Kliknij w link
W piłkarski weekend spotkania w Bałtyckiej III lidze ułożą się tak dla Gryfa, że gdy w niedzielę wyjdzie na płytę stadionu w Kościerzynie, będzie znał już wszystkie wyniki. To będzie mogło pomóc zawodnikom, nie ma jednak aż tak dużego znaczenia. Gryf bez względu na ich rezultaty będzie musiał wygrać, by liczyć się w walce o utrzymanie. Musi odrobić punkt straty do bezpiecznej pozycji, czternastej, jaką zajmuje Energetyk Gryfino.
Jak to zrobić? Na wyjazdach w obecnym sezonie Gryf Słupsk wygrał tylko raz, wykorzystując dołek Gryfa Wejherowo. W ostatnich trzech spotkaniach na obcych boiskach gryfici doznali trzech porażek. Co z tego, że jedną bramką, skoro jednak wracali do domu bez punktów. Gwardia Koszalin, Pogoń Barlinek i Energetyk Gryfino udowadniały, że słupska defensywa jest do pokonania.
Wszystko w psychice
- To jest kwestia psychiki. Na zawodnikach ciąży bardzo duża odpowiedzialność, oni są młodzi i po straconej bramce głowy często idą w dół - mówił jeszcze po ostatnim spotkaniu z Orkanem Rumia Grzegorz Wódkiewicz, szkoleniowiec zespołu.
Problemem słupszczan jest to, że nie trzeba mieć za dużo sytuacji, aby strzelić im gola. Potwierdziły to dwa ostatnie spotkania trójkolorowych, z Orkanem Rumia na stadionie przy ul. Zielonej i w Pucharze Polski z Druteksem-Bytovią Bytów. Tutaj więc trzeba szukać rozwiązań - w umiejętnym dostępie do własnej bramki i ciągłej koncentracji.
Kaszubia już spokojna
Kaszubia Kościerzyna w lidze po rundzie jesiennej mogła czuć się zagrożona, to szybko załatwiła sprawę. Jest już spokojna o byt. Kościerski klub w ostatnich trzynastu spotkaniach przegrał tylko dwa razy. Cztery razy wygrał i siedem razy zremisował.
Ten ostatni rezultat zanotował w dwóch ostatnich spotkaniach przed własną publicznością. Gdyby zrobić tabelę spotkań na własnym boisku, zajmuje ósme miejsce z sześcioma wygranymi, trzema remisami i trzema porażkami.
Czy to jest szansa dla Gryfa? Słupszczanie w tabeli meczów wyjazdowych zajmują jednak przedostatnią pozycję - wyprzedzają tylko Orlęta Reda.
Gryf badał rywala
W klubie z ulicy Zielonej jednak nie próżnują. Wtorkowy mecz w Pucharze Polski Kaszubii z Lechią II Gdańsk (wygrany przez gospodarzy 3:2) oglądał Paweł Kryszałowicz, członek zarządu Gryfa SA. Słupszczanie jesienią zremisowali 2:2 z Kaszubią u siebie, zdobywając dwa gole w ostatnich minutach.
Optymistyczne jest to, że po utworzeniu Bałtyckiej III ligi w Kościerzynie gryfici grali dwa razy. Zremisowali 1:1, po golu Kozłowskiego, i wygrali 1:0, po bramce Waleszczyka. Kolejna dobra informacja, jest taka, że nikt nie będzie musiał pauzować za kartki, trener Wódkiewicz będzie miał do dyspozycji cały zespół. Jeden znak zapytania będzie przy Honoracie Stróżu, on na spotkanie przyjedzie prosto z rehabilitacji z Poznania.
Mecz w Kościerzynie rozpoczyna się o godz. 14 w niedzielę.
Grzegorz Wódkiewicz- trener Gryfa Słupsk
Po przegranym spotkaniu z Druteksem-Bytovią Bytów w Pucharze Polski mówiłem zawodnikom o tym, co musi się zmienić w ich grze w starciu z Kaszubią. Sam się zastanawiam nad roszadami w składzie, szczególnie w przednich formacjach.
Z bytowianami ćwiczyliśmy też zachowania w obronie, wcześniej graliśmy wysokim pressingiem i to kosztowało nas dużo sił. Teraz było inaczej. Mam też nadzieję, że sobotni mecz finałowy w Lidze Mistrzów Barcelona - Manchester United natchnie moich piłkarzy do dobrej gry w Kościerzynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
