Przypomnijmy: w połowie czerwca pracownicy Parku Krajobrazowego Dolina Słupi zostali powiadomieni o tym, że poziom wody w jeziorze Głębokim (gmina Dębnica Kaszubska) uległ sporemu obniżeniu odsłaniając dno. Na tych odsłoniętych połaciach dna, kilka metrów od brzegów, stwierdzono tysiące obumarłych małż i ślimaków. Poza stratami dla przyrody ta biomasa ulega obecnie rozkładowi, co stanowi zagrożenie dla środowiska.
Zdaniem pracowników PK Dolina Słupi, winę za tą sytuację ponosi spółka Energa OZE, która jest właścicielem elektrowni wodnej w Gałąźni Małej. Woda z jeziora Głębokiego zasila ten obiekt. Przyrodnicy uważają, że nastąpił zbyt szybki spust wody z jeziora i dlatego organizmy bytujące na dnie nie zdążyły się cofnąć na głębsze obszary jeziora. Powiadomiono w tej sprawie Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku.
Zobacz także: Katastrofa ekologiczna na Jeziorze Głębokim. Zginęło tysiące organizmów
RDOŚ postanowiło wszcząć z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie bezpośredniego zagrożenia szkodą w środowisku, która polega (wg zgłaszającego), na "śmierci milionów organizmów dennych, głównie małży i ślimaków, a także ikry ryb". Postępowanie jest prowadzone w sprawie zaistniałej sytuacji.
- Aktualnie gromadzony jest materiał dowodowy, który poddany zostanie analizie - poinformował nas Radosław Grzegorczyk, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku, Regionalny Konserwator Przyrody.
Przyrodnicy wskazują, że winę za zbyt szybki zrzut wody z jeziora ponosi elektrownia wodna Gałąźnia Mała, która należy do spółki Energa OZE wchodzącej w skład Grupy Energa.
Katastrofa ekologiczna na Jeziorze Głębokim. Zginęło tysiące...
Nazajutrz po kontroli przeprowadzonej na jeziorze Głębokim przez inspektorów RDOŚ (miało to miejsce 18 czerwca) Energa wydała komunikat, że "kontrola Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (....) na terenie Elektrowni Wodnej Gałąźnia Mała, jednoznacznie wykazała, że nie doszło do naruszenia prawa, a krótkotrwałe wstrzymanie pracy elektrowni spowodowane potrzebą przeprowadzenia niezbędnych prac remontowych nie stwarza zagrożenia dla fauny i flory w obrębie jeziora Głębokie".
Wcześniej Energa informowała, że poziom piętrzenia wody na jeziorze Głębokim został obniżony z powodu niezbędnych prac remontowych w elektrowni Gałąźnia Mała. Chodziło o bezpieczeństwo pracowników, obiektu i terenów okolicznych, chroniąc je przed ewentualnym podtopieniem przy przekroczeniu piętrzenia wody w czasie prac. Podkreślono, że obniżenie poziomu wody było całkowicie kontrolowane i z dużym wyprzedzeniem zaplanowane oraz przebiegało w tempie zgodnym z posiadanym przez spółkę Energa OZE pozwoleniem wodnoprawnym.
Energa odniosła się również do kwestii rozkładu obumarłej materii, co stwarza zagrożenie dla środowiska. Według spółki wahania poziomów jezior są zjawiskiem naturalnym i zależnym od warunków pogodowych. Zatem obumieranie fauny wodnej jest naturalnym procesem występującym w przyrodzie. Podkreślono, że martwe organizmy zalegają również pod poziomem wody.
Katastrofa ekologiczna na Jeziorze Głębokim. Zginęło tysiące organizmów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?