstrzymał się od głosu.

- Całym sercem, od początku byłem za przyjęciem zmiany w KW, która pozwoli Kołobrzegowi i nie tylko wreszcie uporać się z tzw. dzikim handlem - tłumaczył nam swoja decyzję. - Wstrzymałem się od głosu tylko dlatego, że ustawowe zagwarantowanie niekarania handlujących np. grzybami czy własnymi płodami rolnymi, uważam za bardzo ważne. Teraz te "babcie z pietruszką" będą traktowane uznaniowo, a tak być nie powinno.

Z wyniku głosowania cieszy się bez zastrzeżeń - choć zaznacza, że do wejścia w życie uchwały lepiej zachować powściągliwość - człowiek, który zabiegał o nią od pięciu lat, komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu Mirosław Kędziorski.

- Losy tej nowelizacji były dość zawiłe, jej treść ewoluowała - komentuje szef kołobrzeskich strażników. - Uważam, że bardzo dobrze się stało, że dodatkowy zapis nie wszedł, bo tylko komplikowałby interpretację przepisu. Sądzę, że mądrą decyzję o tym, gdzie "babcie z pietruszką" spokojnie mogą zostać, należy zostawić właścicielowi terenu, w tym przypadku oczywiście władzom gmin.

Na przykład naszych pań z ulicy Walki Młodych, sprzedających produkty z ogródków, nikt nie niepokoi. Jeśli zastrzeżeń do przyjętej w środę nowelizacji nie będzie miał senat i podpisze ją prezydent, myślę, że nowy przepis może wejść w życie na przełomie listopada i grudnia.

Od 7 lipca strażnicy miejscy i policja karzą handlujących bez tytułu do gruntu na podstawie znowelizowanej ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym, zabraniającej handlu w tzw. strefie A poza miejscami wskazanymi przez gminę.

Nowy przepis sprawił, że z oblężonego przez handlujących "na dziko" Bulwaru Szymańskiego znikli przede wszystkim obcokrajowcy, dla których niezapłacenie grzywny oznaczałoby areszt. Najbardziej zaprawieni w bojach handlarze zostali i konsekwentnie odmawiają przyjmowania mandatów. Dalej handlują też kołobrzeżanie, którzy przekonują nas, że nie stać ich na legalną, kosztowną, dzierżawę, a nie chcą wyciągać ręki do opieki społecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza