Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kary za brak segregacji w Słupsku. Mieszkańcy muszą płacić podwójnie

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
Krzysztof Piotrkowski
Koniec taryfy ulgowej w ewidentnych przypadkach. W Słupsku posypały się kary za brak segregacji śmieci. Podwójną stawkę opłacić muszą m.in. lokatorzy pięciu budynków Słupskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Decyzje administracyjne podwyższające podatek śmieciowy trafiły też do PGM.

Fotelik dziecięcy, kalosze i butelki pet w koszach na śmieci niesegregowane znaleźli kontrolerzy, którzy w listopadzie i grudniu przeczesali wiaty na terenie STBS, m.in. przy ul. Fałata.

- Otrzymaliśmy zawiadomienie o przeprowadzeniu kontroli wraz z dokumentacją fotograficzną i informacją, że jej wyniki trafiły do ratusza - informuje Krzysztof Kido, prezes STBS. - Urząd wszczął postępowanie wyjaśniające, a my odpisaliśmy, że wszystkie place gospodarcze wyposażone są w tablicę informującą o obowiązku i sposobie segregacji odpadów. Napisaliśmy też, że musiało to być zdarzenie incydentalne. Pomimo tego, ratusz wystawił decyzję w trybie administracyjnym, nakładającą dodatkową opłatę.

Mowa o podwójnej stawce za odbiór i zagospodarowanie śmieci w przeliczeniu na osobę. W efekcie mieszkańcy pięciu bloków zapłacą nie 21 złotych od osoby, a 42 zł. W sumie to około 130 lokatorów.

- Uważamy, iż zostaliśmy w ten sposób oszukani - kwituje w liście do redakcji jeden z mieszkańców STBS. - Pojemniki, które zostały ustawione nieopodal miejsca składowania odpadów, są wiecznie przepełnione, a miejsce z pojemnikami dla odpadów zmieszanych jest dostępne dla każdego. W takim przypadku nie można stwierdzić czy rzekome śmieci niesegregowane nie są do nas podrzucane pod osłoną nocy.

Niestety to bez znaczenia. Obowiązujące przepisy wprowadzają w tym zakresie odpowiedzialność zbiorową.

- Co oburza nie tylko mieszkańców, ale i mnie - podkreśla Krzysztof Kido. - Na ul. Długiej mamy zamykaną wiatę, ale jeśli w nocy pojawiają się obok niej worki ze śmieciami, to zgodnie z prawem odpowiadają za nie mieszkańcy. Z kolei na ul. Fałata mamy monitoring. Udało nawet nam się uchwycić osoby, które podrzucały opony.

Jak zapewnia prezes STBS, nagranie trafiło do Straży Miejskiej, która umorzyła postępowanie z powodu niewykrycia sprawców.

Segregację w praktyce weryfikowano nie tylko na terenie STBS-u. Decyzje o naliczeniu podwójnej stawki spłynęły też do PGM-u. Jak informuje UM Słupsk, miejska spółka odwołała się od decyzji, argumentując, że adresatem kar powinna być konkretna wspólnota, a nie jej zarządca. Tę kwestię rozstrzygnąć ma teraz Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Nie oznacza to jednak, że uda się w ten sposób uniknąć kary i podwójnej opłaty za śmieci.

- Mówimy o decyzjach wydanych dla sytuacji ewidentnych, niebudzących żadnych wątpliwości - podkreśla Katarzyna Guzewska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM Słupsk. - Z końcem ubiegłego roku wydaliśmy 15 takich decyzji, które dotyczą około 30 nieruchomości wielorodzinnych.

W marcu minie rok odkąd wprowadzono obowiązkową segregację. Na razie, nieprzestrzeganie jej zasad może skończyć się podwójną stawką za wywóz i zagospodarowanie odpadków. W przyszłym roku będzie to już trzykrotność opłaty, a później jej czterokrotność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza